poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Pierwszy śnieg - Jo Nesbø



Tytuł oryginału: Snømannen
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Stron: 428
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Moja ocena: 4/6 - dobra


Nie można zaprzeczyć, że skandynawskie kryminały stały się bardzo popularne i cieszą się wielkim zainteresowaniem wśród czytelników, a autorzy z Północy mnożą się, jak grzyby po deszczu, prześcigając się w zawiłych intrygach i nietuzinkowych morderstwach. Jo Nesbø to norweski pisarz, który na swoim koncie ma już kilka literackich nagród. Największą popularnością cieszy się jego cykl kryminałów, w których głównym bohaterem jest komisarz Harry Hole. Powieść kryminalna, która wpadła mi w ręce została uznana za najlepszą książkę roku 2007 w Norwegii. Czy Pierwszy śnieg zasłużył na takie wyróżnienie?

Coraz większa liczba zaginionych kobiet staje się podejrzana. Zazwyczaj motyw zniknięcia jest banalny: problemy w małżeństwie, chęć oderwania się od codzienności, chwila wytchnienia od rodziny. Jednak odnalezienie zwłok, a raczej małej ich części, prowadzi do zupełnie niespodziewanej koncepcji. Czyżby w Oslo grasował seryjny morderca? Komisarz Harry Hole dostaje list, którego nadawca podpisał się jako Bałwan. Okazuje się, że początek zimy i pojawienie się pierwszego śniegu jest dla mordercy bodźcem do działania, a trwa to już od kilku lat. Policjant angażuje się w śledztwo, które nabiera tempa. Kim jest Bałwan i dlaczego akurat Harry’ego wybrał na swojego przeciwnika? Komisarz próbuje odgadnąć, co łączy ze sobą ofiary i znaleźć schemat, którym kieruje się sprawca.

Największym plusem książki jest na pewno sam bohater. Autorowi udało się stworzyć intrygującą, nieco mroczną i nieszablonową postać. Harry Hole jest opętany pracą i nie do końca w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Prowadzenie śledztwa, szukanie powiązań i tropienie mordercy jest dla niego, jak narkotyk. To uzależnienie zastępuje mu inne, które może go zniszczyć w każdej chwili. Harry zdaje sobie sprawę ze swojej słabości, której niestety czasami się poddaje. Mężczyzna jest jednak najlepszy w swoim fachu i doskonale wywiązuje się ze swoich obowiązków. Hole nie ma w sobie nic ze schematyczności, jest niebanalnym bohaterem, który stanowi trzon całej książki. Sama struktura powieści jest dobrze skonstruowana, zwiła intryga i różne tropy, które są ze sobą powiązane, ale nie dają jasnej odpowiedzi. Autor potrafi budować napięcie i zaintrygować czytelnika.

Książka jest naprawdę dobra, mimo że udało mi się odgadnąć, kto jest sprawcą. Już na samym początku wytypowałam sobie dwóch podejrzanych, co zresztą robię za każdym razem, jak czytam kryminał, czyli prowadzę własne śledztwo. Jeden z nich okazał się tym właściwym, chociaż w pewnym momencie zwątpiłam, czy na pewno mam rację. Szkoda, że nie było tego zaskoczenia na końcu, ale Pierwszy śnieg wcale mnie jakoś strasznie nie rozczarował. Niektórzy mogą stwierdzić, że skoro sprawca wręcz krzyczy: tu jestem, to ja morduję, zgadnijcie tylko dlaczego, to nie warto sięgać po tę książkę. Może brzmi to paradoksalnie, ale wcale nie rzutuje to na dobry odbiór powieści, bo sama intryga jest ciekawa, akcja napięta, różne tropy potrafią zmylić i wyprowadzić w pole. Zachęcam do przeczytania tej książki, bo Pierwszy śnieg ma w sobie sporą dawkę dobrego kryminału, a dla osób, które rzadko sięgają po ten gatunek, osoba mordercy wcale nie musi być taka przewidywalna. Moje pierwsze spotkanie z tym autorem było całkiem udane i na pewno sięgnę po inne jego powieści.

Baza recenzji Syndykatu ZwB

35 komentarzy:

  1. Czytałam już jakiś kryminał tego autora, jednak nie zapisał się jakoś w mojej pamięci. No, ale to pewnie nie tyle jego wina, co istnego zatrzęsienia skandynawskich kryminałów na naszym rynku:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Do skandynawskich kryminałów niespecjalnie mnie ciągnie, ale może kiedyś skuszę się na Larssona. Tej książki jakoś nie "czuję".

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jedną książkę tego autora i bardzo mi się spodobała :)
    zapraszam do mnie :
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. słyszałam dużo o tym autorze i z chęcią sięgnę po jego książki jak tylko uda mi się dopchać do nich w bibliotece :) jest strasznie duże zainteresowanie jego twórczością :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrym kryminałom nie potrafię odmówić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zwróciłam uwagę na ten bum na skandynawskie kryminały, ale sama jeszcze nie miałam okazji żadnego przeczytać. Być może niedlugo to zrobie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze nie czytałam ani jednego kryminału skandynawskiego, mam zamiar to zmienić ze względu na wyzwanie Sardegny :)

    Ty czytasz bardzo dużo kryminałów, koniecznie musisz zapisać się do syndykatu zbrodni w bibliotece (na moim blogu odnośnik po prawej stronie). Wystarczy każdą swoją recenzję (kryminału) oznaczyć i bierze potem udział w losowaniach syndykatu. Co miesiąc losują kilka osób, które dostają nagrody książkowe.
    Nic na tym nie tracisz, a możesz tylko zyskać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skandynawskie kryminały mają w sobie coś, co potrafi uzależnić :)
      Zaraz zajrzę do tego syndykatu, dzięki.

      Usuń
  8. Hmm .. kryminały uwielbiam, ale skandynawskich chyba jeszcze nie czytałam ..dziwne ? ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Kryminały raczej nie dla mnie, szczególnie te przeciętne ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości Jo Nesbo, ale na pewno się to zmieni, jedna jego książka już czeka na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu muszę skusić się na jakiś kryminał, bo oszaleję ;) Wszyscy tak chwalą, że trzeba coś z tym zrobić :) Co do książki, nie słyszałam, mimo że troszeczkę zaczęłam się rozglądać za kryminałami, ale wszystko jest do nadrobienia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach cykl o Harrym, więc cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu :) Mnie rzadko udaje się odgadnąć mordercę, więc jestem ciekawa czy "Pierwszy śnieg" mnie zaskoczy czy jednak tym razem rozwiążę zagadkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio jak byłam w bibliotece widziałam do wpisu książki Jo Nesbo, na pewno coś pożyczę bo jeszcze nie czytała nic i chcę zobaczyć czy mi też przypadną do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  14. od dawna nie czytałam już żadnego skandynawskiego kryminału, więc chyba najwyższa pora to nadrobić, gdyż z tego co pamiętam, są to naprawdę ciekawe, emocjonujące powieści.

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam skandynawskie kryminały, poza tym czytałam jedną książkę tego autora i zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, więc z pewnością zdecyduję się na kolejne tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Skandynawskie kryminały raczej nie dla mnie, po kilku powieściach które mnie rozczarowały, dałam sobie z nimi spokój, jednak wiele pozytywnych recenzji tego typy książek na nowo rozbudza moje zainteresowanie nimi i nie wiem czy przypadkiem nie zaryzykuję z jakimś skandynawskim klimatem..
    Nie przeszkadza mi wczesne rozpoznanie zabójcy i tak zawsze czytam ostatnią stronę, lubię być przygotowana na zakończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Po autora na pewno sięgnę ale raczej nie po tą powieść. Nie lubię czytać książek, których znam zakończenie, a kiedy znam sprawce w kryminale, to odbiera całą zabawę tego typu gatunkowi.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam już tyle recenzji o tej książce, że muszę wreszcie ją wypożyczyć :) Nesbo znam z innej jego powieści "Łowcy głów" z której byłam naprawdę zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  19. Historia wydaje się ciekawa. Nie sięgam po kryminały nałogowo, ale coraz częściej to czynię i chętniej. Lubię, gdy morderca jest raczej ukryty, ciężko się domyślić kto nim jest. Ale książka wydaje się godna uwagi, więc może ją przeczytam. Szczególnie ciekawi mnie klucz jakim posługuje się sprawca przy doborze ofiar i przy doborze przeciwnika... :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam dużo pozytywnych opinii o tej książce, że chyba będę musiała po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że mi się to uda i że szybko wygrzebię się z egzemplarzy recenzenckich.

    OdpowiedzUsuń
  21. O autorze słyszałam, książka wydaje się ciekawa. Może kiedyś sięgnę. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Z pewnością skuszę się na ten kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  23. No może się kiedyś skuszę, jak będę mieć ochotę na kryminał :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Do tego typu książek nie trzeba mnie specjalnie zachęcać. Wystarczy, że usłyszę hasło "skandynawski kryminał";) Jak do tej pory nie miałam okazji przeczytać żadnej książki Jo Nesbo. Nawet jeśli dosyć łatwo zgadnąć, kto jest mordercą, i tak chciałabym poznać tę powieść. Poza tym sama napisałaś, że ta przewidywalność nie przeszkadza w odbiorze;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Brzmi niezmiernie zachęcajaco, a że w ostatnim czasie gustuję w takiej tematyce, chętnie zapisze sobie tytuł na kartce, by móc ją nabyć ;) Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Kryminały czytuję raczej dosyć rzadko, a jeżeli już po jakiś sięgam muszę mieć pewność, że się nie zawiodę, więc za "Pierwszy śnieg" podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię Jo Nesbo, uważam, że to świetny pisarz. Mam w domu dwie jego książki. Niestety nie "Pierwszy śnieg", ale i tę mam w planach czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń
  28. ksiązka zapowiada sie ciekawie;) miałam w zamiarze przeczytać, którąś z powieści tego autora. Może zacznę własnie od tej ;))

    OdpowiedzUsuń
  29. Mimo że dużo czytam o książkach tego autora, to wątpię, abym kiedykolwiek po nie sięgnęła - nie do końca rajcują mnie kryminały...

    OdpowiedzUsuń
  30. Koniecznie muszę sięgnąć po jakiś kryminał skandynawski. Wszędzie są zachwalane te książki, a ja nie mogę się nawet wypowiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  31. Przeczytałam Jo Nesbo Karaluchy (przeciętny kryminał) i Czerwone gardło ) (rewelacyjny) i pokochałam Harrego Hola. Pierwszego śniegu jeszcze nie czytałam, ale na pewno po niego sięgnę jak przeczytam całą trylogię z Oslo. A Czerwone gardło gorąco polecam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak wpadnie mi w ręce to przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. mam ją na liście do przeczytania :) i na pewno kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń