Tłumaczenie: Joanna Stankiewicz-Prądzyńska
Stron: 544
Wydawnictwo: Sonia Draga
Moja ocena: rewelacyjna
Maxime Chattam to francuski pisarz, który ukończył studia na kryminologii. Kiedyś już czytałam jedną jego książkę, ale nie była zachwycająca. Postanowiłam jednak dać autorowi kolejną szansę i wypożyczyłam Otchłań zła, jak się okazało trafiłam na pierwszy tom trylogii. To się nawet dobrze składa, bo z pewnością sięgnę po kolejne części i to jak najszybciej.
W Portland grasuje seryjny morderca, a ofiarami są młode kobiety. Śledztwo prowadzi inspektor Brolin, który mimo młodego wieku doskonale sprawdza się w swojej pracy, a karierę zaczynał w FBI. W sprawę zaangażowana jest również Juliette, studentka psychologii. Razem próbują zrozumieć motywy mordercy, które okazują się dość piekielne i to niemal w dosłownym znaczeniu. Nie chcę zdradzać za dużo fabuły, aby nie zepsuć późniejszej ewentualnej lektury.
Co charakteryzuje seryjnego mordercę? Niektórzy są okrutnymi sadystami, torturowanie i zabijanie sprawia im chorą satysfakcję. Inni są przekonani, że postępują słusznie w imieniu Boga, czy też innych sił nadprzyrodzonych. Mają misternie ułożony plan, określony sposób działania, wybierają konkretny typ ofiary. Co leży u podstaw ich chorej fantazji? Chattam miał dość oryginalny pomysł, pojawia się wątek okultyzmu i czarnej magii.
Młoda kobieta, która przeżyła koszmar i przystojny, inteligentny policjant – przewidywalny scenariusz, ale co z tego. Trochę o miłości też musi być. I do tego obłąkany zabójca, ale czy na pewno tylko jeden? Bohaterowie zostali bardzo dobrze zarysowani. Pan inspektor, specjalista od tworzenia portretów psychologicznych morderców, od razu zyskał moją sympatię. Dodatkowym plusem są bardzo obrazowe opisy, przynajmniej na moją wyobraźnię zadziałały. Niemal czułam smród gnijących zwłok, przed oczami miałam to obrzydliwe robactwo.
Autor umiejętnie stopniuje napięcie, książka jest niezwykle wciągająca. Jakiś czas temu czytałam kryminał z motywem okultyzmu, ale u Chattama było to takie bardziej mroczne i ciekawsze. Fabuła zaskakuje, a końcówka? Nie tak miało mi się to zakończyć, ale pewnie o to chodziło, bo nikt się tego nie spodziewa. W niektórych opiniach przeczytałam, że minusem jest osadzenie akcji w USA, a nie we Francji. Mi to wcale nie przeszkadzało, bo lubię ten amerykański klimat. Książkę serdecznie polecam, naprawdę bardzo dobry thriller!