Tytuł
oryginału: Le Cercle
Tłumaczenie:
Monika Szewc-Osiecka
Stron: 541
Wydawnictwo: Rebis
Bernard
Minier ze swoją debiutancką powieścią, Bielszym odcieniem śmierci, idealnie
trafił w mój gust czytelniczy. Atmosfera podszyta grozą, skomplikowana intryga
kryminalna, szpital psychiatryczny dla najbardziej niebezpiecznych przestępców
niemal odcięty od reszty świata – to wszystko przełożyło się na wciągający i
trzymający w napięciu thriller. Krąg to kolejna część o komendancie Servazie,
dla którego echo poprzedniej sprawy ciągle rozbrzmiewa. Tamto śledztwo
przyniosło ze sobą konsekwencje, które mają spory wpływ na życie bohatera. Czy
drugi tom trzyma poziom?
Autor
rozbudza wyobraźnię czytelnika za sprawą brutalnej i zagadkowej zbrodni. Ofiarą
jest młoda kobieta, którą znaleziono związaną w wannie, w dodatku z latarką
wepchniętą w gardło, natomiast w basenie tuż obok domu pływa kilkanaście lalek.
Cała otoczka morderstwa jest dość dziwna i zastanawiająca. Wszystkie ślady
świadczą o winie chłopaka, który został zatrzymany na miejscu popełnienia zabójstwa.
Wydawałoby się, że śledztwo jest banalne i praktycznie już zakończone. Nic
bardziej mylnego! Niektóre pytania pozostają bez odpowiedzi i pojawia się coraz
więcej wątpliwości. Oprócz
wątku zagadkowego morderstwa pojawiają się fragmenty dotyczące koszmaru
uwięzionej kobiety, która nie ma szans na ucieczkę, a sprawca prowadzi swojego
rodzaju grę, której reguły zna tylko on. Czy te dwie sprawy w jakikolwiek sposób
się łączą? Minier nawiązuje również do poprzedniego śledztwa, a za kulisami
kryje się niebezpieczny i inteligentny seryjny morderca. Nie lada wyzwaniem jest
odgadnięcie zamysłu autora, który umiejętnie kluczy pośród na pozór całkowicie odrębnych zagadnień, powoli
odkrywając karty i podsuwając nowe informacje, które zmieniają dotychczasową
ocenę sytuacji.
Autorowi udało się nawet zarysować subtelny wątek obyczajowy, który bez zgrzytu wkomponował się w kryminalną historię. Ten element przejawia się w konfliktach, które miały miejsce w dalekiej przeszłości i nadal są aktualne, relacjach damsko-męskich, ukrytych urazach i przemilczeniach. Minier potraktował obyczajowy aspekt jako dopełnienie wątku kryminalnego i ten zabieg świetnie się sprawdził. Całość jest spójna, a wykorzystane motywy współgrają ze sobą bez zarzutu.
Fabuła
powieści jest całkiem nieźle skonstruowana, pisarz stara się utrzymać uwagę
czytelnika za sprawą niedomówień, nowych tropów i pozornie przypadkowych
elementów, które później odgrywają znaczącą rolę. Wychwycenie punktu wspólnego poszczególnych epizodów i wypatrzenie powiązań to trudna sztuka, ale równocześnie świetna rozrywka. Napięcie jest na średnio zaawansowanym
poziomie, a tempo akcji raczej wyważone, ale to nie znaczy, że wieje nudą. Autorowi
nie można zarzucić schematyczności, intryga jest dobrze przemyślana i zajmująca, ale
nie obfituje w natłok nieoczekiwanych sytuacji, które mogłyby wprowadzić zbędny chaos. A zakończenie i tak jest zaskakujące. Czego mi brakowało, to atmosfery podszytej grozą, którą autor
zaserwował w poprzedniej części. Bielszy odcień śmierci miał swój mroczny
klimat, specyficzny nastrój, który wyzierał ze stron. W moim odczuciu Krąg jest
tego pozbawiony, przez co książka odrobinę traci.
Krąg jest lekturą dobrą, historia zawiera ciekawe elementy, zakończenie zaskakuje, jednak debiutancka powieść autora zrobiła na mnie nieco większe wrażenie i wiem, że
Miniera stać na jeszcze więcej. Jedno jest pewne, warto zwrócić uwagę na twórczość tego
francuskiego pisarza, do czego serdecznie zachęcam.