Drugi przekręt Natalii Olga Rudnicka wydawnictwo: Prószyński i S-ka, stron: 496 |
Drugi przekręt Natalii to kolejna historia kryminalna z siostrami Sucharskimi w roli głównej, które już miałam okazję poznać. Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu za sprawą dużej dawki humoru, komizmu sytuacyjnego i wciągającej fabuły. Z chęcią spotkałam się ponownie z tą barwną i temperamentną gromadką bohaterek, w towarzystwie których nuda nikomu nie grozi.
Tytułowe Natalie poznały się dwa lata temu i od tamtej pory mieszkają wspólnie w odziedziczonym po ojcu domu. Pięć kobiet o tym samym imieniu i nazwisku, lecz o całkowicie różnych charakterach, znalazły wspólny język i siostrzana więź stała się o wiele silniejsza niż można się było tego początkowo spodziewać. Mają swoje zasady i małe dziwactwa, potrafią z błahostki zrobić gigantyczną awanturę, a w domu często panuje chaos, ale żyje im się całkiem wygodnie. Do czasu! Kiedy w mieszkaniu pana Janusza, ich dobrego znajomego, zostają znalezione zwłoki, a starszy pan znika bez śladu i wszystko wskazuje na to, że również został zamordowany, siostry Sucharskie postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce.
Zaczyna się
istną makabrą. Znaleziono trupa i to bez głowy, która najprawdopodobniej eksplodowała,
bo jej resztki można znaleźć w całym pokoju. Rozbryzgi krwi na meblach, kawałki
mózgu na suficie, szczątki włosów na ścianach. Okropieństwo. Do tego trzeba
dodać bohaterki, które zwłaszcza gdy są w komplecie, można je przyrównać do
najgorszego kataklizmu. Często działają bez zastanowienia, kombinują i kłamią
na potęgę, wpadają na szalone pomysły i skrupulatnie je realizują, lecz mają
swój siostrzany kodeks, którego honorowo przestrzegają. Trudno za nimi nadążyć, a dłuższe przebywanie w ich towarzystwie może skutkować niekontrolowanymi wybuchami śmiechu. Prawdziwy armagedon. Sporo wrażeń dostarczy jeszcze wątek zaginionych brylantów
i mafijne porachunki. Jedno jest pewne, dzieje się dużo.
Dobrze się bawię, czytając o poczynaniach Sucharskich. Ten kwintet sióstr ze swoimi ciętymi ripostami, zwariowanymi pomysłami i zróżnicowaną mieszanką charakterów jest nie do podrobienia. Bardzo mi się podoba właśnie taki zamysł autorki na kreację bohaterek i czytając Drugi przekręt Natalii z ciekawością obserwowałam, jakie zmiany zaszły w ich życiu. A tam gdzie jest pięć kobiet, tam są sukcesy zawodowe, rozstania i powroty, miłosne porywy i przezabawne utarczki słowne. Wątek kryminalny został zgrabnie poprowadzony, akcja nie stoi w miejscu i zagadka bezgłowego trupa czeka na rozwiązanie. Jest sporo zamieszania i dużo śmiechu. Drugi przekręt Natalii to lekki i zabawny kryminał, który serdecznie polecam.
Dobrze się bawię, czytając o poczynaniach Sucharskich. Ten kwintet sióstr ze swoimi ciętymi ripostami, zwariowanymi pomysłami i zróżnicowaną mieszanką charakterów jest nie do podrobienia. Bardzo mi się podoba właśnie taki zamysł autorki na kreację bohaterek i czytając Drugi przekręt Natalii z ciekawością obserwowałam, jakie zmiany zaszły w ich życiu. A tam gdzie jest pięć kobiet, tam są sukcesy zawodowe, rozstania i powroty, miłosne porywy i przezabawne utarczki słowne. Wątek kryminalny został zgrabnie poprowadzony, akcja nie stoi w miejscu i zagadka bezgłowego trupa czeka na rozwiązanie. Jest sporo zamieszania i dużo śmiechu. Drugi przekręt Natalii to lekki i zabawny kryminał, który serdecznie polecam.
Ja do tej pory przeczytalam tylko jedna ksiazke Pani Rudnickiej "Diabli nadali" ale lektura byla wysmienita, takze z checiasystematycznie bede siegac po kolejne powiesci. Ona dla mnie jest taka wspolczesna Chmielewska. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTwórczość Rudnickiej dopiero powoli poznaję, czytałam trzy książki i póki co wrażenia jak najbardziej pozytywne i też chętnie sięgnę po kolejne jej powieści. :)
UsuńDo tej pory jakoś mi nie po drodze było z twórczością Rudnickiej, ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni :)
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki za udane spotkanie z twórczością autorki. :)
UsuńPrzyznam, że nie wiem jak podobałby mi się taki lekki i zabawny kryminał, bo gustuję raczej w tych mrocznych. No ale nie zaszkodzi spróbować :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto spróbować. Czasami przyda się odskocznia od tych mrocznych klimatów i może taki kryminał na wesoło całkiem nieźle się sprawdzi. :)
UsuńTwórczość autorki wciąż przede mną. Kiedyś zaczytywałam się w kryminałach Chmielewskiej, przy których niemalże płakałam ze śmiechu, tak więc myślę, że autorstwa Pani Olgi przypadną mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie znam twórczości Chmielewskiej, ale wszystko przede mną, będę nadrabiać. :)
Usuń