sobota, 2 stycznia 2016

Dom Naszej Pani - Anna Klejzerowicz

Dom Naszej Pani, Anna Klejzerowicz
stron: 317, wydawnictwo: Replika

Niewyjaśnione zagadki i tajemnicze wydarzenia z przeszłości, które przez lata stały się legendą są wspaniałą pożywką dla wyobraźni oraz silnym bodźcem do snucia rozważań i mniej lub bardziej prawdopodobnych scenariuszy, które można potraktować jako próbę dojścia do prawdy. Są również idealnym pretekstem do napisania książki, bowiem Anna Klejzerowicz przyznaje, że mit Atlantydy fascynował ją już od dzieciństwa i Dom Naszej Pani pisała z wielkim sentymentem. Jest to trzecia część kryminalnej serii z Emilem Żądło w roli głównej i powieść okazała się niesamowicie wciągającą lekturą, która łączy w sobie zbrodnię z arkanami sztuki i historią starożytną. 

Książka rozpoczyna się tajemniczą sceną w porcie u wybrzeży Hiszpanii w latach dwudziestych. Zagadkowy ładunek zostaje przetransportowany na niemiecki statek handlowy. W nocy, bez zbędnych świadków. Co zawierał duży i ciężki pakunek? Nie od razu poznamy ten sekret, ponieważ zaraz potem przenosimy się do współczesnego Gdańska, gdzie dochodzi do niewytłumaczalnego morderstwa. Ofiarą jest naukowiec związany z muzeum, którego konikiem była starożytność. Co ciekawe, na miejscu zbrodni widnieje tajemniczy symbol. Co morderca chciał przekazać za pomocą tego dziwnego hieroglifu? Emil Żądło, który pracuje jako dziennikarz śledczy, zaczyna prowadzić własne dochodzenie i wpada na trop zagadki z przeszłości. 

Bardzo podobało mi się połączenie współczesnej zbrodni z nieodgadnioną tajemnicą starożytności, jaką jest legenda o zaginionej Atlantydzie. Nawiązania do archeologii, historii i sztuki rewelacyjnie się sprawdziły, rozbudzając wyobraźnię. Ciekawym elementem był również motyw opuszczonego pałacu, a wiadomo, takie miejsca zawsze mają swoje mroczne dzieje i sekrety, które niekoniecznie chcą zostać odkryte. Nie można również zapomnieć o zastanawiającym znaku, który morderca pozostawiał przy swoich ofiarach. Kolejny zagadkowy detal, który mnoży domysły. Czy ma to związek z nielegalnym handlem dziełami sztuki, a może jakaś dziwaczna sekta stoi za tym wszystkim? Wraz z sympatyczną ekipą bohaterów wpadamy na kolejne tropy, ocieramy się o niebezpieczeństwo i poznajemy prawdę o tytułowej, tajemniczej Naszej Pani.

Od Domu Naszej Pani trudno się oderwać za sprawą lekkiego pióra autorki, wartkiej akcji i wciągającej fabuły. Niewyjaśnione zdarzenia z przeszłości, zastanawiający symbol i kolejne morderstwo skutecznie przyciągają uwagę czytelnika na dłużej. Serdecznie polecam tę książkę. Pobawcie się w detektywa. I przekonajcie się, czy Atlantyda w końcu została odnaleziona.

14 komentarzy:

  1. Wstyd się przyznać, ale nie znam pióra autorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotychczas też nie znałam i ta książka mnie skutecznie zachęciła, aby poznać inne książki autorki. :)

      Usuń
  2. Zaciekawiłaś mnie, choć tematyka nie jest mi bliska i do tego ta okładka :P Ale jestem gotowa zaryzykować :)

    Ps. Fajnie, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez ryzyka nie ma zabawy. :P

      Dzięki. Moje postanowienie noworoczne to pisać tu więcej niż raz na pół roku. ;)

      Usuń
  3. Czytałam autorki tylko "List z Powstania" innych jeszcze nie, ale mam nadzieję że mi się uda je przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak oceniasz "List z Powstania"? Z chęcią sięgnę po inne powieści autorki, bo "Dom..." bardzo przypadł mi do gustu.

      Usuń
  4. Wprawdzie jakoś bardziej mnie ciągnie do tych rodzinnych tajemnic z przeszłości, ale i nawiązanie do starożytności może być jak widać ciekawe. Autorkę chętnie bym poznała, chociaż jeszcze się zastanowię czy od tego tytułu zacznę :) Cieszę się jednak, że Tobie tak się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz zacząć od pierwszej części tej serii. :) Trafiłam akurat na trzeci tom, ale planuję nadrobić i dwa poprzednie, bo to była bardzo udana przygoda. :)

      Usuń
  5. Nie miałam jeszcze okazji czytać książek Klejzerowicz, ale zachęciłaś mnie do zmiany tego stanu rzeczy, zwłaszcza że pojawia się starożytność, do której ostatnio mam sporo sympatii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i mam nadzieję, że książka również przypadnie Ci do gustu. Ja się dobrze bawiłam. :)

      Usuń
  6. Widzę,że dużo osób nie znało wcześniej twórczości pani Klejzerowicz. Ja również jej nie znałam, ale skoro polecasz, będę miała "Dom naszej pani" na uwadze. Przekonuje mnie bardzo lekkie pióro i wartka akcja, o których wspominasz. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto poznać twórczość autorki, nie zawiodłam się. Mój wybór był przypadkowy i jak się okazało, całkiem trafny. :)

      Usuń
  7. Czytałam "Ostatnią kartą jest śmierć" i mi się ta książka podobała. Może sięgnę także po "Dom naszej pani" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podsunięcie tytułu, rozejrzę się za tą książką. :)

      Usuń