Tytuł oryginału: Im Tal des Fuchses
Tłumaczenie: Dariusz Guzik
Stron: 484
Wydawnictwo: Sonia Draga
Znika ukochana osoba. Nagle, bez ostrzeżenia, w podejrzanych
okolicznościach. Planowała uciec od dawna, czy została ofiarą przestępstwa?
Policja nie ma żadnego punktu zaczepienia, śledztwo staje w martwym punkcie, a
tajemnicze zaniknięcie pozostaje zagadką. Zagadką, która nie pozwala na powrót
do codzienności. Mnożą się domysły, każdy kolejny scenariusz jest gorszy od
poprzedniego. Co tak naprawdę się stało? To pytanie zatruwa życie, mijają
kolejne lata, a odpowiedzi nadal nie ma.
W takiej właśnie sytuacji znalazł się
Matthew Willard. Pewnego sierpniowego dnia wraz z żoną wracał do domu, podróż
samochodem jednak nie należała do najprzyjemniejszych. Kłócili się. Postój na
parkingu i krótki spacer z psem miał nieoczekiwany skutek. Gdy Matthew wrócił
po półgodzinnej przechadzce do auta, gdzie powinna czekać jego żona, nie było
żywej duszy. Kobieta zniknęła. Policja nie znalazła żadnych śladów, które
pomogłyby w rozwikłaniu sprawy. Za to Matthew był idealnym podejrzanym. Mijają
lata, a mężczyzna cały czas przeżywa tamten dzień, zaginięcie żony odcisnęła na
nim ogromne piętno. A historia lubi się powtarzać, ponownie pewna kobieta
przepada bez śladu.
Charlotte Link jest świetna w pisaniu o emocjach, a studium
psychologiczne postaci jest pierwszorzędne. W Lisiej dolinie autorka umiejętnie przedstawiła osobę, która zmaga
się z zaginięciem kogoś bliskiego. Strach, poczucie winy, ciągłe
rozpamiętywanie, a wszystko przez niewiedzę. A ta niewiedza jest najgorsza.
Niewyjaśniona sprawa nie pozwala odciąć się od przeszłości i zacząć życie od
nowa. Po drugiej stronie barykady stoi osoba, która ma wiele wspólnego z
zaginięciem kobiety. W książce wyłania się ciekawy rys charakterologiczny
bohatera bardzo różniący się od typowego czarnego charakteru, który nie posiada
skrupułów i sieje postrach. Człowiek, który zostaje przyciśnięty do muru,
podejmuje się nie do końca przemyślanych i sprzecznych z prawem działań,
których skutki okazują się tragiczne.
Autorka pokierowała akcją tak, że od
samego początku wiadomo, kto stoi za zaniknięciem żony Matthew. Czytelnik zna
rozwiązanie tej zagadki, dopiero wraz z zaginięciem kolejnej kobiety pojawia
się niewiadoma, co znacznie urozmaiciło fabułę. Przez pierwszą połowę książki
akcja toczy się bowiem dość niemrawo, brakowało mi też napięcia, a historia
wydała się mało porywająca. Link jednak wprowadziła pewien element zaskoczenia,
który spowodował, że intryga okazała się nieco bardziej skomplikowana niż początkowo
przypuszczałam. Ogólnie całość nie wypada najgorzej głównie ze względu na
wnikliwe przedstawienie postaci i nieoczekiwany zwrot akcji, ale według mnie w twórczości
niemieckiej pisarki znajdują się o wiele lepsze powieści. Moim zdaniem Lisia dolina plasuje się przeciętnie.
ciekawie napisana recenzja
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńWłaśnie niedawno dotarłam (w końcu) do twórczości tej autorki. Przeczytałam na razie "Ciernistą różę", a obecnie czytam "Echo winy". Muszę przyznać, że autorka świetnie kreuje postaci, a z fabułą jest różnie. Na razie czytam każdą jej powieść, jaka wpadnie mi w ręce, ciekaw kiedy nastąpi przesyt... ? :)
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas! :) Masz rację, kreacja postaci to wielki atut w powieściach Link. Jak poczujesz znużenie jej książkami, to zrób sobie dłuższą przerwę. Podobnie miałam z Picoult, kiedyś zaczytywałam się w jej książkach jak szalona, potem przyszła chwila, że zupełnie nie ciągnęło mnie do twórczości tej autorki. Po czasie sięgnęłam po jedną z powieści („To, co zostało”, polecam!) i byłam bardzo zadowolona. Dobrze trafiłam, bo tematyka mnie szczególnie zainteresowała.
UsuńHa, ha... Od Picoult właśnie odpoczywam, bo swego czasu dopadło mnie "przesycenie" jej książkami :) Ale ciągnie mnie do tej najnowszej , choć boję się rozczarowania :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńLink uwielbiam przede wszystkim za sposób tworzenia bohaterów. Nikt nigdy nie jest tylko dobry albo tylko zły.
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane. :)
UsuńPodobała mi się "Lisia dolina" ale faktycznie Link miała już lepsze książki. Mam nadzieję że przeczytam jeszcze kiedyś jej książkę na miarę Domu sióstr.
OdpowiedzUsuńA „Przerwane milczenie” czytałaś? Mnie ta książka bardzo się podobała. :)
UsuńNie znam twórczości tej autorki, ale bardzo bym chciała to zmienić, gdyż od dłuższego czasu intrygują mnie jej książki, ale nie wiem, od której mam zacząć. Może Ty mi coś zaproponujesz na początek?
OdpowiedzUsuńMoją przygodę z twórczością Link zaczęłam od „Przerwanego milczenia” i tę książkę serdecznie polecam. Skomplikowane relacje bohaterów, niepokojąca atmosfera, ciekawa intryga, a umiejscowienie akcji w angielskiej posiadłości miało swój klimat – świetnie mi się czytało tę książkę. :)
UsuńPrzeciętna czy nie, ja i tak przeczytam, bo czytam wszystko spod jej pióra:)
OdpowiedzUsuńTo udanej lektury. :)
UsuńZainteresowałaś mnie tą opinią tym bardziej, że nie znam twórczości autorki. Widzę, że warto sięgnąć po jej twórczość.
OdpowiedzUsuń"Lisia dolina" akurat nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak inne książki autorki, ale warto poznać jej twórczość. :)
UsuńMnie się bardzo podobała ta książka, a czytałam ją bardzo niedawno temu. Jeśli Twoim zdaniem jest przeciętna, to ciekawa jestem jak mi się spodobają inne książki autorki, bo to była pierwsza, którą przeczytałam, pewnie jeszcze bardziej niż "Lisia dolina" :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie inne powieści autorki również zrobią na Tobie spore wrażenie. Mnie akurat „Lisia dolina” nie podeszła, ale lubię twórczość Link. Po prostu tym razem nie zaiskrzyło. :)
UsuńLubię nurzać się w emocjach, ale nie podejrzewałam, że Link jest w tym dobra. Teraz z chęcią sięgnę po jej książki, i z nadzieją, że jej umiejętność wnikania w psychikę bohaterów, zniweluje braki napięcia i nierównomierną akcję.
OdpowiedzUsuńWątek psychologiczny zawsze jest dopracowany, a bohaterowie wiarygodnie przedstawieni pod względem emocjonalnym. Ten aspekt w powieściach Link jest dopieszczony i to cenię w jej twórczości. :)
UsuńBardzo lubię książki autorki. Znam większość :) Tych ostatnich niestety jeszcze nie zdążyłam przeczytać ale to tylko kwestia czasu. Szkoda, że w Lisiej dolinie intryga wypadła tak słabo :/
OdpowiedzUsuńA która książka autorki podobała Ci się najbardziej? :)
UsuńTo nie jest moja bajka, więc książki raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dochodzą mnie słuchy, że nowe powieści Link nie są tak dobre jak te starsze. Martwi mnie to, bo Link jest jedną z moich ulubionych pisarek i bardzo cenię jej zdolność do komplikowania fabuły, tworzenie zaskakujących relacji między postaciami i dokładne portretowanie bohaterów. Na pewno sięgnę po "Lisią dolinę" i mam nadzieję, że nie będę rozczarowana :)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie „Lisia dolina” bardziej przypadnie go gustu. :) Wątek psychologiczny został porządnie przedstawiony, ale akcja nieszczególnie mnie porwała.
UsuńOoo, a mnie się powieść bardzo podobała! Trzymała mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, jak dla mnie - rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, ile ludzi, tyle opinii. :)
Usuńja podobnie jak Ty tę powieść odebrałam Obserwatora tej autorki;) ale ogólnie bardzo lubię u niej te zwroty akcji
OdpowiedzUsuńWiel pochlebst się nasłuchałam o autorce i jej dziełach. To nie tylko krymianły, to spora dawka emocji. I takie książki ostatnio bardzo mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie sprawdź, czy twórczość Link będzie Ci odpowiadać. :)
UsuńCoś już tej autorki czytałam i też było przeciętne. Ale na pewno zrobię jeszcze jedno podejście.
OdpowiedzUsuńA ja nadal nic nie czytałam Charlotte Link, muszę się w końcu zapoznać z jej twórczością ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, ale mam zamiar to zmienić. Jednak na pewno sięgnę po jakiś inny tytuł, bo ten, jak widać, nie zachwyca zbyt mocno.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podobało się "Przerwane milczenie" - od tej książki zaczynałam poznawać twórczość Link i byłam bardzo zadowolona. "Ostatni ślad" to też całkiem niezła powieść. :)
UsuńWiadomo, że nie chciałabym się nudzić w trakcie lektury, ale czasami jestem gotowa przymknąć oko na niedoskonałe poprowadzenie akcji (byle nie była to zupełna klapa) jeżeli rekompensują to portrety psychologiczne bohaterów. Mogłabym się więc skusić na "Lisią dolinę".
OdpowiedzUsuńMoże na Tobie książka zrobi większe wrażenie. Jeśli zdecydujesz się na lekturę, to potem koniecznie daj znać, jak się podobało. :)
UsuńLisia Dolina to piąta powieść autorki, którą przeczytałam i przyznam szczerze, że bardzo mi się podobała, choć jej wszystkie książki są podobne.
OdpowiedzUsuńA która książka autorki zrobiła na Tobie największe wrażenie? :)
UsuńWłasnie Lisia Dolina :) Ciernista Róża w sumie też była porównywalna:) Czytałam też Ostatni ślad, Wielbiciela i Echo Winy i te trzy powieści był słabsze:( Na mojej półce jeszcze Obserwator i Nieproszony gość:)
Usuń