O odkrywaniu własnych korzeni
Lucinda Riley zainspirowana mitem o Plejadach, wpadła na pomysł stworzenia serii o wyjątkowych, silnych i odważnych kobietach. Cykl Siedem Sióstr to niesamowicie barwna saga rodzinna, która opowiada o poszukiwaniu korzeni i odkrywaniu własnej tożsamości. Bohaterki tego niezwykłego cyklu noszą imiona mitologicznych postaci, a ich losy są luźno oparte na starożytnych legendach. Każdej siostrze poświęcona jest osobna książka, dzięki której wyruszamy w inny zakątek świata, gdzie mamy okazję poznać historię i kulturę danego kraju. W „Siostrze Księżyca” będziemy towarzyszyć Tajgete w jej wyprawie do Hiszpanii.
Tajgete, którą wszyscy nazywają Tiggy, najlepiej czuje się wśród dzikiej przyrody. Postanawia przyjąć pracę w szkockiej posiadłości, która jest niemal całkowicie odcięta od cywilizacji. Rozległe tereny, zalesione zbocza, skalne urwiska i gęsty las, a wokół żywego ducha. To zupełnie inny świat, który bardzo odpowiada Tiggy. Dziewczyna podejmuje się tam opieki nad dzikimi zwierzętami. Jednak nawet na takim pustkowiu nie brakuje dramatów i skomplikowanych relacji. Na skutek różnych wydarzeń główna bohaterka postanawia wyruszyć do Hiszpanii, gdzie w Sacromonte, byłej cygańskiej osadzie, poznaje historię swojej rodziny.
Lucinda Riley w cyklu Siedem Sióstr przywiązuje dużą wagę do przygotowania zaplecza merytorycznego. Tym razem autorkę zafascynowała kultura i zwyczaje Romów, a informacje na ten temat zdobywała przede wszystkim z przekazów ustnych. Wybrała się również do Grenady, gdzie poznawała tajniki flamenco oraz na własne oczy widziała pokaz taneczny w jednej z grot. W „Siostrze Księżyca” akcja rozgrywa się dwutorowo, ponieważ poznajemy Tiggy i jej codzienność oraz przenosimy się w przeszłość i obserwujemy narodziny słynnej tancerki flamenco, Lucii. Za sprawą tych retrospekcji wkraczamy w cygańską społeczność - świat dramatów, prześladowań i biedy, a zarazem pełen muzyki i tańca. Autorka stara się przybliżyć romskie wierzenia i obyczaje, przedstawia cygańskie tradycje duchowe związane z naturą i ziemią, a rozgrywającym się wydarzeniom towarzyszy muzyka i taniec flamenco. Całość wypada bardzo ciekawie i wiarygodnie.
„Siostra Księżyca” to opowieść o pasji, która staje się całym życiem, co widać na przykładzie bohaterek: w przypadku Lucii jest to flamenco, zaś Tiggy spełnia się w pracy ze zwierzętami. Te dwie kobiety to całkowite przeciwieństwa - pierwsza ma gorący temperament i rozpiera ją energia, drugą z kolei cechuje spokój i życie blisko natury. Kontrast w kreacji tych dwóch kobiecych postaci w pewnym stopniu pozwala na utożsamienie się z którąś z nich i dodatkowo ubarwia fabułę. Pozostali bohaterowie również są ciekawie zarysowani, mają swoje słabości, marzenia i pomysł na życie. Z zainteresowaniem obserwowałam ich działania.
"Siostra Księżyca" porusza także kwestię przynależności do kultury, która jest wykluczana i nietolerowana przez społeczeństwo. To również wciągająca i nastrojowa saga rodzinna o trudnych relacjach, o skrywanych tajemnicach i niełatwych wyborach. To bardzo dobra powieść, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością. Książka mi się podobała, podobnie jak cała seria, która według mnie jest bardzo udana i warta uwagi.
"Siostra księżyca", Lucinda Riley, przekład: Anna Esden-Tempska, wydawnictwo: Albatros, stron: 576
Bardzo lubię książki tej autorki. Akurat tej jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNie rozczarujesz się, autorka trzyma poziom. :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam i poznam twórczość autorki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam tę serię, więc gorąco polecam! :)
UsuńMam w planach zapoznanie się z tą serią odkąd przeczytałam dwie inne książki pani Riley i się nimi zachwyciłam ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam tę serię, bardzo ją lubię. Podoba mi się to, że w każdej części akcja dzieje się w innym kraju, autorka pisze o historii i ciekawostkach danego miejsca. Można się czegoś dowiedzieć. Bardzo dobrze się czyta. :)
Usuń