Tytuł oryginału: Sankta Psyko
Tłumaczenie: Barbara Matusiak
Stron: 436
Wydawnictwo: Czarne
Klinika psychiatryczna to miejsce, które wzbudza niezdrowe
zainteresowanie, ale również strach i niepokój. Co dzieje się za zamkniętymi
drzwiami? Wyobraźnia podsuwa widok ludzi unieruchomionych w kaftanach
bezpieczeństwa i zamkniętych w małych klitkach, albo obraz osób z pustką w oczach,
które przemykają wzdłuż korytarzy niczym zjawy. W takim miejscu można usłyszeć
wrzaski wyrażające obłęd lub panuje przejmująca cisza zwiastująca nieszczęście.
Motyw szpitala psychiatrycznego jest dobrze znany i chętnie wykorzystywany
przez pisarzy i twórców filmowych. Tak też było w przypadku Johana Theorina,
szwedzkiego autora powieści kryminalnych. Czym zaskoczy czytelników Święty Psychol?
Jan Hauger to wychowawca przedszkolny, który przeprowadza się
do innego miasta na zachodnim wybrzeżu Szwecji, aby móc rozpocząć nową pracę. Ma być opiekunem w przedszkolu,
do którego chodzą dzieci rodziców mieszkających w szpitalu psychiatrycznym,
który znajduje się tuż obok. Klinika Świętej Patrycji, przez miejscowych
nazywana Świętym Psycholem, to placówka o zaostrzonym rygorze, ale dla Jana nie
stanowiło to problemu. Początkowo nikomu nie chciał zdradzić, dlaczego starał się o posadę w
pobliżu takiego miejsca. Co jakiś czas przeprowadza dzieci podziemnym
przejściem na spotkania z rodzicami, ale Jan nigdy nie spotkał żadnego z
pacjentów. Do czasu…
Nie można z czystym sumieniem określić Jana Haugera bohaterem
pozytywnym. Dlaczego? Nie należy on do osób bez wad o kryształowym charakterze,
jest w nim coś niepokojącego i najwyraźniej ma coś na sumieniu, co skrzętnie stara
się ukryć. Prawdziwa natura Jana pozostaje w sferze domysłów i czytelnik musi
liczyć na swoją intuicję, bowiem autor nie od razu zdradza sekrety bohatera. Wątpliwości
i pewna aura tajemniczości dotyczące postaci są powoli rozwiewane za sprawą
nawiązań do przeszłości. Retrospekcje odnoszą się do czasów szkolnych, które
były dla Jana istną katorgą, a pewna nieprzyjemna sytuacja odcisnęła piętno w
jego psychice. Następuje również przeskok do dramatycznego incydentu, który miał miejsce, kiedy
mężczyzna pracował w innym przedszkolu. Te dwa zajścia nierozerwalnie łączą się
ze sobą, jedno jest konsekwencją drugiego i miało to ogromny wpływ na dalsze
życie bohatera. Wydarzenia z przeszłości zdominowały jego sposób postrzegania
świata i samego siebie. Dzięki tym retrospekcjom wyraźnie widać, jak
kształtował się charakter Jana i jakie emocje towarzyszyły mu na poszczególnych
etapach życia. Portret psychologiczny postaci jest swojego rodzaju szczegółową podróżą po
zawiłościach ludzkiej psychiki.
Akcja powieści biegnie leniwym rytmem, zwłaszcza w pierwszej
połowie książki, i fani nagłych zwrotów akcji mogą być nieusatysfakcjonowani. Autor
jednak nie usypia czytelnika, tylko czaruje specyficzną atmosferą, która otula
nas niczym mgła. Jest niepokojąco, złowróżbnie i panuje nastój niecierpliwego
oczekiwania, ponieważ wnętrze szpitala psychiatrycznego i jego pacjenci długo
pozostają zagadką. Dla jednych motyw kliniki i niebezpiecznych szaleńców może
okazać się wtórny, ale innych zaintryguje to miejsce i zachwyci osobliwy klimat
powieści. Święty Psychol to wciągający thriller psychologiczny, który unaocznia
subtelności ludzkiej psychiki i udowadnia, że od przeszłości nie można się
odciąć. Mimo że upłynęło wiele lat, w pamięci głównego bohatera pozostał
strach, upokorzenie, poczucie niezrozumienia i braku akceptacji, ale również pierwsza miłość i chęć zemsty,
która stała się obsesją. Warto sięgnąć po książkę Theorina i poznać skandynawską
literaturę z nieco innej strony.
Przeczytam na pewno, zwłaszcza jeśli byłam zachwycona "Zmierzchem" Theorina - "Święty Psychol" to inny gatunek jednak i już totalnie inna tematyka, ale wiem jedno - na pewno autor od swojego debiutu zdołał rozwinąć skrzydła :) Faktycznie, Theorin to trochę inny przedstawiciel literatury kryminalnej ze Szwecji - mam wrażenie, że jest o nim głośniej dopiero od premiery "Świętego psychola", a warto poznać jego styl.
OdpowiedzUsuńBędę musiała sięgnąć po „Zmierzch”, bo styl autora mnie zaintrygował i chciałabym się bliżej zapoznać z jego twórczością, poza tym może tytuł przestanie mi się wyłącznie kojarzyć z taką jedną błyszcząco-miłosną historią. ;)
UsuńGdzieś już czytałam o tej książce, tylko gdzie?
OdpowiedzUsuńSzpitale psychiatryczne to wdzięczne miejsca na umiejscowienie wydarzeń, co jak co, ale takie placówki działają na wyobraźnię. Podoba mi się też, że bohater nie jest jednoznaczny, a i flesze z przeszłości, jak i specyficzna atmosfera, to również interesujące elementy tej powieści. Poza tym Wydawnictwo Czarne mało kiedy zawodzi, dlatego będę miała ten tytuł w pamięci, chociaż nie jest to dobre rozwiązanie, bo jest z nią coraz gorzej :/
Możliwe, że u AnnRK, bo jakiś czas temu pisała o tej książce. :)
UsuńTo prawda, szpitale psychiatryczne działają na wyobraźnię. W zasadzie więcej kojarzę filmów z tym motywem, więc książka tym bardziej mnie ciekawiła. A tytuł to lepiej zanotować, skoro pamięć już nie ta. :P
Może, może, pewna nie jestem, ale mniejsza o większość :-)
UsuńFaktycznie filmy grozy, ale nie tylko, często wykorzystują ten motyw, jednak wydaje mi się, że w książkach też go nie brakuje, przynajmniej ja się już wiele razy z nim zetknęłam, ale takich klimatów nigdy dość ;-)
A podsuniesz jakieś tytuły? Ja kojarzę tylko "Wyspę tajemnic" Lehane'a, co prawda nie czytałam, ale widziałam film :)
UsuńZabiłaś mnie tym pytaniem, bo wiesz jak to jest, niby się wie, a nie pamięta :-) Ale tak na szybko: Klasyk "Lot nad kukułczym gniazdem", "Przerwana lekcja muzyki", nie wiem czy przypadkiem w "zabójczym żarcie" Petersona nie było takiego motywu, "Kuracja" Głębskiego, "Twarze w wodzie" Frame. Jak coś sobie jeszcze przypomnę to dopiszę :-)
UsuńChyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńA ja byłam książką zachwycona - moim zdaniem to jeden z lepszych thrillerów, jakie ostatnio czytałam, pozycja zdecydowanie warta uwagi:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto zwrócić na nią uwagę. Powieść wyróżnia się na tle innych książek skandynawskich autorów, które miałam okazję dotychczas czytać. :)
UsuńOgromnie mam ochotę na obie książki tego autora. Naczytałam się już tyle recenzji, że czuję się prawie jakbym je przeczytała:) Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, dzięki blogosferze potrafię powiedzieć coś o książce, której w ogóle nie czytałam. Moc recenzji. :P
Usuńnie lubię książek z motywem szpitali psychiatrycznych (kiedyś mieszkałam kilka kilometrów od takiego szpitala), ogólnie ten leniwy rytm też mnie nie kusi :( raczej się nie złakomię na tą pozycje :)
OdpowiedzUsuńTen leniwy rytm nie jest w moim odczuciu wadą, dzięki niemu książka ma swoisty klimat, a w drugiej połowie książki i zwłaszcza pod koniec akcja przyspiesza. :)
UsuńTaki thriller to bym sobie przeczytała!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zapowiada się uczta :) Trylogię (czy raczej kwartet) olandzki uwielbiam więc ta książka też na pewno mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńChociaż akcja nie biegnie szybko, a temat już dość oklepany to mnie zaintrygowało. Mało czytałam książek i oglądałam filmów z tym motywem, więc jestem zainteresowana powyższą pozycją. Koniecznie będę musiała się jej bliżej przyjrzeć!
OdpowiedzUsuńJa właśnie więcej filmów znam, w których szpital psychiatryczny odgrywa znaczną rolę, książek niewiele kojarzę. Tak czy inaczej „Świętego Psychola” polecam. :)
UsuńA ja z polecenia skorzystam. Nie wiem kiedy, ale skorzystam. :)
UsuńSialala! Tralala! Ha! Po prostu nie mogło być inaczej! :)
OdpowiedzUsuńSialala, dzięki za pożyczenie książki! Trzeba się będzie niebawem na jakąś kawę umówić, żebym mogła oddać. ;)
UsuńA Ty żyjesz jeszcze w ogóle? He?
UsuńA żyję, tylko ostatnio jakoś do książek mi nie po drodze, nie mogę się zabrać za czytanie.
UsuńOd dawna mam w planach tą książkę, lecz Twoja recenzja nieco osłabiła mój zapał do niej. Co jednak nie zmienia faktu, iż jeśli będę miała okazję, na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńDlaczego osłabiła? Kurczę, to było niezamierzone, bo książka jest warta przeczytania.
UsuńNapisałaś, że akcja płynie leniwym rytmem - jeśli tak jest, nie zawsze chce mi się kontynuować jakąś pozycję. Ale jak wiadomo, każdy ma inne zdanie. ; )
UsuńNa pewno przeczytam, bo tematyka wszelkich zakładów zamkniętych i szpitali psychiatrycznych jest bardzo interesująca. Zastanawiam się też, co się wydarzyło w życiu bohatera.
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj, chętnie porównam wrażenia. Rozwój akcji potrafi zaskoczyć, a zakończenie jest dość przewrotne. :)
UsuńWiele dobrego czytałam o tej książce. Bardzo chętnie ją przeczytam
OdpowiedzUsuńDobra decyzja. ;)
UsuńLubię książki z wątkiem szpitala psychiatrycznego, więc jak na nią trafię to przeczytam:)
OdpowiedzUsuńKojarzysz inne tytuły książek z tym motywem? Bo mi w tej chwili przychodzi do głowy tylko „Wyspa tajemnic” Lehane’a, a to tylko dlatego, że widziałam film.
UsuńCzytałam u Ani o tej książce i tak, mam ochotę, mam, wielką, przeogromną, straszną ochotę. Nawet, jeśli nie ma znowu takiej dynamiki, czy akcji. Powolne tempo też jest dobre, typowe dla skandynawskich kryminałów, dobre i budujące klimat, atmosferę osaczenia, czy psychozy, czy czegokolwiek, ale generalnie takie powieści - z mocnym akcentem psychologicznym, z ambiwalentnym bohaterem, czy jak go nazwać, z takim jakimś dymkiem czy mgłą unoszącą się nad historią. Chcę!
OdpowiedzUsuńNo proszę, jak fajnie napisałaś, zawarłaś w komentarzu kwintesencję tej książki. Zdolniacha. :P
UsuńHa! ;)
UsuńBardzo lubię thrillery psychologiczne, więc na pewno prędzej czy później wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńOby prędzej. :)
Usuńkolejna książka w moim guście...akcja nie musi być wartka gdy książka jest klimatyczna, a poza tym to thriller psychologiczny;PP
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam w Twój gust. :)
UsuńO, lubię takie książki:)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że powieść Theorina Cię zaciekawiła. :)
UsuńO Theorinie już tyle słyszałam, że muszę go w końcu przeczytać. Ale to pewnie za jakiś czas, bo teraz wciągnęły mnie słuchane kryminały C. Lackberg i "Bezcenny" Z. Miłoszewskiego w wersji papierowej.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Książki Lackberg miło wspominam, wciągnęła mnie ta saga. Co do Miłoszewskiego, to dopiero poznaję jego twórczość. A jak Twoje wrażenia? :)
UsuńMotyw kliniki psychiatrycznej wzbudza również moje zainteresowanie:) Czytałam kilka pozytywnych opinii więc możliwe, że się skuszę:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, chętnie porównam wrażenia. :)
Usuń"Święty psychol",,, już sam tytuł jest intrugujący!! ; - )
OdpowiedzUsuńNo ba! :P
UsuńSzkoda, że prze pierwszą połowę książki akcja toczy się ociężale, lecz mimo to tematyka kliniki psychiatrycznej tak szalenie mnie zaintrygowała, że chce koniecznie poznać ją bliżej.
OdpowiedzUsuńKsiążka ma swoisty klimat i mimo braku wartkiej akcji, fabuła jest wciągająca. Warto przeczytać. :)
UsuńByłam zachwycona tą książką! W sumie nadal jestem jak o niej pomyślę :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie Twoja pozytywna opinia o tej książce. :)
UsuńMam ją już od jakiegoś czasu na liście do przeczytania, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że już niebawem będzie można na Twoim blogu przeczytać o wrażeniach. :)
UsuńLubię skandynawskie kryminały tego wydawnictwa :) Twoja recenzja tym bardziej mnie zachęca do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Bożego Narodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego na Święta. :)
Usuń