niedziela, 26 stycznia 2014

Zbrodniarz - Karin Slaughter


Tytuł oryginału: Criminal
Tłumaczenie: Agnieszka Lipska-Nakoniecznik
Stron: 576
Wydawnictwo: Fabryka sensacji


Popełniono morderstwo, które bardzo przypomina serię zabójstw sprzed kilkudziesięciu laty. Ten sam sposób działania, wszystkie szczegóły dotyczące doboru ofiar i cała otoczka zbrodni są identyczne. Winny ówczesnych morderstw został skazany na karę dożywocia, więc teoretycznie powinien spędzić resztę życia za kratkami. Czyżby znalazł się naśladowca zainspirowany makabrycznym precedensem, będąc przy tym przekonany, że wypełnia doniosłą i ważną misję? A może wyjaśnienia kolejnej zbrodni należy szukać zupełnie gdzieś indziej? Wiele osób będzie musiało się zmierzyć z bolesną przeszłością, a skrywane od dawna tajemnice w końcu ujrzą światło dzienne. 

Zbrodniarz to szósta część o przygodach Willa Tretna, który jest agentem GBI. Pracę wykonuje bez zarzutu, cudem wytrzymuje ze swoją apodyktyczną szefową, bez większego problemu dogaduje się ze swoją partnerką, a niedawno w jego życiu pojawiła się wyjątkowa kobieta. To ten pozytywny aspekt rzeczywistości. Mroczna strona natomiast czyha w ukryciu, często o sobie przypominając. Will spędził dzieciństwo w sierocińcu, późniejsze lata również nie były dla niego łatwe. Blizny na ciele przypominają mu o przykrej przeszłości, od której nie potrafi uciec. Jego niepokój i podejrzliwość kumulują się, kiedy zostaje odsunięty od sprawy zaginięcia pewnej studentki. Wszystko wskazuje na to, że śledztwo ma wiele wspólnego z serią zabójstw, które miały miejsce trzydzieści lat temu. Dodatkowo Amanda Wagner, szefowa Willa, zaczyna węszyć w opuszczonym sierocińcu, w którym mężczyzna się wychował. Czy te sprawy mają ze sobą związek i jaka w tym wszystkim jest rola Willa?

Fabuła Zbrodniarza toczy się na dwóch poziomach, a częste retrospekcje pozwalają poznać szczegóły spraw, które w pewnym momencie łączą się w spójną całość. Ciekawym zabiegiem ze strony autorki było pokazanie rzeczywistości lat 70-tych w Ameryce. Pomimo zniesienia segregacji rasowej, nadal panują uprzedzenia i niechęć. Praca w policji okazała się dla kobiet ciężkim kawałkiem chleba, bo nieustannie muszą walczyć z dyskryminacją płciową i brakiem szacunku. Technika kryminalistyczna, która zaczyna dopiero raczkować. Te elementy dodają powieści smaczku i dzięki nim widać, jak nastroje społeczne i ogólnie policyjne rzemiosło zmieniły się na przestrzeni lat. Fragmenty dotyczące współczesności również są ciekawe, bo oprócz toczącego się śledztwa i obserwacji podejrzanego, autorka poświęciła sporo uwagi bohaterom, opisując ich niepokoje, pragnienia, wątpliwości, dzięki czemu nie są to postaci mdłe. Pisarka oddaje również głos ofiarom, czyli młodym dziewczynom, które narkomania wpędziła w prostytucję, a potem prosto w ręce mordercy.

Zbrodniarz to kolejna powieść Karin Slaughter, która mnie nie zawiodła. Dzięki lekkiemu stylowi książkę czyta się szybko, przypomnienie o starej zbrodni zaciekawia, liczne retrospekcje są świetnym urozmaiceniem, niewyjaśniona przeszłość intryguje, a osobiste zaangażowanie bohatera w śledztwo dodatkowo potęguje napięcie. Zbrodniarz to dobry kryminał, który polecam fanom autorki, jak i wielbicielom zbrodniczych historii.

piątek, 10 stycznia 2014

Mróz - Marcin Ciszewski



Stron: 409
Wydawnictwo: War Book


Minusowe temperatury zniechęcają do wyjścia z domu, zaspy śniegu zmuszają do męczącego machania szuflą, porywisty wiatr wzmaga uczucie zimna. Ot, dobrze znane uroki zimy. Teraz wyobraźcie sobie, że te warunki atmosferyczne przybierają gwałtownie na sile – zamieć śnieżna ogranicza widoczność niemal do zera, temperatura spada coraz bardziej i z każdą godziną jest zimniej, panuje siarczysty mróz. To tylko preludium do prawdziwej katastrofy, szykuje się bowiem nowa epoka lodowcowa. Nadchodzący kataklizm nie odstrasza jednak różnego rodzaju szumowin, wręcz przeciwnie, źli ludzie nadal robią złe rzeczy i to ze wzmożoną motywacją. Ktoś uknuł iście diabelną intrygę, spisek na szeroką skalę.

Już od samego początku autor dostarcza mocnych wrażeń. Zamachowiec, o którym wiadomo tylko tyle, że jest bardzo dobrze wyszkolony i doskonale zna się na swojej robocie, podejmuje się tajemniczego zadania. Bez większych trudności dociera do swojego celu i krok po kroku wykonuje wcześniej ustalony plan. Strzały, chaos, huk, eksplozja, pełno trupów. Misja wykonana. Kim jest zamachowiec? Kto zlecił mu tę akcję i jaki miał w tym cel? Sam prolog wystarcza, aby zaintrygować i skutecznie zachęcić do dalszego czytania. A dalej jest jeszcze ciekawiej. Kilka dni przed Wigilią ekipie nadkomisarza Tyszkiewicza zostaje przydzielona sprawa morderstwa. Ofiarą jest mężczyzna, który nie miał żadnych wrogów, był naukowcem, żył samotnie. Dlaczego tak mało znaczące śledztwo prowadzi grupa specjalistów? Ekipa Tyszkiewicza jednak szybko zostaje odsunięta od tego dochodzenia, ale problemy policjantów dopiero się zaczynają.

Mróz to bardzo dobra powieść sensacyjna z elementami thrillera politycznego i wątkiem klęski żywiołowej, co świetnie się sprawdziło, bowiem od książki nie można się oderwać. Autor nieźle zakręcił fabułę, poruszając kilka wątków jednocześnie i stawiając wiele pytań, na które niełatwo sobie odpowiedzieć. Powieść obfituje w wiele tropów, dwuznaczników, półprawd i niejasności, ale w żadnym wypadku nie jest chaotyczna. Ciszewski sprytnie manewruje akcją, nie pozwalając czytelnikowi ani na chwilę stracić czujności. Wydarzenia nabierają tempa, a bohaterowie, których zdążyliśmy już zakwalifikować do określonych kategorii typu zły/dobry/głupi/sympatyczny, pokazują swoją drugą twarz. Do tego jeszcze śnieżny kataklizm, który wszystko utrudnia - samochody nie chcą odpalić, sieć telefoniczna pada, a dłuższe przebywanie na dworze może się skończyć hipotermią. Jak w takich warunkach cokolwiek zdziałać? 

Ta katastrofa klimatyczna, która miała znamiona apokalipsy, została przedstawiona bardzo sugestywnie, zimno wręcz wyziera ze stron powieści. Był to bardzo trafiony pomysł. Mroźna atmosfera potęguje napięcie, a zagadkową fabułę i pędzącą akcję uzupełniają bohaterowie, których zaszufladkowanie byłoby błędem. Mróz Marcina Ciszewskiego polecam wszystkim, którzy lubią polityczne matactwa, niebanalną intrygę, sensacyjne akcje i dynamiczne tempo. Warto!