Tytuł oryginału: L’appel de l’ange
Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
Stron: 415
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: 5/6
Zostając w literaturze francuskiej, przyszedł czas na
najnowszą książkę Musso. Jak tylko Telefon od anioła zawitał w progi mojej
biblioteki, natychmiast ustawiłam się w kolejce i na szczęście książka szybko
trafiła w moje ręce. Nie wiem, czy wspominałam, ale uwielbiam twórczość Musso. Jego
styl pisania od razu przypadł mi do gustu, to w jaki sposób kreuje bohaterów i
sam pomysł na intrygującą fabułę znalazło we mnie pozytywny oddźwięk.
Dotychczas jego książki mnie nie zwiodły, za każdym razem kiedy sięgam po jego
nową powieść, wiem, że czeka mnie ciekawa lektura. Jak było w przypadku
Telefonu od anioła?
Telefon. Mała rzecz, którą ma każdy z nas. Jedni są bardziej do niego przywiązani, inni mniej. Jak było w przypadku naszych bohaterów? To właśnie od telefonu wszystko się zaczęło. Jonathan i Madeline zupełnie przypadkowo spotykają się na lotnisku, a raczej zderzają ze sobą. Trochę niemiłych słów i każdy udaje się w swoją stronę, zapominając o tym incydencie. Maddie z narzeczonym leci do Paryża, a mężczyzna wraz z synkiem udają się do San Fransisco. Feralne zderzenie na lotnisko przyniosło zupełnie niespodziewany skutek, para całkowicie przez przypadek zamieniła się swoimi telefonami komórkowymi. Czy ciekawość weźmie górę? Oczywiście, że tak. Zarówno Madaline, jak i Jonathan przeglądają komórki i dowiadują się istotnych rzeczy, a nie są to tylko e-maile, smsy i zdjęcia. Telefon skrywa wiele informacji, które nie powinny poznawać osoby trzecie. Oboje dochodzą do tajemnic z przeszłości, ale czy ich drążenie wyjdzie na dobre?
Postać Madeline jest ciekawa i złożona. Poznajemy ją jako właścicielkę kwiaciarni, jest szczęśliwą narzeczoną i planuje ślub. Wydaje się, że kobieta jest spełniona i niczego jej nie brakuje. Wraz z kolejnymi kartkami dowiadujemy się o jej przeszłości i pewnym wydarzeniu, które miało ogromny wpływ na jej życie. Z drugiej strony jest Jonathan, który prowadzi małe bistro. Okazało się, że niegdyś był słynnym szefem kuchni, osiągnął ogromny sukces i cieszył się uznaniem. Jednak karta się odwróciła i mężczyznę spotkała porażka nie tylko na gruncie zawodowym. Bardzo mi się podobało w jaki sposób zostały przedstawione ich losy, Maddie poznaje historię Jonathana za sprawą informacji w sieci i własnego prywatnego śledztwa. Natomiast Jonathan odkrywa sekrety kobiety przede wszystkim dzięki jej komórce. Okazuje się, że pewna sprawa ich łączy i to był naprawdę niezły zbieg okoliczności, ale nie ma co marudzić, to w końcu fikcja. Spodobały mi się sylwetki bohaterów, każdy z nich miał jakąś tajemnicę, smutną przeszłość i sprawę, która cały czas ich gnębiła.
Tym razem Musso mnie zaskoczył dość rozbudowanym wątkiem kryminalnym, który okazał dopracowany w najdrobniejszych kwestiach, albo niezwykle nieprawdopodobny. Zależy jak na to spojrzeć, ale występuje mnóstwo zbiegów okoliczności, które wydają się wręcz nierzeczywiste. Autor często w swoich książkach bawi się trochę fantastyką, ale tym razem nie pojawiają się motywy nadprzyrodzone. Bohaterowie wszystko zawdzięczają czystemu przypadkowi, przeznaczeniu, a może i fatum. Momentami nieźle się bawiłam, bo fabuła obfitowała w niewyjaśnione śledztwo, powiązania z mafią, morderstwa, skandale, zawody miłosne. Niezły miszmasz, w książce nic nie zabrakło, ale nie ma się wrażenia przesytu. Wszystko jest ze sobą powiązane i każdy wątek istotny. Powieść czyta się w mgnieniu oka nie tylko za sprawą interesującej historii, ale również dzięki lekkiemu pióru autora. Telefon od anioła wciąga już od pierwszych stron i cały czas trzyma w napięciu, ponieważ Musso serwuje nam wiele frapujących epizodów. Książka jest wielowymiarowa, znajdziemy w niej wiele wątków, które razem tworzą pasjonującą całość. Serdecznie polecam, jak każdą powieść Musso.
Pewna blogerka już dawno zachęciła mnie do twórczości tego autora i choć dotąd jeszcze nie udało mi się przeczytać jego książki, na pewno to zrobię. Wątek kryminalny to coś, co lubię więc może zacznę właśnie od Telefonu...
OdpowiedzUsuńTo ja również gorąco zachęcam do prozy Musso, bo naprawdę warto :)
UsuńDo Musso nie trzeba mnie przekonywać :) A książka znajdzie się wkrótce na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie czekam na Twoje wrażenia :)
UsuńPrzeczytałam "Papierową dziewczynę" tego autora i strasznie mnie się podobała. Koniecznie muszę sięgnąć po inne książki jego autorstwa.
OdpowiedzUsuń"Papierowa dziewczyna" też mi się podobała, zresztą każda książka Musso przypadła mi do gustu :)
UsuńBardzo lubię twórczość Musso, dlatego chętnie przeczytam tę książkę, na jej korzyść przemawia również to, że kusi mnie wątek kryminalny i nadprzyrodzone motywy, aj kocham takie nastroje :)
OdpowiedzUsuńWątek kryminalny mnie zaskoczył, ale w pozytywnym znaczeniu. Musso poradził sobie całkiem zgrabnie :)
UsuńLubię dzieła Musso. Mają one taki specyficzny klimat, dlatego również chętnie przeczytam Telefon od anioła, jak trafi się tylko okazja.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Musso pisze dość specyficznie, jego książki mają wyjątkową atmosferę.
UsuńNie czytałam i żałuję, bo kiedyś miałam ja w ręce w bibliotece i odłożyłam na półkę, ale poluję na nią teraz.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że trafisz na tę książkę ponownie i obiecaj, że nie odłożysz jej na półkę ;)
UsuńNie znam tego autora, choć wiele dobrego słyszałam o jego twórczości. Mam nadzieję, że niebawem uda się to zmienić, i jakaś jego książka wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) I mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu twórczość Musso, ja mogę mówić o nim jedynie w superlatywach ;)
UsuńA ja nigdy nie słyszałam o Musso :) Jak będę miała okazję, to zmienię ten stan rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZaryzykuj i sięgnij po jego książkę. Mnie każda jego powieść zauroczyła :)
UsuńMam za sobą tylko "Potem...", czaję się na "Papierową dziewczynę", ale tym wątkiem kryminalnym w powieści Musso mnie zaintrygowałaś - raczej nie kojarzę go z tego typu literaturą. Może jeszcze zmienię kolejność poszukiwanych książek :)
OdpowiedzUsuńSama się zdziwiłam, bo dotychczas jego powieści nie nazwałabym kryminałami, ale w moim przekonaniu Musso całkiem dobrze sobie poradził i w takim wydaniu :)
UsuńOd dawna planuję zapoznać się z twórczością Musso, gdyż słyszałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, książki Musso mają w sobie coś, co potrafi zaintrygować :)
UsuńMusso mnie zauroczył "Będziesz tam?" . "POTEM" już mniej mi przypadła do gustu. " Tę bym bardzo chciała:)
OdpowiedzUsuń"Będziesz tam?" też podobało mi się bardziej niż "Potem...", ale o żadnej książce nie mogę powiedzieć złego słowa ;)
UsuńOd dłuższego czasu planuję zapoznać się z twórczością Musso :)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że warto :)
UsuńO Musso słyszałam wiele dobrego. Głównie, że jego powieści są niesamowite, że trudno je opisać i z pewnością, że warto je poznać. Polecano mi jego twórczość wielokrotnie i pewnie w końcu sięgnę po którąś z jego książek.
OdpowiedzUsuńTo prawda, książki Musso mają w sobie coś niezwykłego. Może z powodu częstych motywów nadprzyrodzonych, które wcale mi nie przeszkadzają. Poza tym jak na faceta, to jego powieści są takie delikatne i kobiece :)
UsuńPrzeczytałam 5 książek Musso,zostały mi jeszcze cztery a wśród nich Telefon od anioła. Na pewno przeczytam,bo książki Musso są świetne.
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa :) Która jego książka podobała Ci się najbardziej?
UsuńTelefon od anioła? Uroczy tytuł. :) Czytałam jedną książkę Musso - Uratuj mnie, i pamiętam, że siedziałam nad nią do późnej nocy, z wypiekami na twarzy. Chyba więc skuszę się na tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńTeż się nie mogłam oderwać od jego książek, potrafią wciągnąć :)
UsuńOo, brzmi świetnie! Muszę mieć!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do Zabawy Liebster Blog :) Szczegóły tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniejestsexy.blogspot.com/2012/11/liebster-blog_8.html
Pozdrawiam!
Uwielbiam Musso, więc z chęcią przeczytam, gdy nadarzy się okazja:)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie będziesz żałować :)
UsuńChętnie dowiedziałabym się, co ten anioł ma do powiedzenia =3
OdpowiedzUsuńTo pozostaje sięgnąć po książkę, zachęcam :)
UsuńAutor znany mi ze słyszenia, a nie z czytania, jeśli wiesz, co mam na myśli ;-)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa, lekka, a jednocześnie z czymś więcej. Namówiłaś mnie!
I taka właśnie jest, czyta się lekko i przyjemnie, ale nie jest to takie typowe czytadło, o którym zapomnisz na drugi dzień.
UsuńCzytałam bardzo dużo, pozytywnych recenzji tej książki. Czaję się na nią w bibliotece :) Dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że gdzieś tam na bibliotecznej półce ją dorwiesz :)
UsuńZ Twojej recenzji wynika, że to bardzo wciągająca i intrygująca lektura. Poszukam jej w moich bibliotekach. Widzę też, że to nie jest pierwsza książka tego autora. I chyba faktycznie nazwisko kojarzę, ale z pewnością nie czytałam żadnej jego książki. Najwyższa pora to zmienić :))
OdpowiedzUsuńTo jego najnowsza powieść - ósma. Z tego, co się orientuję to będzie i następna, z czego się bardzo cieszę :)
UsuńMam już tę książkę w wersji mp3. Od jutra zaczynam słuchanie i już nie mogę się doczekać :)
UsuńTo czekam na wrażenia :) Jestem ciekawa, jaka będzie Twoja opinia :)
Usuńa ja zapraszam Cię do zabawy ->>>http://panipoirot.blogspot.com/2012/11/blogowa-zabawa.html
OdpowiedzUsuńByć może wypróbuje, bo dużo słyszałam o autorze ;)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, wypróbuj, może akurat Ci się spodoba i będziesz chciała poznać inne jego powieści :)
UsuńCzytałam tylko jedną powieść tego autora (,,Uratuj mnie"). Do połowy czytałam z zapartym tchem, a potem jakoś tak... obojętnie. Ale po tę powieść pewnie sięgnę, ponieważ szybko się czyta tego autora:)
OdpowiedzUsuńMi "Uratuj mnie" szalenie się podobało :) To prawda, że jego książki czyta się szybko, idealne na długi zimowy wieczór :)
UsuńDo tej pory ten autor raczej nie kojarzył mi się z wątkami kryminalnymi, a tu proszę :) Mam na niego wielką ochotę i coś czuję, że moja przygoda rozpocznie się właśnie od tej lektury :))
OdpowiedzUsuńTeż mi się nie kojarzył z intrygą kryminalną, a tu takie zaskoczenie, ale oczywiście na plus :)
Usuńfrancuski kryminał - jako film się sprawdza, zobaczymy co z książką:)
OdpowiedzUsuńZ francuskich kryminałów polecam Ci również książki Maxime Chattama i "Bielszy odcień śmierci" Miniera, o którym pisałam wcześniej :)
UsuńNiestety jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki tego autora. I tak samo jak Giffin nie miałam pojęcia, że on także pisze kryminały - raczej uosabiałam go sobie z lekkimi powieściami dla kobiet :) Miła niespodzianka. Po tę książkę z pewnością sięgnę, zwłaszcza po tak zachęcającej recenzji.
OdpowiedzUsuńNie nazwałabym Musso autorem kryminałów, ta książka to wyjątek, może próba sił autora, albo chęć większego urozmaicenia. Jego poprzednie książki nie mają w sobie takiej kryminalnej intrygi, ale wcale nie są przez to gorsze czy mniej ciekawe :) Masz rację, jego powieści są lekkie i typowo dla kobiet :)
UsuńO książce nie słyszałam, ale o autorze już co nieco. Niemniej, będę musiała podziękować. To nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńA szkoda, ale rozumiem :)
UsuńZaprosiłam cię do nowej blogowej zabawy . Szczegóły tutaj: http://anne18-recenzentka.blogspot.com/2012/11/nowa-zabawa-blogowa.html
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się pomysł poznawania ludzi dzięki zawartości ich telefonów komórkowych;) W ogóle cała książka zapowiada się interesująco. Chociaż ten wątek kryminalny - nieco nieprawdopodobny, skłania mnie do zastanowienia;)
OdpowiedzUsuńTen pomysł też mi bardzo przypadł do gustu, nawet nie przypuszczałam, że telefon komórkowy może skrywać tyle tajemnic :) A wątek kryminalny jest po prostu nieźle zakręcony, ale wszystko pasuje i układa się w logiczną całość :)
UsuńMuszę przyznać, że do tej pory unikałam tej pozycji. Jakoś okładka mnie nie zachęcała, a i recenzje takie jakieś mnie nie kusiły. Dopiero Twoją przeczytałam od a do z. Muszę stwierdzić, przyznać się bez bicia, że mnie zachęciłaś! Na pewno rozejrzę się za tą pozycją w bibliotece, ponieważ przypadkowa zamiana telefonami bardzo mnie zaintrygowała. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo książkę naprawdę świetnie się czyta :) Okładka ma się nijak do treści, więc nie zwracaj na nią uwagi :)
UsuńOj, chyba Guillaume Musso zostanie moim kolejnym ulubionym autorem :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam jeszcze żadnej jego książki, ale po tylu pozytywnych opiniach i świetnej recenzji nie omieszkam na jego książki zapolować ;)
Serdecznie polecam Ci twórczość Musso, ja bardzo lubię jego książki, czytałam wszystkie i każda mi się podobała. Są może nieco specyficzne, ale bardzo wciągające, z oryginalnym pomysłem i nie brakuje również wzruszających momentów :)
UsuńCzytałam jedynie "Będziesz tam?" i "Potem...". Obie mi się bardzo podobały, a chyba ta druga nawet bardziej. Ostatnio kupiłam "Uratuj mnie" w ramach prywatnego programu - kupić wszystkie jego powieści. Do "Telefonu od anioła" nie przekonuje mnie okładka, ale zapewne i tę powieść kupię i przeczytam. Recenzja jest bardzo zachęcająca a styl pisarza przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNie zniechęcaj się okładką :) Książkę naprawdę warto przeczytać, tym bardziej, że poprzednie powieści autora odebrałaś pozytywnie. Myślę, że "Telefon od anioła" Cię nie rozczaruje. Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny :)
Usuń