niedziela, 15 kwietnia 2012

Motyl - Lisa Genova


Tytuł oryginału: Still Alice
Tłumaczenie: Łukasz Dunajski
Stron: 368
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Moja ocena: bardzo dobra


Motyl nie należy do tych książek, obok których przechodzi się obojętnie, o których zapomina się zaraz po przeczytaniu. O Alzheimerze słyszał każdy. Ale czy ktoś się zastanawiał, co czują osoby dotknięte tą chorobą, albo jak radzi sobie z tym najbliższa rodzina chorego? Niełatwo to sobie wyobrazić, Lisa Genova podjęła się trudnego tematu i stworzyła naprawdę przejmującą historię.

Alice Howland osiągnęła ogromny sukces zawodowy, jest cenionym wykładowcą na Harvardzie, bardzo lubi uczyć, jest autorką licznych artykułów. Ma kochającego męża i trójkę dzieci, jest zadowolona ze swojego życia. Coraz częstsze zaniki pamięci i dezorientacja burzy jej spokój i pewność siebie. Zdecydowała się na wizytę u lekarza. Choroba Alzheimera. Ta diagnoza wręcz rujnuje jej dotychczasowe życie. A jak zareagowali na tę wiadomość jej najbliżsi?

Czy Alice dumna ze swojej inteligencji, ze swoich dokonań, będzie w stanie pogodzić się z nieuchronnymi postępami choroby? Praca na uniwersytecie było tym, co ją określało, co dawało spełnienie i zadowolenie.  A co z rodziną? Czy nie spędzała z nimi za mało czasu? Powinna wykorzystać teraz każdą chwilę, kiedy jeszcze może rozpoznać męża i dzieci. I jak sobie radzi z tą sytuacją mąż Alice? Powoli ją traci, a za jakiś czas stanie się dla niej zupełnie obcym mężczyzną.

Alice musi zmienić swoje priorytety, zrezygnować z kariery zawodowej, skupić się na relacjach z najbliższą rodziną. Każdy dzień staje się walką, walką o namiastkę normalności. Alice w pewnym momencie nawet stwierdza, że Alzheimera z chęcią wymieniłaby na raka. Bo z rakiem przecież można walczyć, jest szansa na wyzdrowienie. A w jej przypadku pozostaje bezradność wobec tego, co ją czeka. Z każdą kolejną kartką dostrzegamy, jak nasza bohaterka traci wspomnienia, własną tożsamość.

Narracja pierwszoosobowa daje nam wgląd w myśli i uczucia Alice. Razem z nią doświadczamy mnóstwa emocji, widzimy zmagania z chorobą, która jest bezlitosna, jesteśmy świadkami jak jedna diagnoza wywróciła do góry nogami życie kilku osób. Motyl to poruszająca książka, zmusza do refleksji, do zatrzymania się i rozejrzenia wokół siebie. Polecam powieść Lisy Genovy, to naprawdę wartościowa lektura, którą trzeba przeczytać.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Nie jestem seryjnym mordercą - Dan Wells


Tytuł oryginału: I am Not a Serial Killer
Tłumaczenie: Maria Makuch
Stron: 252
Wydawnictwo: Znak
Moja ocena: dobra


O książce Dana Wellsa naczytałam się sporo pozytywnych opinii, poza tym zarys fabuły wydawał mi się ciekawy i jak najbardziej w moich klimatach. Seryjny morderca, socjopata, zaburzenia osobowości, makabryczne sceny – ten zlepek słów musi zapowiadać interesującą lekturę.

Całą historię poznajemy z punktu widzenia Johna Cleavera, piętnastoletniego ucznia liceum. Chłopak czas najchętniej spędza w zakładzie pogrzebowym niż na spotkaniach z przyjaciółmi, czy chociażby przed komputerem. Fascynuje go obcowanie ze zmarłymi, poza tym John ma jeszcze jedno hobby – interesują go seryjni mordercy. Matka chłopca zaniepokojona jego aspołecznym zachowaniem wysyła syna do terapeuty. I John zostaje zdiagnozowanym socjopatą.

Kiedy w miasteczku dochodzi do morderstwa, chłopak jest bardzo podekscytowany. Od razu jest przekonany, że to sprawka seryjnego mordercy i to tylko kwestia czasu, kiedy będą kolejne ofiary. Sam próbuje stworzyć profil psychologiczny i kiedy odkrywa, kto stoi za tymi morderstwami, chce powstrzymać zabójcę. Chociaż nie, użyłam złego słowa, bo John podczas jednej z sesji ze swoim terapeutą, stara się wyjaśnić, jaka jest różnica miedzy seryjnym mordercą, a zwykłym zabójcą.

Książka jest napisana prostym językiem i czyta się bardzo szybko. Narracja jest pierwszoosobowa, dzięki czemu mamy okazje poznać myśli i emocje Johna. Jeśli oczywiście w przypadku socjopaty można mówić o emocjach. Autor stworzył intrygującego bohatera. Niemal we wszystkich kryminałach zły i ponury socjopata okazuje się zwyrodniałym zabójcą, a tutaj John posiada wszystkie cechy, które charakteryzują seryjnego mordercę, ale stara się kontrolować i nie uwalniać potwora, który w nim drzemie. Każdy z bohaterów został porządnie zarysowany, poza tym podobało mi się poczucie humoru, które momentami było raczej dość makabryczne.

Nie jestem seryjnym mordercą to nie jest typowy thriller, gdzie akcja jest napięta, a zakończenie zaskakuje. Osobę mordercy poznajemy już gdzieś w połowie książki i autor dodał tu odrobinę fantastyki, co mnie trochę rozczarowało. Gdyby powód mordowania i sam morderca był bardziej przyziemny, to książka chyba zrobiłaby na mnie większe wrażenie. Zabrakło mi trochę elementu zaskoczenia i nie doszukałam się żadnych drastycznych scen, ale te minusy wynagradza w jakimś stopniu osobowość głównego bohatera. Książka Wellsa jest nietypowa i na pewno sięgnę po drugą część.