Tytuł oryginału: The Tudor Secret
Tłumaczenie: Michał Madaliński
Stron: 342
Wydawnictwo: Książnica
Moja ocena: 6/6
Dość niechętnie sięgnęłam po Sekret Tudorów autorstwa C. W.
Gortnera. Natychmiast pomyślałam, że zostanę zaatakowana mnóstwem męczących
faktów historycznych, które mnie z marszu zniechęcą. Jednak czasy Tudorów mają
w sobie coś intrygującego, więc dałam się namówić i całe szczęście. Powieści
historycznej często przykleja się łatkę nudnej, albo monotonnej lektury. Teraz z całym
przekonaniem mówię, że to bzdury. Gortner mnie zachwycił, nie spodziewałam się,
że książka tak mnie zafascynuje.
Narratorem i zarówno głównym bohaterem jest Brendan Prescott,
dwudziestoletni chłopak, który nie zna swojej rodziny. Jest podrzutkiem i
wychowywał się w bogatej i szanowanej rodzinie Dudleyów. Chłopcem opiekowała się ochmistrzyni Alice,
która była mu bardzo bliska i zastępowała matkę. Brendan zostaje giermkiem
Roberta Dudleya i trafia na dwór królewski. Dostaje od swojego nowego pana
zadanie, które doprowadza go do księżniczki Elżbiety. Chłopak początkowo jest
nieco naiwny, wplątuje się w intrygi, sam zostając pionkiem w tej politycznej
grze. Szpieguje dla Williama Cecila, który jest doradcą Elżbiety. Młoda
królewna pragnie spotkać się z bratem Edwardem VI, którego stan zdrowia jest
źródłem nieustających plotek. Na Brendana czyha wielkie niebezpieczeństwo, ale
jest gotów na wszystko ze względu na Elżbietę Tudor, której przyrzekł służbę.
Przyznaję, że dość sceptycznie podchodziłam do tej lektury.
Obawiałam się, że zostanę przytłoczona faktami historycznymi podanymi w nudny i
mało atrakcyjny sposób. Nic bardziej mylnego. Autor nie rzuca datami, a
opisywane wydarzenia są niezwykle zajmujące. Dotychczas miałam tylko nikłe
pojęcie o tej części historii, tyle ile pamiętałam ze szkoły, czyli, umówmy
się, niewiele. Gortner przedstawił czasy Tudorów bardzo przystępnie, nawet
największy laik odnajdzie się w tych XVI wiecznych realiach. Trzeba przyznać,
że autor w rewelacyjny sposób oddał ducha tamtej epoki. Początkowo myślałam, że
książka będzie czymś na kształt biografii Elżbiety, a wydarzenia historyczne będą
odgrywały dość istotną rolę, a okazały się niezwykle barwnym tłem opowieści. Sekret
Tudorów obfituje w spiski i intrygi, jedne bardziej wyrafinowane od drugich i
równie niebezpieczne. Główny bohater, który zaczyna bawić się w szpiega,
szybko orientuje się, że nikomu nie można ufać. Każdy tak kombinuje, aby mieć
jak najwięcej korzyści dla siebie. Całe szczęście, że okazał się dość inteligentny,
aby zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje. Oprócz wszystkich machinacji
tyczących się sukcesji do tronu, Brendan odkrywa tajemnicę własnego
pochodzenia. Ten wątek jeszcze bardziej ubarwia fabułę.
W paru recenzjach natknęłam się na opinie, że kreacja
bohaterów pozostawia trochę do życzenia. Nie odniosłam wrażenia, że postaci jest mdłe i mało ciekawe. Może jedynie w przypadku Brendana tak było,
który w porównaniu do Elżbiety wydaje się nijaki. Chłopak jest głównym
bohaterem, ale gdy tylko pojawia się młoda królewna, schodzi na dalszy plan. To
właśnie Elżbieta jest najbardziej wyrazistą postacią w tej książce, chociaż
wcale tak dużo uwagi nie zostało jej poświęcone. Jednak za każdym razem bije
pewnością siebie, odwagą i widać, że jest to kobieta z charakterem. Ta książka
mnie natchnęła, aby bliżej zaznajomić się z dynastią Tudorów i przede wszystkim
z Elżbietą. Ten okres historii szalenie mnie zaciekawił i cieszę się, że
sięgnęłam po książkę Gortnera. W Sekrecie Tudorów fikcja zgrabnie przeplata się z prawdą,
nie zabrakło faktów historycznych, które w żadnym wypadku nie są męczące.
Gortner popisał się zarówno wiedzą, jak i wyobraźnią. Przedstawił ten okres
historii bez zarzutu, umiejętnie wplatając swoje domysły i własną fantazję, a
obok dobrze znanych postaci postawił fikcyjnych bohaterów. Swój pomysł
przedstawił w niezwykle realistyczny sposób, tworząc harmonijną opowieść, która
wciąga od samego początku. Książka jest napisana prostym językiem i czyta się
naprawdę szybko. Jeśli lubicie powieści historyczne pełne szpiegów,
niebezpieczeństw i intryg, to Sekret Tudorów będzie idealną lekturą. Mnie
powieść wciągnęła i czytałam z przyjemnością.
Patrz jakie różne są gusta i opinie. Dotychczas spotykałam się tylko z dosyć negatywnymi opiniami. Chyba powinnam sama na sobie przetestować ksiażkę.
OdpowiedzUsuńIle ludzi, tyle opinii :) Mi książka szalenie się spodobała, więc szczerze polecem, na pewno warto przetestować na sobie :)
UsuńNa pewno przeczytam.
UsuńLubię ten okres w historii Wielkiej Brytanii jednak mnogość tytułów przyprawia o pomieszanie zmysłówm - nigdy nie wiem co wybrać :)Sekret Tudorów wydaje się w sam raz - nie za długi i nie za krótki, chętnie przecztam.
OdpowiedzUsuńMnogość tytułów, mówisz? To dobrze, że jest taki wybór, bo z chęcią sięgnę po książki o tej tematyce :)
UsuńMnie książka ogromnie się podobała, aczkolwiek mając porównanie z innymi powieściami Gortnera (Wyznania Katarzyny Medycejskiej i Ostatnia królowa) oraz prozą Philippy Gregory, ta rzeczywiście wypada ciut słabiej - co nie zmienia faktu, że jest znakomitą, intrygującą lekturą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
To była moja pierwsza powieść Gortnera, więc nie mam porównania. Planuję jednak sięgnąć po jego pozostałe powieści. A z panią Gregory mam zamiar się poznaĆ w najbliższym czasie. W bibliotece zamówiłam sobie "Władczynię rzek", ale jestem dopiero trzecia w kolejce, więc trochę poczekam. Planowałam zacząć czytać chronologicznie jej książki, ale ostatnio udało mi się dostać "Czerwoną królową", więc dam sobie spokój z chronologią ;)
UsuńOmijam szerokim łukiem książki tego typu, ale kolejny raz Twoja recenzja przekonała mnie, ze warto dać jakiejś książce szanse. Na pewno uśmiechnę się do tej i przeczytam. Jestem ciekawa, czy nasze wrażenia będą takie same ;)
OdpowiedzUsuńTeż patrzyłam niechętnie na tego typu powieści, a tu nagłe bum - jestem zachwycona :) Jak uda Ci się przeczytać "Sekret Tudorów" to bardzo chętnie porównam nasze wrażenia.
UsuńW takim razie koniecznie będę musiała ją przeczytać. Czasami chętnie sięgam po książki historyczne:)
OdpowiedzUsuńDotychczas czytałam niewiele książek historycznych, ale teraz na pewno się to zmieni :) "Sekret Tudorów" był naprawdę strzałem w dziesiątkę. Serdecznie zachęcam :)
UsuńTAK, TAK, TAK!!! Coś idealnego dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam w Twój gust. Książka powinna Ci się w takim razie spodobać :)
UsuńPozwolę sobie zacytować fragment Twojej recenzji, z którym w zupełności się zgadzam: "czasy Tudorów mają w sobie coś intrygującego". Dlatego też chętnie sięgam po książki dotykające tego okresu historii i jak dotąd się nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuńMożesz mi polecić jakieś inne pozycje traktujące o tych czasach? Chętnie przeczytam, bo chyba mnie ogarnęła nowa fascynacja :)
UsuńChoć historia nie jest moim ulubionym przedmiotem, to ta książka mogłaby mi się spodobać. Do powieści historycznych podchodzę ostrożnie, dla mnie książka musi być naprawdę napisana wciągająco i bez tych przytłaczających faktów, o których piszesz.
OdpowiedzUsuńA tymczasem zapraszam Cię do zabawy:
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-odsona-pierwsza.html
Książka jest naprawdę wciągająca i nie powinna Cię zanudzić. Zaryzykuj :)
UsuńJa też boję się takich "starych" powieści. O ile te XIX i XX-wieczne zazwyczaj czytam z zapartym tchem, to wcześniejsze niezbyt mnie przekonują.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie prawdopodobnie dam jakiejś szansę :) Oby to tylko nie był romans
"Sekret Tudorów" na pewno nie jest romansem, chociaż pojawił się wątek miłosny, ale tylko w delikatnym zarysie, ładnie się wkomponował w fabułę i wcale nie przeszkadza :)
UsuńPowieści o Tudorach kojarzą mi się z twórczością lubianej przeze mnie Philippy Gregory. Nie wiem czy chce konfrontować jej wyobrażenie i przedstawienie bohaterów z tym, co napisał Gortner. Zastanowię się :)
OdpowiedzUsuńPowieści Philippy Gregory dopiero przede mną, jestem ich bardzo ciekawa, bo czytałam mnóstwo pozytywnych opinii. Może jak osłabną wrażenia po książkach Gregory, to dasz się przekonać do Gortnera :)
UsuńPewnie tak, bo lubię takie historie :)
UsuńPo tym jak jestem zauroczona twórczością Philippy Gregory, mam ochotę na tę książkę coraz bardziej, bo uwielbiam tę epokę :)
OdpowiedzUsuńWszyscy sobie chwalą twórczość Gregory, już nie mogę się doczekać, kiedy dorwę jej książki :)
UsuńKsiążkę zdecydowanie muszę mieć, a tym bardziej po takiej ocenie. Rodzina Tudorówto jedna z moich ulubionych "znanych" linii rodzinnych. Poza tym serial jest fenomenalny. :P
OdpowiedzUsuńPo tej książce o wiele bardziej zainteresowałam się rodziną Tudorów. Teraz poluję na inne książki, które przybliżą mi tę dynastię. Serialu nie widziałam, będę musiała obejrzeć :)
UsuńŚwietny okres, ciekawy pomysł na historię i piękna okładka - uwielbiam takie książki :)
OdpowiedzUsuńPrawda, ten okres w histroii jest fascynujący, okładka też mi się podoba - taka klimatyczna :)
Usuńnaprawdę kocham powieści historyczne. Jednak uważam, iż żeby była to na prawdę dobra i przyjemna książka autor musi włożyć w nią bardzo dużo pracy albo po prostu mieć niesamowity talent. Właśnie czytam historyczną książkę, ale nie jestem zachwycona póki co..
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem "Sekret Tudorów" spełnia te kryteria, nie zawiedziesz się :)
UsuńCiekawią mnie Tudorzy więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńZaprosiłam Cię do nowej zabawy blogowej, szczegóły znajdziesz tutaj: http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
UsuńKocham takie książki!
OdpowiedzUsuńW takim razie "Sekret Tudorów" będzie strzałem w dziesiątkę :)
UsuńSama raczej nie czytuje powieści historycznych, choć czasem robię wyjątki. Powyższa książka widać jest rewelacyjna, więc może kupię ją na prezent dla mojej siostry, która lubi takie klimaty.
OdpowiedzUsuńMyślę, że siostra będzie zadowolona z prezentu, skoro lubi takie klimaty, to książka powinna się jej spodobać :)
UsuńLubie powieści historyczne i na tą już od jakiegoś czasu mam wielką ochotę ;)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz ochotę na kolejne powieści historyczne. Oczywiście zamierzam sięgnąć po książki Gregory, ale może polecisz mi jeszcze jakiś inne? :)
UsuńRaczej nie czytuję powieści historycznych, ale czasami mi się zdarzy. O książce słyszałam, w ogóle Tudorowie mieli ponoć bardzo interesującą historię...;) Może przy okazji przeczytam.;]
OdpowiedzUsuńTeż dotychczas nie czytałam powieści historycznych, ale ta książka była świetnym wyborem i historia Tudorów zainteresowała mnie o wiele bardziej :)
Usuńnominowałam Cię do Liebster blog - zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
Lubię takie klimaty, więc myślę, że się za nią rozejrze :d
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo książka jest naprawdę wciągająca :)
UsuńPrzeczytam z przyjemnością jeżeli będzie okazja. :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do biblioteki, może akurat trafisz na "Sekret Tudorów" :)
UsuńUwielbiam powieści historyczne! Napisałaś niezwykle ciekawą recenzję, którą zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę i mam nadzieję, że nie zawiedziesz się na tej powieści, bo mnie książka naprawdę wciągnęła :)
UsuńOstatnio pojawiło się dosyć dużo powieści o czasach Tudorów. Jestem tym lekko zdezorientowana, ponieważ różne książki przedstawiają powiązania między Elżbietą, Cecilem czy Dudleyem w nieco inny sposób;) Chociaż nie odmawiam im tego, że są dobrze napisane, wolę uniknąć takiego natłoku różnych informacji;)
OdpowiedzUsuńU Gortnera to w dużej mierze jest czysta fikcja literacka umiejętnie wkomponowana w te czasy. Niektóre wydarzenia były autentyczne, ale reszta to wymysł autora. Z chęcią jednak przeczytam o Tudorach coś nieco bardziej konkretnego.
UsuńBardzo lubię dynastie Tudorów i paluję na różne książki o niej. Tą też mam na swojej liście już od pewnego czasu. :)
OdpowiedzUsuńTeraz też zaczęłam się rozglądać za książkami o Tudorach, te czasy mnie bardzo zaintrygowały :)
Usuńuwielbiam epokę Tudorów! z pewnością przeczytam :D
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że podsunęłam Ci powieść w ulubionych klimatach :)
UsuńPo pierwsze...
OdpowiedzUsuńSierota który jest pod opieką rodziny Dudleyów.
Skojarzyło mi się trochę z Harrym P. (No dobra, tam byli Dursleyowie, ale Dudziaczek miał tak na imię!)
Ja jestem stworzeniem które lubi książki, których akcja dzieje się w dawnych czasach, więc jak ten tytuł wpadnie mi w łapki, to z pewnością nie pogardzę ;)
Wiesz, też od razu skojarzyło mi się z Potterem ;) (tak na marginesie mam ogromny sentyment do całej serii). A "Sekret Tudorów" jak najbardziej polecam, klimatyczna i intrygująca historia - czego chcieć więcej? :)
UsuńZ przyjemnością przeczytam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej historycznej książki bez przymusu, ale mała ilość dat brzmi niezwykle przekonująco. ;D
OdpowiedzUsuńW "Sekrecie Tudorów" jest tylko zarysowany przedział czasowy, żeby móc się odnaleźć bez problemu w historii, nie musisz się obawiać dat :)
UsuńKsiążka czeka już w Kindle'u na przeczytanie..
OdpowiedzUsuńNa Kindle'u mówisz... tak się zastanawiałam, czy nie zainwestować w to urządzenie, ale chyba pozostanę wierna papierowej wersji :)
UsuńKsiążka jak najbardziej w moim guście literackim. Wpisałam już ją sobie na must-read listę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno Ci się spodoba. Mam nadzieję, że szybko uda Ci się ją zdobyć, chętnie porównam wrażenia :)
UsuńZapraszam po książkę ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://miqaisonfire.wordpress.com/2012/11/13/270-wyniki-konkuru-z-wydawnictem-proszynski-i-s-ka/
Powiem tylko huuurrraaa i dziękuję bardzo :D
UsuńNie tak dawno temu przyjaciółka czytała tę książkę i była zachwycona. Teraz Ty - wniosek nasuwa się jeden. Muszę przeczytać ;).
OdpowiedzUsuńJa lubię czytać książki oparte na faktach historycznych... Do tej jednak jakoś nie mogę się przekonać.. Może kiedyś po nią sięgnę.:)
OdpowiedzUsuńMoże jednak dasz się namówić, ksiażka jest naprawdę ciekawa i wciągająca :)
UsuńJak widzę Tudorów w tytule, to już wiem, że co coś dla mnie, a Twoja recenzja tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuń