wtorek, 29 października 2013

Sejf - Tomasz Sekielski


Stron: 344
Wydawnictwo: Rebis


Co w dzisiejszych czasach daje władzę? Informacje. Wiedza o pewnych sprawach, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, może okazać się najbardziej skuteczną bronią. A do rozdmuchania gigantycznej afery, która powinna zostać zamieciona pod dywan i zapomniana, wiele nie potrzeba. Walka o wpływy, pragnienie kontroli i dominacji, nieograniczone możliwości i rzecz jasna informacje, które mogą wywołać skandal, tworzą razem niebezpieczną mieszankę, która jest jak bomba z opóźnionym zapłonem. W każdej chwili może wybuchnąć i spowodować katastrofę, której skutki będą nieodwracalne. Taką właśnie mieszankę obrazuje Tomasz Sekielski w swojej debiutanckiej powieści Sejf.

Praca w telewizji rządzi się własnymi prawami, o czym przekonał się Artur Solski, reporter, który przeciwstawia się swojemu przełożonemu Ludwikowi Tokarczykowi, wymuskanemu karierowiczowi, który niemal ugina się pod ciężarem własnego ego. Solski powiedział kilka słów za dużo i jego wybryk nie przeszedł bez echa. Dziennikarz dostaje za karę mało ambitny temat i jest zmuszony pojechać na Podlasie, aby zrobić banalny reportaż. Szczęście jednak uśmiecha się do Solskiego. W Koterce na Podlasiu doszło bowiem do tajemniczego morderstwa, ze stawu wyłowiono trupa bez twarzy. Co ciekawe, miejscowa policja zostaje odsunięta od śledztwa, które przejmuje Agencja Wywiadu. Chodzi o bezpieczeństwo państwa. Reporterska natura Solskiego nie pozwala mu przejść obojętnie obok takiej rewelacji, poza tym ktoś najwyraźniej chce wyciszyć całą sprawę. Czy Solskiemu i komendantowi tamtejszej policji, którzy zaczynają działać razem, uda się dotrzeć do prawdy?

Tomasz Sekielski jako dziennikarz doskonale zna trybiki medialnej machiny, więc na pewno nie mógł sobie odmówić, aby nie poruszyć wątku współczesnej telewizji. W książce został uchwycony szczery obraz tego medialnego cyrku. Najważniejsza jest pogoń za sensacją i prezentowanie chwytliwych tematów, które mają coraz mniej wspólnego z rzetelną dziennikarską robotą. Oglądalność i przywołanie jak największej liczby ludzi przed telewizory stało się priorytetem, a to najłatwiej uzyskać za pomocą skandali, seks afer i taniej sensacji, co jest tak naprawdę tylko bezwartościową sieczką.

Ilość wątków i mnogość bohaterów może wydać się nieco chaotyczna i początkowo trudno ogarnąć poszczególne elementy fabuły. Dlaczego? Bo nic ze sobą nie pasuje, za dużo niedomówień, zagadkowych sytuacji, a znalezienie punktu wspólnego to nie lada wyzwanie. Autor podsyca naszą ciekawość, stopniowo budując napięcie. Intryga jest szyta grubymi nićmi, ale z czasem elementy układanki wskakują na odpowiednie miejsce. Im bliżej końca, tym kwestia zagadkowego morderstwa staje się coraz bardziej klarowna, ale cała otoczka z nim związana okazuje się bardziej skomplikowana niż początkowo można było przypuszczać. Dużym zaskoczeniem było dla mnie zwieńczenie wątku dotyczącego jednego bohatera. Lubię takie niespodzianki, tego się nie spodziewałam i jestem bardzo ciekawa, jak to zostało poprowadzone w kontynuacji, więc Obraz kontrolny to lektura obowiązkowa.

W książce Sekielskiego wyraźnie widać, że władza deprawuje. Pragnienie dominacji jest uzależniające i wszystkie chwyty są dozwolone, aby osiągnąć cel. W postawach niektórych bohaterów widać bezlitosne wyrachowanie pełne cynizmu i arogancji. Cała reszta wydaje się być na straconej pozycji. Kto zatriumfuje? O tym musicie sami się przekonać. Powieść będzie idealna dla fanów teorii spiskowych i wartkiej akcji, bowiem Sejf to połączenie sensacji z thrillerem politycznym i kryminałem. Taki misz-masz świetnie się sprawdził, bo książka ma swój klimat, jest wciągająca i trzyma w napięciu, a zakończenie okazuje się nietypowe. Sejf to naprawdę udany debiut.

piątek, 25 października 2013

Zatoka o północy - Diane Chamberlain


Tytuł oryginału: The Bay at Midnight
Tłumaczenie: Teresa Komłosz
Stron: 516
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Jeden drobny błąd może mieć katastrofalne skutki. Wyrzuty sumienia nie pozwalają normalnie żyć. Konsekwencje decyzji podjętej pod wpływem emocji mogą ciągnąć się latami i nigdy nie dać wytchnienia, cały czas przypominając o niewłaściwie dokonanym wyborze. Utrata bliskiej osoby zmienia sposób postrzegania świata, a echo tej tragedii ciągle rozbrzmiewa. Diane Chamberlain w swojej najnowszej powieści kreśli poruszającą historię, która obrazuje ludzkie słabości, lęki i pragnienia.

Lato roku 1962 rodzina Bauerów spędza tradycyjnie w domku letniskowym nad wodą. Trzy siostry wraz z rodzicami i dziadkami korzystają z pięknej pogody, ale ta idylla zostaje brutalnie przerwana. Siedemnastoletnia Izzy zostaje zamordowana. Dla rodziców jest to ogromny szok, a Julie obwinia siebie za śmierć starszej siostry. Osoba, która dokonała zabójstwa trafia do więzienia. Mija ponad czterdzieści lat. Julie jest popularną pisarką książek detektywistycznych, ma nastoletnią córkę, z którą coraz trudniej się jej porozumieć. Niespodziewanie na jaw wychodzi pewna informacja dotycząca morderstwa Izzy. Człowiek, który został skazany najprawdopodobniej był niewinny. Kto zatem zamordował nastolatkę? Powrót do tych dramatycznych wydarzeń będzie dużym wyzwaniem dla Julie, jej młodszej siostry Lucy i matki.

Tematyka poruszona przez autorkę nie należy do łatwych i przyjemnych, bo utrata dziecka jest dla rodziców ogromną tragedią, z którą nie w sposób się pogodzić. Roztrząsanie sprawy i gdybanie nad różnymi scenariuszami przysparza jeszcze więcej zgryzoty, ale jest mimowolną koleją rzeczy. Pojawia się również nieracjonalne poczucie winy i mnóstwo innych emocji, z którymi trudno się zmierzyć. Pisarka doskonale uchwyciła te wszystkie odczucia, oddając głos trzem bohaterkom, które odgrywają w powieści najbardziej istotną rolę. Tragedia odcisnęła piętno na każdej z nich i w różny sposób wpłynęła na dalsze życie. Narracja pierwszoosobowa i liczne retrospekcje pozwalają na bliższe poznanie postaci oraz zrozumienie ich motywów i zachowania. Historia została przedstawiona z trzech punktów widzenia, ale tworzy spójną całość. Autorka skupiła się przede wszystkim na ukazaniu, jakie relacje panują między bohaterkami, ale dla urozmaicenia fabuły wplotła również wątek kryminalny, który co prawda jest tylko tłem, jednak rozwiązanie zagadki okazuje się nawet zaskakujące.

Diane Chamberlain po raz kolejny udowodniła, że posiada niezwykłą łatwość pisania o uczuciach, a w dobrej powieści obyczajowej nie powinno przecież zabraknąć emocji i autorka doskonale wywiązuje się z tego zadania. Natomiast wątek morderstwa i śledztwa wznowionego po latach sprawia, że nie wieje nudą i fabuła trzyma w napięciu. Książka skłania również do refleksji, bo można doszukać się kilku pytań, dających do myślenia. Zatoka o północy to opowieść o złożonych relacjach rodzinnych, popełnianych błędach i ich konsekwencjach, uprzedzeniach i niewłaściwych decyzjach. Mimo niełatwej tematyki powieść czyta się bardzo lekko, historia jest wciągająca, a bohaterowie barwni. Książkę polecam fanom literatury obyczajowej i miłośnikom słodko-gorzkich historii o życiu.

poniedziałek, 21 października 2013

Upiory spacerują nad Wartą - Ryszard Ćwirlej


Stron: 281
Wydawnictwo: Replika


Co wyróżnia kryminały Ryszarda Ćwirleja? Autor zaprasza nas w przeszłość i to wcale nie tak bardzo odległą. W czasy, kiedy to po ulicach jeździły trabanty i polonezy, w sklepach na półkach ziało pustką, a życie towarzyskie kwitło w gigantycznych kolejkach. Ćwirlej napisał cykl powieści kryminalnych, których akcja toczy się w Wielkopolsce za czasów PRL-u.

Pewnego czerwcowego poranka dwóch miłośników wędkarstwa natrafiła na brzegu Warty na zwłoki kobiety. Identyfikacja ofiary jest utrudniona, ponieważ brakuje głowy. Wskazówką może być jedynie tatuaż skarabeusza widniejący na ramieniu zamordowanej. Gdy głowa zostaje odnaleziona, okazuje się, że wcale nie pasuje do ciała. Czyżby po Poznaniu grasował seryjny morderca, który naoglądał się za dużo filmów grozy? Kapitan Marcinkowski wraz ze swoją ekipą prowadzą trudne śledztwo, szukając odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Czy uda im się odkryć tożsamość zabójcy, zanim dojdzie do kolejnych morderstw?

Akcja powieści rozgrywa się w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku i Ćwirlej niezwykle barwnie i realistycznie odtworzył ówczesne realia, opisując blaski i cienie PRL-u. Sytuacja społeczno-polityczna została przedstawiona w sposób zabawny i ukazane zostały wszystkie absurdy i uroki systemu. Autor dodał również trochę lokalnego kolorytu, używając poznańskiej gwary, która została zgrabnie wkomponowana w tekst. Dzięki temu książka ma swoisty klimat, który bardzo przypadł mi do gustu.

Grupa śledczych jest zróżnicowana i tej ekipy nie da się nie polubić. Bohaterowie świetnie się dopełniają, tworząc niepowtarzalny zespół. Większość z nich to starzy wyjadacze mniej lub bardziej błyskotliwi, którzy pracują i znają się od lat, więc mają swoje niepisane zasady. Dla kontrastu i rozruszania towarzystwa pojawia się młody chłopak pełen ideałów, którego zachowanie początkowo budzi pewne politowanie wśród nowych kolegów, ale okazuje się, że młodziak ma głowę na karku. Nie mogło również zabraknąć postaci, która jest komiczna i zarazem irytująca. Takim bohaterem jest chorąży Olkiewicz, dla którego każda okazja jest dobra, aby napić się wódki. Zresztą tam wszyscy piją na potęgę – rano, w południe, do obiadu, na deser i przed snem. Alkohol po prostu lał się strumieniami.

Upiory spacerują nad Wartą to kryminał pełen humoru, w którym intryga jest porządnie skonstruowana, pojawią się różne poszlaki i mylne tropy, a tożsamość mordercy i jego motywy poznajmy dopiero na samym końcu. Rozwiązanie zagadki może zaskoczyć nie jednego czytelnika. Autor bardzo sugestywnie nakreślił życie i nastroje społeczne w PRL-owskiej rzeczywistości, a ekipa poznańskich milicjantów wzbudza sympatię. Kryminał Ćwirleja dostarcza świetnej rozrywki za sprawą dowcipnych dialogów, zabawnych sytuacji i oczywiście zagadkowego morderstwa. Polecam.

wtorek, 15 października 2013

Dziecięce koszmary - Lisa Gardner


Tytuł oryginału: Live to Tell
Tłumaczenie: Magdalena Procner i Katarzyna Procner-Chlebowska
Stron: 405
Wydawnictwo: Sonia Draga


Nie od dziś wiadomo, że pozory mylą. Kto by przypuszczał, że kochający mąż i ojciec, który pogwizduje wesoło przy koszeniu trawnika, albo cierpliwie uczy syna jeździć rowerem, może nagle wpaść w szał i wymordować całą rodzinę. Bo zupa była za słona? Gdzie należy szukać źródła takiej tragedii? Albo na pozór wesołe i pełne energii dziecko, które dorasta otoczone miłością, okazuje się wcielonym diabłem o makabrycznych skłonnościach. Czy w takim przypadku dramat jest nieunikniony?

W Bostonie w upalne sierpniowe popołudnie cała rodzina zostaje wymordowana przez… właśnie, przez kogo? Podejrzanym jest mąż, który trafia do szpitala z postrzałem głowy. Wszystko wygląda na to, że najpierw zabił żonę i dzieci, a potem próbował popełnić samobójstwo. Jednak zebrane dowody i nowe tropy zamiast wyjaśnić sprawę, wprowadzają jeszcze większy zamęt, dochodzi bowiem do kolejnej zbrodni z bardzo podobnym scenariuszem. Sierżant Warren stara się odnaleźć aspekt, który łączy te dwa morderstwa i trop prowadzi do dziecięcego oddziału psychiatrycznego w bostońskim szpitalu. Tam pracuje Danielle, która jest oddaną pielęgniarką, ale nie potrafi poradzić sobie z dramatycznymi wydarzeniami z przeszłości. 

Zaletą tej książki jest na pewno kreacja postaci, bo oprócz sierżant D. D. Warren, z którą mamy okazję spotkać się też w innych powieściach autorki, poznajemy dwie kobiety, które zmagają się ze swoimi demonami. Danielle, która przez ponad dwadzieścia lat nie potrafi pogodzić się z rodzinną tragedią i Victoria, która opiekuje się nieobliczalnym i wręcz niebezpiecznym synem. Obie bohaterki musiały z czegoś zrezygnować, zawrzeć pewien kompromis, a niektóre ich decyzje mogą wydawać się niezrozumiałe, wręcz absurdalne. Historie tych kobiet są całkowicie różne, ale towarzyszą im podobne emocje – przerażenie, złość, strach, bezradność. Autorka umiejętnie połączyła wątki, które na pozór nie miały ze sobą wiele wspólnego, tworząc w ten sposób ciekawą i trzymającą w napięciu fabułę.

Pomijając makabryczne morderstwo i towarzyszące jemu śledztwo, to wątek psychologiczny odkrywa w tej książce nadrzędną rolę i nadaje rytm całej historii. Autorka poruszyła trudny i na swój sposób przerażający temat dotyczący chorób psychicznych u dzieci. Duża część akcji rozgrywa się bowiem w szpitalu na dziecięcym oddziale psychiatrycznym, którego mali pacjenci w większości przypadków przeżyli traumę, żyją we własnym świecie i nie potrafią dostosować się do rzeczywistości. Niektóre dzieci trafiają na oddział w stanie katatonii, są opóźnione w rozwoju, inne emanują agresją wobec samych siebie lub atakując innych. Autorka rysuje tu również pewien kontrast między dziećmi, które były pomiatane, bite i molestowane, a ośmioletnim chłopcem wychowanym przez kochających rodziców, który wręcz pała nienawiścią i jest agresywny.

Dziecięce koszmary to książka, która porusza, momentami wprawia w osłupienie i niedowierzanie. Autorka bardzo skupiła się na studium psychologicznym bohaterów, rozbudowując wątek zaburzeń psychicznych u dzieci, przez co aspekt kryminalny jest trochę na uboczu, a rozwiązanie zagadki łatwe do przewidzenia. Wątek morderstwa i śledztwa staje się jakby tłem do ukazania tytułowych dziecięcych koszmarów. Niemniej książka Lisy Gardner to dobry thriller psychologiczny przerażający w swoim realizmie za sprawą sugestywnych opisów i kreacji bohaterów.