wtorek, 15 maja 2012

Marina - Carlos Ruiz Zafón



Tytuł oryginału: Marina
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko & Carlos Marrodan Casas
Stron: 302
Wydawnictwo: MUZA SA
Moja ocena: bardzo dobra


Jakiś czas temu czytałam Cień wiatru i historia stworzona przez Zafóna mnie zafascynowała. Sama nie wiem, dlaczego nie sięgnęłam po inne książki tego autora. Ostatnio wpadła mi w ręce Marina i mogę szczerze powiedzieć, że proza Zafóna potrafi oczarować, przenieść nas w baśniowy nastrój i zaintrygować sekretami.

Akcja rozgrywa się w Barcelonie pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Głównym bohaterem, jak i narratorem powieści jest Óskar Drai, piętnastoletni chłopak, który mieszka w internacie. Pewnego dnia wybrał się na spacer i trafił do na pozór opuszczonego domu. Usłyszał muzykę i zahipnotyzowany pięknym głosem wszedł do środka. Wiedziony strachem zupełnie niezamierzenie kradnie stary zegarek. Kilka dni potem, w skutek wyrzutów sumienia swoim postępkiem, wraca w tamto miejsce i spotyka dziewczynę imieniem Marina.

Z całą pewności znajomość z Mariną spowodowało, że z jego życia zniknęła rutyna. Dziewczyna zaciągnęła go na stary cmentarz i opowiedziała historię o pewnej kobiecie, która co miesiąc o tej samej porze przychodzi na bezimienny grób. Zaciekawieni postanowili ją śledzić i wplątali się w tajemniczą i niebezpieczną historię. Ich przygoda zaczęła się rozkręcać, a my poznajemy coraz bardziej intrygujące i niespodziewane wątki.

Książkę czyta się bardzo szybko, a opowiadana historia naprawdę wciąga. Fascynująca zagadka z przeszłości, której budzący strach, a nawet i odrazę ciąg dalszy dotyka naszych bohaterów, którzy starają się rozwikłać łamigłówkę. Sami nie wiedzą, dokąd ich to zaprowadzi i z pewnością nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Znajomość z Mariną i jej ojcem wywarła duży wpływ na Óskara. Chłopak zakochał się w dziewczynie, która również skrywa swoją tajemnicę, poznajemy również przeszłość ojca Mariny, który jest artystą. Te wszystkie wątki składają się na interesującą całość, a każda historia naszych bohaterów ma w sobie coś wyjątkowego.

Zafón stworzył mroczny, baśniowy klimat pośród niekończących się uliczek Barcelony i budowli, które czasy swojej świetności mają już dawno za sobą, ale nie straciły pewnego uroku. Mamy wrażenie, że każdy zaułek ma swój sekret, a w powietrzu wisi niepokojąca tajemnica. Dzięki opisom bez problemu wczułam się w tę swoistą atmosferę Barcelony owianej nutką grozy. Poznajemy fascynującą historię, w której nie zabrakło miłości, ale również chorych ambicji i eksperymentów na modłę doktora Frankensteina. Książka ma niezwykły klimat, ciekawy pomysł w rewelacyjnej oprawie. Serdecznie polecam.

19 komentarzy:

  1. Ach... to jest jedna z moich ulubionych książek w ogóle... Kocham ją! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przeczytałam jeszcze żadnej książki Zafón i doskonale wiem, że muszę to nadrobić. Koniecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś próbowałam czytać ,,Grę anioła'' tego autora i niestety nie przypadła mi ta książka do gustu przez co zraziłam się do twórczości Zafona, dlatego zastanawiam się, czy w ogóle sięgać po ,,Marinę''. pomyślę jeszcze..

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam :)
    książki Zafona uwielbiam i sięgam po nie w ciemno :) wiem, że autor mnie nie zawiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wcześniej miałam do czynienia z "Księciem mgły" tego autora i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała i wciągnęła. "Cień wiatru" mam w dodmowej biblioteczce i robiłam już dwa podchdy zakończone porażką, ale mam zamiar kiedyś spróbować po raz kolejny :) A "Marinę" zdecydowanie mam ochotę poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka czeka w kolejce; autor zauroczył mnie swoją prozą już w "Cieniu wiatru":)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach, podoba mi się twórczość Zafona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To pierwsza książka Zafona, z którą miałam możliwość się zapoznać. Dzięki niej pokochałam tego autora ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Zafona i tę książkę też mam w planach:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem dlaczego nie czytałam jeszcze nic Zafona. Muszę to jak najszybciej nadrobić. To co napisałaś o "Marinie" spodobało mi się. Lubię taki baśniowy świat, książki z przesłaniem, kojące. Ciekawa jestem jak na mnie podziała ta książka. Muszę koniecznie przeczytać
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam jeszcze książek Zafona, ale będę musiała to zmienić, a to za sprawą wielu pozytywnych recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. O, Zafón. :) "Marina" jeszcze przede mną, ale na pewno sobie jej nie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książkę wyniosłam ostatnio z biblioteki i mam nadzieję, że za kilka dni zacznę ją czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mroczny i baśniowy, o tak, okładka świetnie oddaje klimat...

    OdpowiedzUsuń
  15. Zafona w ogóle jeszcze nie czytałam, ale trzeba to nadrobić.
    Może nawet od Mariny zacznę:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Z przyjemnością informuję, że zostałaś oTAGowana;) Zapraszam do mnie po pytania:) http://mbutterfly76.blogspot.com/2012/05/otaggowani-zabawa-dopada-i-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Uff przeczytałam komentarze i okazuje się, że nie tylko ja nie znam jeszcze tego autora, wszystko jest do nadrobienia, a recenzja bardzo zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio zawiodłam się nieco Zafonem. Jednak mam do tego pisarza straszny sentyment i na pewno przeczytam też i "Marinę" :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rewelacja, "Marina" to najlepsza ksiązka Zafona jaką dotychczas czytałam :)

    OdpowiedzUsuń