Tytuł oryginału: Safe Haven
Tłumaczenie: Ewa Wojtczak
Stron: 423
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: bardzo dobra
Chyba żaden facet nie potrafi pisać o miłości w taki sposób
jak Sparks. Autor doskonale oddaje emocje i wprowadza czytelnika w odpowiedni
nastrój. Do jego książek podchodzę jednak z rezerwą. Dlaczego? Bo jestem
zwolenniczką happy endów, nawet jeśli są one banalne i przewidywalne, a u
Sparksa historia nie zawsze kończy się pomyślnie. Dla jednych może to być
zaletą, ale ja jak już sięgam po romans, to czekam na nudne „żyli długo i
szczęśliwie”.
Spokojna nadmorska mieścina na południu USA, z daleka od
zgiełku wielkich miast. Mieszkańcy znają siebie nawzajem, a każdy dzień toczy
się utartym rytmem. W to ciche miejsce przeprowadza się Katie i szybko znajduje
pracę w restauracji jako kelnerka. Kobieta jest bardzo nieśmiała i stara się
nie zwracać na siebie uwagi. Z czasem przyzwyczaja się do atmosfery panującej w
miasteczku i zawiera pierwsze znajomości. Dużą rolę w jej życiu zaczyna
odgrywać Alex, który jest wdowcem i ojcem dwójki dzieci. Katie nie chciała się
z nikim wiązać, ponieważ ma swoją tajemnicę, która kładzie cień na jej życie.
Kobieta jednak bardzo przywiązała się do Alexa i nie potrafi walczyć z rodzącym
się uczuciem. Mężczyzna odkrywa sekret Katie i zapewnia ją, że to nic nie
zmienia i zawsze będzie mogła na niego liczyć. Katie zaczyna się w końcu czuć
bezpieczna i kochana, jednak jej przeszłość wcale nie zniknęła i da o sobie
znać w najmniej spodziewanym momencie.
O czym jest Bezpieczna przystań? Przede
wszystkim jest to historia o kobiecie, dla której dom przez długi czas okazał
się więzieniem. Małżeństwo zamieniło się w piekło, przekreślając marzenia i
szczęście. Sparks w niesamowity sposób oddał emocje kobiety kontrolowanej,
poniżanej i bitej przez męża. Przedstawił cały mechanizm i odczucia osoby
maltretowanej: strach, akceptacja takiego stanu rzeczy, poczucie winy, aż w
końcu nienawiść do oprawcy i chęć ucieczki. Katie pragnie zacząć życie w innym
miejscu i zapomnieć o przeszłości. Na pewno pomaga jej w tym nowe otoczenie,
znajomość z sympatyczną sąsiadką i oczywiście osoba Alexa, który również ma za
sobą smutne i ciężkie chwile.
Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani, nie są to
jakieś mdłe i nudne postaci. Każdy z nich ma swoją przeszłość i stara się
zmierzyć z rzeczywistością, chociaż zdarzają się momenty niepokoju i
bezradności. Dużą zaletą powieści jest również jej klimat, akcja rozgrywa się w
pięknym i spokojnym miejscu, ale w książce nie zabrakło również napięcia.
Zakończenie nie pozostawia niedosytu, a rozwiązanie jednego z wątków było dość
ciekawe i oryginalne. Bezpieczna przystań to nie tylko powieść
o miłości, ale też o zaufaniu, przemocy, odwadze i stawieniu czoła problemom.
Bardzo przyjemna i lekka lektura, ale pod żadnym pozorem nie jest to głupiutkie
romansidło. Polecam bez wahania.
Uwielbiam Sparksa.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam Sparksa :))))
OdpowiedzUsuńMam, mam :). Czeka na mnie, już niedługo ją przeczytam, mam nadzieję, że Sparks po raz kolejny mnie nie zawiedzie :).
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia odnośnie tej lektury - historia Katie bardzo mnie poruszyła.
OdpowiedzUsuńJakim sposobem jeszcze nie trafiłam na tę książkę Sparksa? Będę musiała to nadrobić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Pod moją notką o tej książce napisałaś: "Też poluję na tę książkę (chyba nawet mam ją w rekomendacjach :)), może jutro uda mi się ją dostać w bibliotece, albo ją sobie zamówię.
OdpowiedzUsuńAle ostatnio mam nastrój na historie o miłości, jakaś taka ckliwa się zrobiłam, ale pewnie szybko przejdzie ;)"
No i patrz, już przeczytane :)))))
I to z jakim opóźnieniem przeczytane... no ale na każdą książkę przychodzi swój czas :D
Usuńnie czytałam dotąd ani jednej jego książki, ale może to zmienię :)
OdpowiedzUsuńSwojego czasu miałam Sparksowstręt, ale może wrócę do tego autora, dawno już nic jego nie czytałam...
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przeczytałam nic Sparksa, chociaż słyszę o nim same pozytywne opinie. Może jeszcze to nie ten czas... a co do zakończeń to ja lubię nie tylko te szczęśliwe zakończenia. Mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńCiągle obiecuję sobie, że wreszcie przeczytam coś więcej Sparksa niż tylko "Pamiętnik" i w końcu słowa dotrzymam. Czasami lubię szczęśliwe zakończenia, czasami nie, więc ten autor powinien sprostać moim wymaganiom. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Sparksa, więc muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńSparks? Nie odmówię i z chęcią przeczytam tę książkę:))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Nicolasa Sparksa, więc z miłą chęcią poznam powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą 3 książki Sparksa. Nie rzuca mnie wprawdzie na kolana, ale muszę przyznać, że jest bardzo dobrym pisarzem i w pełni zgadzam się z tym, że jak na faceta dość dobrze radzi sobie z tematyką, która podejmuje. :)
OdpowiedzUsuńTego pana czytałam tylko "Ostatnią piosenkę". Podobała mi się ta powieść. Czas się w końcu zabrać za kolejne książki Sparksa :)
OdpowiedzUsuńJa także czytałam tylko "Ostatnią piosenkę" z wielu książek Sparksa, ale wszystko jest do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki Nicholasa Sparksa (wstyd wiem!). Myślę, że najpierw sięgnę po słynny "Pamiętnik", a jeśli mi się spodoba to z pewnością zapoznam się też z "Bezpieczną przystanią" :)
OdpowiedzUsuńKocham Sparksa! Zwykle czytam książki polityczne, biograficzne itp. ale dla Sparksa zawsze robię wyjątek ;] Moją ulubiona książka to "The Last Song" nie film(wg mnie był słaby) ale właśnie książka :)
OdpowiedzUsuńMoże się zabiorę również za tą ...
Do mnie w ogóle nie przemawia Sparks. Niestety. ; )
OdpowiedzUsuńMam w planach na najbliższy czas przeczytać "Ostatnią piosenkę" Sparksa. Jeśli spodoba mi się jego proza, to chętnie sięgnę po resztę jego twórczości. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale czekam na zwolniony egzemplarz i wtedy będę mogła się odnieść:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nie wszystkie jego książki się źle kończą..... uwielbiam happy end, a źle się skończyła dla ciebie wszystko, list w butelce, jesienna miłość. Może powiecie, która jego powieść się dobrze kończy ??
OdpowiedzUsuńZakończenie wspomnianej "Bezpiecznej przystani" można zaliczyć do tych dobrych. I chyba jeszcze "Wybór", ale przyznam, że fabuła uciekła mi z pamięci. W książkach Sparksa zaczytywałam się już jakiś czas temu. :)
Usuń