Tytuł oryginału: Die Henkerstocher
Tłumaczenie: Edyta Panek
Stron: 477
Wydawnictwo: Espirt
Oliver Pötzsch akcję
swojej powieści osadził w XVII wieku, czyli w okresie pełnym krwawych wojen,
tortur, polowań na czarownice i całym szeregiem zabobonów. Niemal wszystkie te
elementy można odnaleźć w Córce kata. Co ciekawe, sam autor jest potomkiem Kuislów –
najsłynniejszej dynastii katów w Bawarii, czyli nie stworzył całkowicie fikcyjnego
bohatera, tylko pisał o swoim przodku, oczywiście dodając coś od siebie i odpowiednio
ubarwiając historię.
W Schongau dochodzi
do morderstwa dziecka, na ramieniu ofiary widnieje tajemniczy
symbol. Mieszkańcy są przekonani, że to sprawka czarownicy i winną znajdują
momentalnie. Oskarżają akuszerkę Martę Stechlin, z którą zamordowany chłopiec spędzał dużo
czasu. Pisarz sądowy chcąc uzyskać zeznania, domaga się, aby oskarżona została poddana torturom. Kat nie wierzy, że to Marta stoi za tym zabójstwem i
postanawia odkryć prawdę na własną rękę. Razem z miejscowym medykiem Simonem i córką Magdaleną zaczynają prowadzić małe śledztwo, które nie jest mile widziane, bo przecież winna jest już w więzieniu. Tymczasem dochodzi do kolejnego morderstwa i innych
podejrzanych wydarzeń.
Fabuła została
osadzona w ciekawej scenerii i jest to duży atut tej książki, jeśli oczywiście
lubicie powieści historyczne. Autor stanął na wysokości zadania i bardzo
plastycznie oraz ze sporą dawką autentyzmu oddał ducha ówczesnej epoki. Na
przykładzie małego miasteczka Schongau pokazał codzienny rytm życia
poszczególnych mieszkańców, widać wyraźny rozdźwięk między osobami ważnymi i
szanowanymi, a całą resztą społeczeństwa. Pötzsch ze szczegółami przybliżył
pracę kata, serwując czytelnikowi niezwykle drobiazgowy opis narzędzi oraz
samego procesu torturowania. Aż mnie zaczynały palce boleć, jak czytałam o
miażdżeniu kciuków. Bardzo zaciekawiło mnie też, jak wyglądało życie kata w
miasteczku i to, w jaki sposób był odbierany przez inne osoby. Jakub Kuisl
jawił się niczym zły omen, na jego widok odmawiano zdrowaśki, a przecież był
jednym z ważniejszych mieszkańców. Oczywiście nie mogło zabraknąć polowania na
czarownice i mamy okazję się przekonać, jak szerzy się zabobon i ciemnota.
Dzieci zostały zamordowane, wybucha pożar, koza zdechła, chleb się przypalił –
to wszystko sprawka kobiety, która podobno ma konszachty z samym diabłem. Nieważne,
że jest niewinna. Musi się przyznać, potem ją trzeba spalić na stosie, aby w
miasteczku znowu zapanował spokój.
Autorowi mogę
jeszcze na plus zapisać kreacje bohaterów, postaci są barwne i ciekawie
zarysowane. Teraz przyjdzie czas na ale. Spodziewałam się, że Córka kata będzie
zajmującą powieścią z intrygującą zagadką, a prawdę mówiąc, to cały ten wątek kryminalny był dla
mnie nieco nużący. Niestety, jako kryminał książka wypada dość słabo. Pomysł
był ciekawy, ale akcja niepotrzebnie się rozwlekła i nie trzymała w napięciu,
niektóre fragmenty były przegadane, a ostateczne rozwiązanie zagadki nie
zrobiło na mnie większego wrażenia. Nawet przeczuwałam, kto stoi za tymi
morderstwami, a wytłumaczenie, skąd pojawił się tajemniczy znak, też mnie
trochę zawiodło. Pomijając tę kwestię, książka nie jest najgorsza, realia
historyczne zostały przedstawione bardzo wiarygodnie, bohaterowie są barwni,
zwłaszcza postać kata jest bardzo intrygująca, pojawia się nawet wątek
romansowy, ale w żaden sposób nie dominuje nad treścią – na jego przykładzie
autor pokazał, że przekroczenie niektórych granic może nieść ze sobą potępienie otoczenia.
Córkę kata określiłabym jako dobrą książkę obyczajową z historią w tle i
średnio udanym wątkiem kryminalnym, coś dla fanów powieści historycznych.
Z ogromnym zainteresowaniem przeczytalam Twoja recenzje. Nie ukrywam, ze mnie najbardziej interesuej postac kata i tlo historyczno-obyczajowe, watek kryminalny mniej, wiec mam nadzieje na dobra lekture.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takim razie powieść sprosta Twoim oczekiwaniom, bo tło historyczno-obyczajowe jest dopracowane, a kat odgrywa dość znaczącą rolę :)
UsuńNo a ja tak nie trawię wątków historycznych :P. No nic, jak nie ta książka, to może inna :D.
UsuńPozdrawiam!
Melon
Ja chyba jednak, a właściwie na pewno, wolę książki kryminalne niż historyczne, więc cóż... ganiać za tą książką nie będę. ;)
OdpowiedzUsuńTo nie będę usilnie namawiać, bo wątek kryminalny był nieco koślawy ;)
UsuńTym bardziej nie będę ganiać. Zwłaszcza, że co chwilę pojawiają się to u Ciebie, to u innych, recenzje książek, w których jest idealnie zbrodniczo. =)
UsuńJa natomiast czuję, że jeśli w tle jest historia, to książka zaraz zagości u mnie na półce :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i ogromnie miło wspominam tę książkę, to jest właśnie coś, co najbardziej lubię :)
OdpowiedzUsuńFakt, wątek kryminalny jest przeciętny, ale jeśli skupić się właśnie na tle obyczajowym, książka wypada lepiej niż dobrze. Dla mnie była to niezwykle zajmująca lektura, a już w ogóle konotacje genealogiczne autora na nowo podsyciły moją pasję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Realia historyczne bardzo mnie zaintrygowały, to największy atut tej książki, ale przez ten wątek kryminalny poczułam nutkę rozczarowania i dlatego powieść odebrałam nieco mniej entuzjastycznie.
UsuńJeszcze nie czytałam, lecz mam tę książkę u siebie na półce. Na razie leży sobie grzecznie i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńKiedyś ją czytałam i pamiętam, że zainteresowało mnie, jak tytuł ma się do treści :D
OdpowiedzUsuńO właśnie, też się nad tym zastanawiam :)
UsuńBardzo ciekawi mnie ta książka. Może nie przepadam za historycznymi książkami, jednak tutaj jest to tylko przeniesienie się w inne stulecie. Myślę, a raczej wiem, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPowieści historyczne często są kojarzone z całą lawiną dat i faktów, ale bez obaw, w "Córce kata" XVII-wieczne realia zostały przedstawione sugestywnie i bardzo ciekawie :)
UsuńCzytałam już kilka jej recenzji, ponieważ chciałam ją przeczytać, ale nadal nie jestem pewna, czy to jest to, o co mi chodzi. Chyba po prostu będzie trzeba się przekonać.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wątek kryminalny jest średnio udany, ale ta książka to nie kryminał, więc można przymknąć na to oko :) Przyznam szczerze, że nie będę jej usilnie szukała, ale jeśli by kiedyś wpadła w moje ręce, to na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńokładka jest cudowna a i treść bardzo zachęca :) dawno nie czytałam tego typu powieści i właśnie mi przypomniałaś, że mam na taką ochotę :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu bardzo chciałam przeczytać tę powieść, ale kiedy już ją kupiłam to nagle jakoś mój entuzjazm osłabł. Teraz czekam na dobry moment, żeby zabrać się za lekturę.
OdpowiedzUsuńNa każdą książkę przyjdzie odpowiednia pora :)
UsuńKsiążkę kupiłam chyba w tamtym roku, jeszcze na wakacjach, i leży sobie biduła do tej pory, jednak została przeczytana przez mojego męża i siostrę, którzy byli nią zachwyceni, i na wspólnych spotkaniach przeżywali emocje z nią związane, zarzucają się pytaniami o fabułę, no złościło mnie to ogromnie.
OdpowiedzUsuńPowieść tę kupiłam ze względu na wątek kryminalny, a nie na historyczne tło, ale z tego co piszesz, to kryminalna intryga kuje w oczy, szkoda, ale mimo to podejmę się tego wzywania, może akurat tak bardzo zachwycą mnie historyczne odniesienia, że zapomnę o potrzebie kryminału, może :-)
Koniecznie przekonaj się sama, książka ma swoje mocne strony, ewentualnie można przymknąć oko na ten wątek kryminalny ;)
UsuńJakiś czas temu na blogach roiło się od recenzji tej książki. Nabrałam na niej ogromnej ochoty i w końcu udało mi się wymienić swoją powieść, w zamian dostając "Córkę kata". Nie mogę doczekać się momentu, kiedy będę mogła zasiąść z nią w fotelu i zatopić się w lekturze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnóstwo pozytywnych recenzji zachęciło mnie do sięgnięcia po tę książkę i niestety trochę się zawiodłam. Jestem ciekawa, jakie będą Twoje wrażenia :)
UsuńNie przepadam za wątkami historycznymi, więc tę pozycję raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńGenialna książka! Straasznie mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Z jednej strony nie za bardzo przepadam za książkami, których akcja toczy się w tak odległym okresie. Z drugiej - temat wydaje się dość ciekawy.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Podaruje sobie tą książkę.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że czytałam rozdział tej książki w formie broszury jadąc pociągiem w zeszłe lato na Mazury;) Rozpoczynało się morderstwem małego chłopca w jakiejś wiosce, a akuszerka wcześniej mu pomagała czy coś podobnego. Jeśli to to, to jestem Ci bardzo wdzięczna, bo od dawna szukałam tej książki i nie mogłam sobie przypomnieć jej tytułu. Mocno kojarzy mi się z ciepłem i wakacjami:)
OdpowiedzUsuńTak, to na pewno to, wszystko się zgadza: wioska, morderstwo chłopca, akuszerka :) Swoją drogą, jakie miłe skojarzenie, niech już będzie ciepło! :)
UsuńLubię książki historyczne i kryminały, w przypadku "Córki kata" jeszcze się waham ze względu na skopany wątek kryminalny :P Niemniej jednak ten okres historyczny i miejsce akcji kusi :)
OdpowiedzUsuńOwszem, ten okres historyczny jest ciekawy, a jeszcze jedną zaletą jest postać kata i jego praca :)
UsuńKsiążka mi się bardzo podobała. Pozytywnie ją odebrałam. Ale to dlatego, że nie liczyłam na wątek kryminalny ;)
OdpowiedzUsuńJestem tej książki ogromnie ciekawa. Interesuje mnie w niej dosłownie wszystko! Może oprócz kulejącego wątku kryminalnego :), ale wierzę w to bardzo, że to akurat nie zepsuje mi udanej lektury.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam na nią dużą ochotę, ale ostatnio jakoś mi przeszło ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Połączenie książki historycznej, kryminału i Młot Na Czarownice jest zachęcające. Wiadomo nie ma książek doskonałych. Ta mi się jednak podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czytałam książkę, świetna!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mimo kompletnie położonego wątku kryminalnego książka zapowiada się dobrze, poczułem się zachęcony. Chyba się skuszę, o ile kiedyś trafie na jakąś promocję :-D
OdpowiedzUsuńJestem zapaloną podróżniczką i odwiedzając zamki, często trafiam na prowizorycznie zaaranżowane sale tortur - jest w tym coś fascynującego i przerażającego.
OdpowiedzUsuńCzytałam i byłam zachwycona, ale to dlatego, że nie liczyłam na trzymający w napięciu kryminał, a na dobrą powieść historyczną i to właśnie dostałam :-)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że mi ta książka bardziej się podobała :)
OdpowiedzUsuńUh, wreszcie coś, co mnie nie do końca interesuje - Ty, Książkówka i Natula jesteście zwykle bezlitosne dla mnie ;) Z czystym sumieniem mogę więc powiedzieć, że "nie dla mnie" ;)
OdpowiedzUsuńAch, jak pięknie u Ciebie ten bannerek wygląda. Wpasował się jak dłoń w rękawiczkę ;)
Ja bezlitosna? Gdzie tam, to przez Ciebie moja czytelnicza lista ciągle się wydłuża ;)
UsuńBannerek pierwsza klasa :) Ale właśnie wpadłam na pomysł, co napisać do drugiego etapu, dobrze, że jest na to więcej czasu :D
Lubię książki historyczne, więc może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj nie... nie lubię opisów tortur, dlatego będę omijała tę książkę szerokim łukiem. Recenzję czyta się znakomicie!
OdpowiedzUsuńKsiążkę tę czytałam i wspominam ją bardzo dobrze. Lubię się czasami przenieść do przeszłości (za pomocą lektury) nawet jeżeli są to czasy niewyobrażalnych tortur i polowań na czarownice 8)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu przymierzam się do tej powieści - mam nadzieję, że kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej książce ;)
OdpowiedzUsuńi kiedyś mam zamiar przeczytać ;P
Ostatnio zaczytuję się w książkach z historią w tle. Bardzo mi się takowe podobają, więc myślę, że ta pozycja trafi kiedyś w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czytałam sporo pochlebnych opinii na temat tej książki, więc może i ja się skuszę :)
OdpowiedzUsuń