Tytuł oryginału: Deadly Night
Tłumaczenie: Wiktoria Mejer
Stron: 288
Wydawnictwo: Mira
Moja ocena: 4/6 – dobra
Pozostając w motywach zdarzeń paranormalnych, przyszedł czas
na pierwsze spotkanie z twórczością Heather Graham. Będąc w bibliotece, wzięłam
z półki pierwszą lepszą książkę, nie czytając nawet opisu na okładce. Wybór
padł na Noc śmierci i jak się później okazało wylosowałam pierwszą część trylogii
i to się nawet dobrze złożyło, że zaczęłam serię od początku. W moje ręce
trafił thriller romantyczny, ponieważ wątek kryminalny przeplata się z
romansem. Takie połączenie lubię, więc pełna dobrych przeczuć zabrałam się za
lekturę.
Bracia Flynn odziedziczyli stary dom wraz z plantacją w
Luizjanie. Było to dla nich dużym zaskoczeniem, ponieważ nie mieli pojęcia o
swojej ciotce Amelii, która zostawiła im ów spadek. Najstarszy brat Aidan
chciał początkowo jak najszybciej sprzedać ruinę i mieć święty spokój, ale
młodsi bracia namówili go na remont, przedstawiając różne pomysły, co można
zrobić z domem. Flynn dość sceptycznie podchodził do plotek na temat duchów i
tego, że plantacja jest nawiedzona. Kiedy Aidan znalazł kości na terenie
posiadłości, jako prywatny detektyw postanowił wziąć sprawę w swoje ręce. Dużą
rolę odgrywa też postać Kendall, która prowadzi sklep z pamiątkami i para się
wróżbiarstwem. Po początkowej niechęci wobec siebie, Aidan i Kendall zaczynają
razem prowadzić śledztwo.
W poprzedniej książce, którą czytałam, siły paranormalne
odgrywały dość istotną rolę. Podobny motyw występuje w Nocy śmierci, ale tutaj
pojawiają się duchy, co o wiele bardziej przypadło mi do gustu. Stara
plantacja, której lata świetności przypadają na czasy wojny secesyjnej,
legenda, która ma w sobie nieco romantyzmu, ale i potwornej zbrodni i oczywiście
duchy, ale czy dobre? To zaczątek na naprawdę niezłą historię, która może
zaciekawić już od pierwszych stron. Heather Graham poradziła sobie całkiem
sprawnie, ale też nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia. Podobał mi się
klimat starego domu i skrywanych tajemnic, bohaterowie wypadli całkiem sympatycznie,
ale autorka nie przywiązała większej uwagi do ich opisu. Nie jest to jednak
wielka wada, bo można było się skupić na toczących się wydarzeniach, a trochę się
działo. Nie można zarzucić, że akcja wlecze się niemiłosiernie, autorka
zgrabnie poprowadziła fabułę, trzymając czytelnika w napięciu.
Noc śmierci to przyzwoity thriller, w którym autorka w
odpowiednim stopniu połączyła zdarzenia paranormalne ze zbrodnią, dodając wątek
romantyczny. Takie zestawienie całkiem dobrze się sprawdziło i nie ma się uczucia,
że czegoś jest w nadmiarze. Romans między bohaterami jest tłem do śledztwa, a
intrygującym dodatkiem jest historia plantacji i duchy z przeszłości. Intryga kryminalna
została dobrze poprowadzona, miałam kilku kandydatów, którzy zmieniali się wraz
z pojawiającymi się dowodami, ale w ostateczności i tak nie zgadłam, kto był
mordercą. Malutkim urozmaiceniem był motyw z lalkami voodoo i żałuję, że autorka nie poświęciła temu większej uwagi, na pewno wzbudziłoby to większe zainteresowanie, a może i spotęgowało grozę. Pierwsze spotkanie z twórczością pani Graham uważam za udane i na pewno
sięgnę po inne jej książki, może będzie to kolejna części trylogii, a może
skuszę się na zupełnie inną powieść.
Nie znam nazwiska autorki i jakoś nie było mi jeszcze dane spotkać się z jej książkami. Jednak zaintrygowałaś mnie wątkiem kryminalnym połączonym z romansem, lubię coś takiego :)
OdpowiedzUsuńnie zanm ani autorki ani książki i nie wiem czy sięgnę;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać żadnej książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńNie slyszalem wczesniej o tej ksiazce, ale chetnie przeczytalbym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie bardzo w moim guście, trochę odstraszają mnie te zjawiska paranormalne - boję się, czy nie zostały zaprezentowane zbyt... mało wiarygodnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
aaa, przeczytam chętnie:)
OdpowiedzUsuńPóki co nie zamierzam zabierać się za kolejne trylogie. Wpierw chcę się wyplątać z pozaczynanych już historii :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię thrillery połączone z wątkiem romantycznym. Ponadto twórczość Heather Graham miałam już okazje poznać i bardzo mi przypadła do gustu, dlatego bez wahania chętnie przeczytam ,,Noc śmierci''.
OdpowiedzUsuńOcena nie zachwyca :D A po drugie to kryminał, wiec..
OdpowiedzUsuńOcena tak pośrednia, ale i tak mam na nią ochotę :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie cierpię takich książek, dlatego zdecydowany pass.
OdpowiedzUsuńTe duchy chyba najbardziej mnie zachęcają do tej książki. Takie ,,istoty" w powieściach toleruję. Są zdecydowanie lepsze niż wampiry:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, jeśli będę miała okazję to zajrzę.
OdpowiedzUsuńHeather Graham kojarzę i od dawna mam na nią wielką ochotę ;)
OdpowiedzUsuńja póki co muszę odpuścić sobie podobne klimaty, ale książka wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńZ twórczością autorki miałam już do czynienia, więc i po tę książkę z chęcią kiedyś sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Luizjana to bardzo klimatyczny stan, który świetnie wypada w przeróżnej maści historiach, dlatego nie dziwi mnie, że książka tak dobrze wypada tym bardziej, że intryga też jest niczego sobie.
OdpowiedzUsuńMiałaś farta wybierając na chybił trafił, z moim szczęściem wybrałabym pewnie czwarty tom :)
Jak są duchy, to musi być coś dla mnie :) Ale to musi być naprawdę coś dobrego. Kilka razy udało mi się trafić na książki w podobnej tematyce, które kompletnie mnie zawiodły. "Noc śmierci" chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńLubię książki wydawane przez Mirę i biorę je w ślepo. Po tę również sięgnę, zaciekawiona Twoją opinią. ;)
OdpowiedzUsuń