wtorek, 9 października 2012

Noc śmierci - Heather Graham



Tytuł oryginału: Deadly Night
Tłumaczenie: Wiktoria Mejer
Stron: 288
Wydawnictwo: Mira
Moja ocena: 4/6 – dobra


Pozostając w motywach zdarzeń paranormalnych, przyszedł czas na pierwsze spotkanie z twórczością Heather Graham. Będąc w bibliotece, wzięłam z półki pierwszą lepszą książkę, nie czytając nawet opisu na okładce. Wybór padł na Noc śmierci i jak się później okazało wylosowałam pierwszą część trylogii i to się nawet dobrze złożyło, że zaczęłam serię od początku. W moje ręce trafił thriller romantyczny, ponieważ wątek kryminalny przeplata się z romansem. Takie połączenie lubię, więc pełna dobrych przeczuć zabrałam się za lekturę.

Bracia Flynn odziedziczyli stary dom wraz z plantacją w Luizjanie. Było to dla nich dużym zaskoczeniem, ponieważ nie mieli pojęcia o swojej ciotce Amelii, która zostawiła im ów spadek. Najstarszy brat Aidan chciał początkowo jak najszybciej sprzedać ruinę i mieć święty spokój, ale młodsi bracia namówili go na remont, przedstawiając różne pomysły, co można zrobić z domem. Flynn dość sceptycznie podchodził do plotek na temat duchów i tego, że plantacja jest nawiedzona. Kiedy Aidan znalazł kości na terenie posiadłości, jako prywatny detektyw postanowił wziąć sprawę w swoje ręce. Dużą rolę odgrywa też postać Kendall, która prowadzi sklep z pamiątkami i para się wróżbiarstwem. Po początkowej niechęci wobec siebie, Aidan i Kendall zaczynają razem prowadzić śledztwo.

W poprzedniej książce, którą czytałam, siły paranormalne odgrywały dość istotną rolę. Podobny motyw występuje w Nocy śmierci, ale tutaj pojawiają się duchy, co o wiele bardziej przypadło mi do gustu. Stara plantacja, której lata świetności przypadają na czasy wojny secesyjnej, legenda, która ma w sobie nieco romantyzmu, ale i potwornej zbrodni i oczywiście duchy, ale czy dobre? To zaczątek na naprawdę niezłą historię, która może zaciekawić już od pierwszych stron. Heather Graham poradziła sobie całkiem sprawnie, ale też nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia. Podobał mi się klimat starego domu i skrywanych tajemnic, bohaterowie wypadli całkiem sympatycznie, ale autorka nie przywiązała większej uwagi do ich opisu. Nie jest to jednak wielka wada, bo można było się skupić na toczących się wydarzeniach, a trochę się działo. Nie można zarzucić, że akcja wlecze się niemiłosiernie, autorka zgrabnie poprowadziła fabułę, trzymając czytelnika w napięciu.

Noc śmierci to przyzwoity thriller, w którym autorka w odpowiednim stopniu połączyła zdarzenia paranormalne ze zbrodnią, dodając wątek romantyczny. Takie zestawienie całkiem dobrze się sprawdziło i nie ma się uczucia, że czegoś jest w nadmiarze. Romans między bohaterami jest tłem do śledztwa, a intrygującym dodatkiem jest historia plantacji i duchy z przeszłości. Intryga kryminalna została dobrze poprowadzona, miałam kilku kandydatów, którzy zmieniali się wraz z pojawiającymi się dowodami, ale w ostateczności i tak nie zgadłam, kto był mordercą. Malutkim urozmaiceniem był motyw z lalkami voodoo i żałuję, że autorka nie poświęciła temu większej uwagi, na pewno wzbudziłoby to większe zainteresowanie, a może i spotęgowało grozę. Pierwsze spotkanie z twórczością pani Graham uważam za udane i na pewno sięgnę po inne jej książki, może będzie to kolejna części trylogii, a może skuszę się na zupełnie inną powieść.

19 komentarzy:

  1. Nie znam nazwiska autorki i jakoś nie było mi jeszcze dane spotkać się z jej książkami. Jednak zaintrygowałaś mnie wątkiem kryminalnym połączonym z romansem, lubię coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zanm ani autorki ani książki i nie wiem czy sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji czytać żadnej książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie slyszalem wczesniej o tej ksiazce, ale chetnie przeczytalbym :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie bardzo w moim guście, trochę odstraszają mnie te zjawiska paranormalne - boję się, czy nie zostały zaprezentowane zbyt... mało wiarygodnie:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Póki co nie zamierzam zabierać się za kolejne trylogie. Wpierw chcę się wyplątać z pozaczynanych już historii :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bardzo lubię thrillery połączone z wątkiem romantycznym. Ponadto twórczość Heather Graham miałam już okazje poznać i bardzo mi przypadła do gustu, dlatego bez wahania chętnie przeczytam ,,Noc śmierci''.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ocena nie zachwyca :D A po drugie to kryminał, wiec..

    OdpowiedzUsuń
  9. Ocena tak pośrednia, ale i tak mam na nią ochotę :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie cierpię takich książek, dlatego zdecydowany pass.

    OdpowiedzUsuń
  11. Te duchy chyba najbardziej mnie zachęcają do tej książki. Takie ,,istoty" w powieściach toleruję. Są zdecydowanie lepsze niż wampiry:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się ciekawie, jeśli będę miała okazję to zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Heather Graham kojarzę i od dawna mam na nią wielką ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja póki co muszę odpuścić sobie podobne klimaty, ale książka wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z twórczością autorki miałam już do czynienia, więc i po tę książkę z chęcią kiedyś sięgnę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Luizjana to bardzo klimatyczny stan, który świetnie wypada w przeróżnej maści historiach, dlatego nie dziwi mnie, że książka tak dobrze wypada tym bardziej, że intryga też jest niczego sobie.

    Miałaś farta wybierając na chybił trafił, z moim szczęściem wybrałabym pewnie czwarty tom :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak są duchy, to musi być coś dla mnie :) Ale to musi być naprawdę coś dobrego. Kilka razy udało mi się trafić na książki w podobnej tematyce, które kompletnie mnie zawiodły. "Noc śmierci" chętnie przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię książki wydawane przez Mirę i biorę je w ślepo. Po tę również sięgnę, zaciekawiona Twoją opinią. ;)

    OdpowiedzUsuń