poniedziałek, 6 maja 2013

Na gorącym uczynku - Harlan Coben



Tytuł oryginału: Caught
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Stron: 480
Wydawnictwo: Albatros


Harlan Coben jest pewnie dobrze znany fanom thrillerów i powieści kryminalnych. Dopiero poznaję twórczość tego autora i może polecicie mi coś wartego uwagi? Dotychczas czytałam tylko jedną jego książkę (W głębi lasu), notabene bardzo dobrą, więc miałam nadzieję, że Na gorącym uczynku okaże się równie zajmującą lekturą. Stwierdzam, że Cobena póki co nie umieszczę na liście ulubionych pisarzy, bo po przeczytaniu dwóch powieści jest remis - jedna dobra, druga już nieco mniej udana, ale o tym za chwilę.

Wendy Tynes jest dziennikarką i prowadzi program telewizyjny, w którym łapie zboczeńców na gorącym uczynku. Dzięki niej wielu pedofilom zostały postawione zarzuty. Gdy kobieta dostaje wiadomość od trzynastoletniej dziewczynki, która opowiada o nękającym ją mężczyźnie, Wendy natychmiast zastawia pułapkę, w którą bez problemu wpada Dan Mercer. Mężczyzna jest opiekunem z opieki społecznej, ma częsty kontakt z dziećmi, co dodatkowo stawia go w złym świetle. Oskarżony staje przed sądem, który oddala zarzuty, co z kolei nie spodobało się opinii publicznej. Dan nie ma lekkiego życia i musi się ukrywać, dzwoni do Wendy i prosi ją o spotkanie. Poza tym siedemnastoletnia dziewczyna znika z domu i przez wiele tygodni policja nie potrafi odkryć, co się z nią stało. Pojawia się podejrzenie, że być może Dan ma coś wspólnego z zaginięciem dziewczyny.

Coben mnie zaskoczył, ponieważ nie spodziewałam się, że aspekt psychologiczny będzie tak rozbudowany, a można go rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim pokazane zostało, jak oskarżenie o pedofilię rujnuje życie w mgnieniu oka. Owszem, pojawiły się nikłe dowody świadczące o winie, ale nikt nie chciał słuchać tłumaczeń. Zasada domniemanej niewinności to tylko puste słowa. Wystarczył cień podejrzenia, a Dan nawet nie otrzymał kredytu zaufania, od razu został uznany przez otoczenie za winnego. A kiedy sąd podjął inną decyzję, pojawiły się głosy o wadliwym wymiarze sprawiedliwości. Przecież ten zwyrodnialec powinien się smażyć w piekle, a nie chodzić spokojnie po ulicy i co gorsza, polować na kolejną ofiarę. Co w takim wypadku należy zrobić? Wziąć sprawę w swoje ręce i zabawić się w kata, nie patrząc na postanowienie sądu. Gdy w grę wchodzą emocje, racjonalne myślenie zostaje natychmiast wyłączone, a trzeba pamiętać, że pozory mogą mylić. Co jeszcze Coben nam serwuje? Poruszony został również motyw zemsty, wybaczenia (i to w trzech różnych przypadkach), a nawet wspomniano o problemach z dorastającą młodzieżą.

Nie znam na tyle twórczości autora, aby stwierdzić, czy takie psychologiczne wstawki są dla niego typowe, czy Na gorącym uczynku jest tylko takim ewenementem. Cobena kojarzyłam z thrillerami pełnymi wrażeń, sensacyjną fabułą i nagłymi zwrotami akcji, a otrzymałam nieco przegadaną powieść kryminalną. Bo nie mogę zaprzeczyć, że intrygi nie było. Owszem, nieco pokrętny plan był stopniowo realizowany, ale czarny charakter nie był żadnym krwiożerczym łotrem, a taki by się przydał dla podkręcenia akcji. Miałam nadzieję na nieco bardziej trzymającą w napięciu historię, a zabrakło dreszczyku emocji. Takiego zakończenia w zasadzie się spodziewałam, tutaj mnie autor niczym nie zaskoczył, a szkoda. Reasumując, analiza psychologiczna była trafna, ale ogólnie rzecz biorąc, Na gorącym uczynku wypada przeciętnie, niestety, jest to niczym nie wyróżniający się kryminał.

43 komentarze:

  1. Bardziej od "Na gorącym uczynku" podobała mi się "Mistyfikacja" Cobena. Zresztą autor ma całkiem sporo fajnych książek,więc się nie zniechęcaj tą jedną, przegadaną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zniechęcam się, na pewno jeszcze sięgnę po jego książki :)

      Usuń

  2. Jak do tej pory również przeczytałam dwie pozycje Cobena. Tak jak Ty "W głębi lasu" i całkiem niedawno "Tylko jedno spojrzenie". Obie nie powiem bardo interesujące, aczkolwiek "W głębi lasu" była lepszą lekturą. Słyszałam bardzo dobre opinie na temat "Schronienia" i "Mistyfikacji":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że większość ocenia "W głębi lasu" pozytywnie, zresztą sama przyznaję, że to była dobra książka :) Dzięki za podsunięcie tytułów.

      Usuń
  3. "W głębi lasu" podobało mi się najbardziej z tych książek Cobena, które przeczytałam, świetna książka z dobrym napięciem i nawet poruszająca!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na Twoim miejscu sięgnęłabym po to wcześniejsze książki Cobena, np. Najczarniejszy strach czy Krótka piłka, czyli te, w których bohaterem jest Myron Bolitar, jego lubię najbardziej. Po kilku ostatnich mam wrażenie, że on trochę idzie na ilość i bazuje na już wypracowanej marce, co dla mnie osobiście nie przekłada się do końca na jakość. Czytam każdą następną, ale tylko dlatego, że się przywiązuję do autora, no i liczę, że jednak odnajdę tego starego, dobrego Cobena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie obiło mi się o uszy, że seria z Myronem jest niezła, będę musiała sama się przekonać :)

      Usuń
  5. niestety nie moja bajka :( a szkoda. może kiedyś się przełamie i sprawdzę pióro pisarza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach twórczość Cobena, ale zacznę od innego tytułu niż ten, o którym piszesz. Może akurat ta książka jest słabsza, a reszta wypada bardziej pozytywnie? "W głębi lasu" by się dla mnie nadało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawia się całkiem sporo głosów, że w "W głębi lasu" jest warta uwagi, więc zaryzykuj :)

      Usuń
  7. Niestety po przeczytaniu kilku jego książek dochodzę do wniosku, że jest strasznie schematyczny. Z do tej pory przeczytanych jego książek z czystym sumieniem mogę polecić Nie Mów Nikomu i Niewinny, ale tylko jako czystą kryminalną rozrywkę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wydaje mi się troche schematyczny,łatwo przejżeć tok jego myslenia.

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że każdy autor kryminałów naraża się na schematyczność, jeśli ma w swoim dorobku dużą ilość napisanych książek, ale w moich oczach nie przekreśla to Cobena, planuję bliżej zapoznać się z jego twórczością :)

      Usuń
  8. lubie w Cobenie to, ze tak latwo sie go czyta:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Akurat tą powieść Cobena czytałam i mi przypadła do gustu :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Coben pisze całkiem sprawnie. Jego książki błyskawicznie się czyta i równie szybko zapomina.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam jeszcze twórczości Cobena, ale właśnie wczoraj nabyłam pod wpływem impulsu ,,W głębi lasu'' tego autora i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę go czytać. Mam nadzieję, że nie poczuje się zawiedziona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to czekam na Twoje wrażenia z lektury :)

      Usuń
  12. Od Cobena rozpoczynałem przygodę z kryminałami, więc wciąż faceta dażę dużym sentymentem. Nie wszystkie pozycje stoją na najwyzszym poziomie, ale zawsze czytam je z dość dużą przyjemnością, nawet pomimo pewnej schematyczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoją przygodę z kryminałami zaczęłam od Agathy Christie, potem bodajże przerzuciłam się na książki Alex Kavy :)

      Usuń
  13. Owszem, Coben może jest nieco schematyczny, ale i tak uwielbiam jego książki. Przeczytałam prawie wszystkie jego powieści. No właśnie, prawie, bo z tą akurat nie miałam jeszcze styczności, ale wiem, że pewnego dnia to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, jakie książki Cobena oceniasz najwyżej? Pamiętam Twoją recenzję "Mistyfikacji", ale akurat ta pozycja nie jest obecnie dostępna w bibliotece.

      Usuń
  14. Ja czytałam Cobena też tylko dwie książki. "Tylko jedno spojrzenie", które kompletnie nie polecam oraz "Krótka piłka", która podobała mi się, jednak oczekiwałam czegoś bardziej zaskakującego. Twórczość tego autora dopiero poznaję, dlatego z chęcią czytam recenzje jego pozycji. Tą pewnie przeczytam, ot tak, dla przekonania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteśmy na podobnym etapie, bo też dopiero poznaję twórczość Cobena :)

      Usuń
  15. Ciągle boję się zabierać za tego Pana, bo nie chcę się rozczarować... Tak samo jak sięgnąłem po "Dom krwi" i ona trochę nie wpadła w moje gusta pozostawiając mi niechęć do jej autora ;(. No nie wiem... zapewne kiedyś spróbuję, ale niestety nie teraz :).

    Miłego dnia!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dom krwi" był aż taki tragiczny? Czytałam inną książką MacBride'a i co prawda rewelacyjna nie była, ale nie czuję się zniechęcona, na pewno sięgnę po kolejne części o Loganie. I w ogóle daj autorowi drugą szansę, każdemu zdarzają się potknięcia ;) A co do Cobena, to nie polecam rozpoczynać znajomości z nim od "Na gorącym uczynku", bo może być podobnie jak z "Domem krwi".

      Usuń
    2. Tzn. nie, że był tragiczny, broń Boże :D. Ale w pewnym stopniu odbiegał od moim (?)upodobań(?).

      Usuń
  16. "Nie mów nikomu" - to polecam :) I w ogóle.. większość książek Cobena jest super, z tą wadą, że szybko się zapomina ich treść. Kiedyś czytywałam namiętnie, ale ostatnio jakoś tak o nim zapomniałam, a i mam problem z wyborem, bo nie pamiętam, które książki czytałam, a których nie :) Taki to właśnie autor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak polecasz, to biorę, ale pewnie dopiero za jakiś czas - innym autorom też trzeba dać szansę :)

      Usuń
    2. O tak, zgadzam się. Akurat ten tytuł się Cobenowi udał. ;)

      Usuń
  17. Kilka książek Cobena już przeczytałem. Trudno mu cokolwiek zarzucić, bo czyta się go ze sporą przyjemnością, ale też - w moim przypadku przynajmniej - bez zachwytów. A przynajmniej nie trafiłem jeszcze na książkę, która by mnie zachwyciła. Ale wygląda na to, że "Na gorącym uczynku" też by tego nie dokonała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wszystko przed Tobą, ale po "Na gorącym uczynku" zachwytów się nie spodziewaj :)

      Usuń
  18. Tej książki Cobena nie czytałam, nie jestem wielką fanką tego autora, choć kiedyś zaczytywałam się w jego książkach :) Miło wspominam zwłaszcza "Nie mów nikomu".

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, bo bardzo lubię Cobena...

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś zaczytywałam się Cobenem ale na razie mi przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja cały czas mam w planach zapoznanie się z twórczością Cobena:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam trzy powieści Cobena, wśród nich właśnie "W głębi lasu", które miałam Ci polecić zanim nie doczytałam, że już tę powieść znasz. Niestety pozostałych dwóch raczej nie polecam, bo są takie właśnie przeciętne czytadła, o których szybko się zapomina. Mam na myśli "Zachowaj spokój" i "Obiecaj mi".

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie czytałam akurat tej książki Cobena. Ogólnie lubię tego autora, ale rzeczywiście nie zawsze trzyma poziom. Mogę polecić wszystkie jego powieści, w których występuje duet Myron i Win;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że książka zupełnie nie dla mnie. Nie przepadam za kryminałami, a jakoś niespecjalnie zainteresowała mnie fabuła. Nawet wstawki psychologiczne niestety mnie nie przekonują :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze nie czytałam żadnej z książek tego autora, ale może pora w końcu skusić się na nią :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przymierzam się już od dłuższego czasu, by przeczytać jakąś książkę Cobena. I jak dotąd się nie udało. Ale nie wiem, czy swoją przygodę z tym autorem zacznę od tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tej książki akurat nie czytałam, ale Cobena bardzo lubię. Jego książki są dla mnie świetną rozrywką. Polecam "Wszyscy mamy tajemnice" i "Obiecaj mi".
    Zgadzam się z Azumi, że powieści z Myronem i Winem są najlepsze. Uwielbiam ten duet:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię Cobena, ostatnio nawet czytałam jedną jego książkę o której ktoś już wyżej wspominał "Nie mów nikomu" i polecam :) A "Na gorącym uczynku" nie miałam okazji poznać choć ze względu na sympatię do autora pewnie prędzej czy później przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń