Tytuł oryginału: The Island
Tłumaczenie: Hanna Pawlikowska - Gannon
Stron: 431
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: bardzo dobra
Spinalonga. Co kryje się pod tą nazwą? Jest to wysepka
grecka w pobliżu Krety, która w latach 1903-1957 była kolonią trędowatych. Czytałam
wiele opinii na temat książki Victorii Hislop, jedne bardzo pochlebne, inne
zniechęcające i w końcu samej udało mi się przekonać, co kryje w sobie Wyspa.
Autorka stworzyła niesamowitą historię z niewielkim tłem historycznym, która
bardzo mnie zaciekawiła.
Alexis tak naprawdę niewiele wie o przeszłości swojej matki,
pragnie poznać jej historię i odkryć sekrety. Udaje się do Plaki, małej
miejscowości, która jest blisko położona wysepki Spinalonga - byłej kolonii
trędowatych. Spotyka się z dawną przyjaciółką matki, która opowiada jej całą
historię. Cofamy się na początek lat czterdziestych ubiegłego wieku i poznajemy
rodzinę Petrakis, którą dotyka swoista tragedia. Okazuje się, że Eleni
zachorowała na trąd i musi przenieść się na Spinalongę. To wydarzenie wiele
zmienia w życiu całej rodziny, która od teraz musi żyć oddzielnie. Eleni
próbuje zaaklimatyzować się w nowym miejscu, a jej mąż i córki muszą pogodzić
się z odejściem ukochanej osoby. Jak potoczyły się ich dalsze losy?
Wyspa jest to w jakiś stopniu wielowątkowa saga rodzinna, poznajemy
historię trzech pokoleń pełną sekretów i wstydliwej przeszłości. Jest to
opowieść głównie o kobietach i autorka całkiem zgrabnie zarysowała bohaterki.
Eleni sprawiała bardzo sympatyczne wrażenie i nie można jej było nie polubić, a
jej dwie córki były zupełnymi przeciwieństwami, wyraźnie było widać kontrast między
nimi zarówno w wyglądzie, usposobieniu, jak i nastawieniu do życia. Anna
zupełnie nie zyskała mojej sympatii i tylko czekałam, aż się doigra. Z większym
zainteresowaniem czytałam fragmenty dotyczące Marii i jej kolei losu.
Hislop w ciekawy sposób przedstawiła mieszkańców kolonii trędowatych, ich porządek
dnia codziennego, zapatrywania na nowe miejsce, emocje: począwszy od smutku,
poprzez gniew i frustrację, na nadziei kończąc. Choroba zmieniała całkowicie
dotychczasowe życie, ludzie musieli pożegnać się z rodziną, przyjaciółmi i jak
wygnańcy przenieść się na wyspę, z której nie było powrotu.
Książka jest bardzo wciągająca, ciekawa historia przeplata
się z opisami malowniczych zakątków Grecji. Autorka pokazuje, jak kiedyś osoby chore
na trąd były wykluczane ze społeczeństwa, widoczna jest ignorancja i
uprzedzenia innych. Ludzie tak naprawdę niewiele wiedzieli o tej chorobie,
budziła w nich strach i odrazę, jednak specjaliści cały czas szukali leku. W
książce jest opisane nie tylko życie kolonii trędowatych, ale również mieszkańców
małej miejscowości na Krecie. Te dwa miejsce są ze sobą bardzo powiązane, bo oddziela
ich tylko pasmo wody. Hislop wykreowała barwne postaci, których losy się ze
sobą przeplatają, tworząc fascynującą opowieść. Książkę czyta się bardzo
przyjemnie, można w niej znaleźć radosne
chwile, małe intrygi i kłamstewka, jak i wzruszające momenty. Zachęcam wszystkich do
sięgnięcia po Wyspę, ja spędziłam miły czas przy tej lekturze.
Jedna z moich najukochańszych książek:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i bardzo miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńIntrygująca i oryginalna fabuła, już sobie ją zapisuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Mam wrażenie, że ta książka jest w pewien sposób wstrząsająca. Chyba się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie i intrygująco
OdpowiedzUsuńjeśli zauważę tytuł u siebie w bibliotece, to nie omieszkam go wypożyczyć
pozdrawiam
Ciekawa recenzja. Zapraszam na nowe wpisy. Wiesz może czy wydawnictwo Albatros wspłópracuje z blogerkami??
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy książek, które chcę przeczytać;)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona i na pewno jak wpadnie mi w ręce, już jej z nich nie wypuszczę:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Przepiękna okładka, ciekawy zarys fabuły i rewelacyjna recenzja. Czegóż chcieć więcej? Chyba tylko tej książki w swoich skromnych progach.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej książce, ale brzmi interesująco :).
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam zamiar sięgnąć po jakąś książkę Hislop, ale dziwnym trafem nie zrobiłam tego. Z Twojej recenzji wynika, że "Wyspa" trafi w moje upodobanie, więc poszukam tej powieści :)
OdpowiedzUsuńWydaje się interesująca. Chyba warto po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńO książce wcześniej nie słyszałam, ale recenzja bardzo zachęcająca. Natomiast zmutowana brzoskwinia rozwaliła mnie na łopatki, fajnie że mamy możliwośc zobaczyć co ludzie potrafią wpisać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ehh, brakuje mi edycji komentarzy, zapomnialam napisać, że jestem ciekawa jakie są Twoje wrażenia z Gry o tron, oczywiście czekam na recenzje :)
UsuńInteresująca tematyka i wygląda na to, że dobra, wartościowa lektura. Z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńZanotuję sobie jej tytuł :)
OdpowiedzUsuńJejku, a moja lista książek do przeczytania pęka w szwach i nie ma kiedy tego przeczytać:/...ale możliwe, że kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy dla mnie... naprawdę...
OdpowiedzUsuńNa tegoroczne wakacje bardzo chciałam pojechać do Grecji, jednak nic z tego nie wyjdzie, dlatego z chęcią przeczytam książkę, w której akcja toczy się właśnie w tym kraju.
OdpowiedzUsuńSama okładka przyciąga :) Ja ja bym chciała mieszkać na takiej wyspie :)
OdpowiedzUsuńWitam! Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki! Niedawno skończyłam ją czytać. Tylko, w przeciwieństwie do "awioli" strasznie mnie odstraszła okładka, myślałam, że to jakieś zwykłe romansidło. Ale jak zaczęłam, nie mogłam przestać. Cudowna lektura! Grecy zrobili wg niej serial, jest na You Tube, z angielskimi napisami. Widziałam początek, zapowiada się ciekawie, może nasza telewizja kupi? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana powyższą lekturą. Problem w tym, że nie mogę jej nigdzie dostać! Czy ktoś byłby w stanie mi pomóc? Będę bardzo wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńJa miałam swój egzemplarz z biblioteki. Właśnie przejrzałam niektóre księgarnie internetowe i produkt niedostęny, jestem zaskoczona. Może alternatywnym rozwiązaniem będzie ebook? Albo zajrzyj na podaj.net - może tam ktoś będzie miał książkę na wymianę, albo nawet allegro? Ewentualnie jeszcze forum o książkach nakanapie, albo lubimyczytac - zajrzeć tam i popytać, czy ktoś ma "Wyspę" na wydanie :) Pozdrawiam.
UsuńZwiedziłam Spinalongę (tę właśnie tytułową wyspę) w 2012 roku podczas moich wakacji na Krecie. Naprawdę robi wrażenie. Przeczytałam jakiś skrót tej ksiązki (bo książka ponoć ma 300 stron, a ja miałam przesłaną na maila na 120 stron) ale ciągle poszukuję tej książki. Jest fantastyczna- nawet ta skrócona:)
UsuńMarzy mi się podróż na Kretę i potem obowiązkowo na Spinalongę, może kiedyś... :)
UsuńPrzeczytałam,ponieważ nasza rezydentka na Krecie ciekawie opowiadała historie tej wyspy. Na samej Spinalondze nie byłam - teraz żałuję . Rzadko kiedy czytam książki , ale TA pochłonęła mnie w całości .Polecam ,bardzo fajnie sie czyta .
OdpowiedzUsuń