Tytuł oryginału: The Messenger
Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska
Stron: 445
Wydawnictwo: Muza SA
Atak terrorystyczny. Wróg uderza, a jego metoda jest nieuchwytna i bardziej wysublimowana,
bowiem efekt działań nie jest natychmiastowy. Zadaniem zamachowca nie jest
wysadzenie się w centrum handlowym, a rozpowszechnienie wirusa. Wirusa
zmodyfikowanego, który w początkowej fazie jest trudny do wykrycia. Potrzeba
kilku dni, zanim skutki takiego postępowania staną się widoczne. A wtedy wybucha
istny chaos i każda chwila jest na wagę złota, rozpoczyna się walka z czasem.
To właśnie bioterroryzm jest główną osią fabuły Wysłanniczki autorstwa
amerykańskiego pisarza i scenarzysty Stephena Millera.
Daria Vermiglio przylatuje do
Nowego Jorku, a jej przykrywką jest zbieranie materiałów do swojego pierwszego
artykułu. Praca dziennikarki to tylko wymówka, zasłona dymna, która pozwoli
kobiecie wykonać inne zadanie. Ma rozprzestrzenić zmodyfikowany wirus ospy,
którym została zarażona. Daria nie traci czasu i ochoczo wypełnia zlecenie
mocodawców. Pojawia się w różnych miejscach, szerząc zarazę, a każde jej
dotknięcie to jak wyrok śmierci. W innych częściach kraju natomiast wykryto
bakterie wąglika. Zamachowców jest więcej. Czy ktokolwiek znajdzie sposób, aby
powstrzymać epidemię?
Autor kreśli wiarygodny obraz
Ameryki, gdzie blichtr i biedę oddziela tylko wąska granica. Kult piękna i
bogactwa kontra ubóstwo i niespełnione marzenia o pięknym, amerykańskim śnie. Ta
różnica jest dość wyraźna. Imponujące wieżowce, centra biznesu, sztuki i
kultury stoją w kontraście do biednych i brudnych dzielnic, gdzie lepiej nie
zabłądzić. Miller opisuje amerykańskie społeczeństwo pełne rozbieżności i zarazem niezwykle różnorodne, ukazując
przy tym zmiany, jakie zaszły po zamachu na World Trade Center w 2001 roku. Echo tamtej tragedii ciągle rozbrzmiewa.
Postawa głównej bohaterki wzbudza
przede wszystkim negatywne uczucia. Daria rozmyślnie podjęła decyzję, aby stać
się śmiercionośną bronią i świadoma następstw zgodziła się wstrzyknąć sobie wirus,
a potem przekonana o słuszności swojej misji zaraziła tysiące niewinnych ludzi,
skazując ich tym samym na śmierć. Z czasem można zaobserwować u niej pewną zmianę, ponieważ do głosu dochodzą inne emocje. Wyrzuty sumienia tłumią wcześniejszą
bezwzględność. Nienawiść kruszeje pod wpływem dobroci innych ludzi. Czy to może być swojego rodzaju impulsem, aby wyłuskać odrobinę współczucia, czy też zrozumienia wobec postępowania
bohaterki?
Przyczepię się do braku napięcia,
ponieważ spodziewałam się nerwowej, podszytej strachem atmosfery. To miał być
wyścig z czasem, gorączkowe poszukiwania antidotum, walka o tysiące istot
ludzkich. Nie mówię, że to zostało pominięte, tylko w moim odczuciu ten aspekt
został przedstawiony tak bez ekspresji. Zabrakło dynamicznego tempa, przez co
akcja mi się nieco momentami za bardzo dłużyła.
Wysłanniczka to ciekawa historia,
pomysł z bioterroryzmem jest intrygujący i zarazem upiorny, bowiem terroryzm w
takiej postaci jest bardzo prawdopodobny, przez co fabuła nabiera przerażającego
autentyzmu. Jednak brak dynamizmu, napiętej atmosfery i raczej umiarkowana akcja trochę ujmują tej
książce. Ale jeśli tematyka Was zainteresowała i jesteście ciekawi sedna ataku terrorystycznego z perspektywy zamachowca, to warto sięgnąć po Wysłanniczkę.
Nie znoszę gdy książka się dłuży, szczególnie taka książka, która ma budzić napięcie. Myślałam, że "Wysłanniczka" to taki page-turner, ale chyba jednak sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNiestety, w moim odczuciu książka trochę kuleje pod względem trzymania w napięciu.
UsuńNic dodać nic ująć. Książka ma wady i zalety. Ameryka jest doskonale przedstawiona, zresztą tak jaki i Daria, ale emocji w tej historii tyle co nic, ubolewam nad tym bo pomysł głupi nie jest.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Przez brak napiętej atmosfery i takiego głębszego emocjonalnego aspektu książka straciła nieco w moich oczach, ale sam pomysł na fabułę i intrygująca postać bohaterki jest na plus, zatem remis. ;)
UsuńTak naprawdę to cieszę się, że książka podobała Ci się średnio na jeża, bo liczne pozytywne recenzje tej powieści wpędzały mnie depresję, zaczynałam myśleć, że jest coś ze mną nie tak, ale jak widzę, nie ja jedna poczułam niedosyt emocji :D
UsuńCzytałam już właśnie, że książka nie ma dynamizmu. Ja też bym się spodziewała po takiej fabule, że będzie naszpikowana akcją i wyścigiem z czasem. Pomimo tego jednak mam zamiar przeczytać tę książkę:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak Tobie się spodoba. :)
UsuńMnie również brakowało napięcia, lecz pomimo tego całkiem pozytywnie wspominam tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzyli podsumowując, mimo pewnych mankamentów warto dać szansę tej książce. :)
UsuńSzkoda, że brak tu większej dynamiki i napięcia, bo fabuła ewidentnie na to wskazuje. Ale może spróbuję przeczytać tę powieść, bo bioterroryzm całkiem interesująco brzmi i jestem ciekawa, jak został przedstawiony.
OdpowiedzUsuńBrak tych elementów trochę mi przeszkadzał, ale książka nie jest zła.
UsuńA ja miałam na tę książkę coraz większa ochotę, a ty piszesz że mało dynamizmu i napięcia ... zastanowię się, ale pewnie z ciekawości po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jakie będą Twoje wrażenia.
UsuńO jejku, a tak się napaliłam na tę książkę.. Jeśli będę miała okazje ją gdzieś złapać to i tak chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa, musisz się sama przekonać. :)
Usuńświetna recenzja ! Napewno sięgnę po te książkę :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury. :)
UsuńLubie filmy o takiej tematyce, natomiast książki mnie męczą - więc wątpię, abym skusiła się w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńO, a jaki ciekawy film z podobnym motywem możesz polecić? :)
UsuńCiekawa recenzja, a przede wszystkim rzetelna. Chętnie przekonam się osobiście o wartości książki :)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńWprawdzie ataki terrorystyczne nie są moimi ulubionymi motywami w powieściach, ale z tą bym się chętnie zapoznała :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze. :)
UsuńJa im dłużej od przeczytania, tym mam bardziej mieszane odczucia. W ksiażce za dużo zmieszanych składników zostało, moim zdaniem. Chociaż akurat brak napięcia mi nie doskwierał - byłabym skłonna nawet powiedzieć, że wolałabym gdyby autor zupełnie pominął tę walkę z czasem i całkowicie skupił się na Darii i tym co robiła z otoczeniem, w którym się znalazła. No i na jej dylematach wewnętrznych.
OdpowiedzUsuńKsiążka ma swoje mocne i słabe strony, ale bez wątpienia jest to ciekawa historia i autorowi udało się wykreować intrygującą, niejednoznaczną bohaterkę.
UsuńBioterroryzm to bardzo intrygujący temat. Z chęcią poznałabym tę książkę, pomimo kilku mankamentów.
OdpowiedzUsuńTo udanej lektury. :)
UsuńMam na półce i chyba odłożę lekturę w czasie, chociaż nie ukrywam, że po Twojej recenzji jestem ciekawa jak sama ją odbiorę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie przekonaj się sama. :)
UsuńŚmiertelne wirusy jakoś średnio mnie kręcą, choć nie mówię stanowczego "nie" takim książkom.
OdpowiedzUsuńTo jak będziesz miała ochotę na tego rodzaju historię, to pamiętaj o tej książce. :)
UsuńTo mi przypomina, że miałam się zabrać za Cooka. :D
UsuńMyślę, że książka jest w moim typie. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo życzę dużo wrażeń. ;)
Usuń