środa, 3 lipca 2013

Cukiernia pod Amorem. Hryciowie - Małgorzata Gutowska-Adamczyk


Stron: 495
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia


Trylogia Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk to historia przede wszystkim o relacjach rodzinnych, sekretach i przemilczanych sprawach, które dopiero po czasie i zupełnie nieoczekiwanie wychodzą na światło dzienne. Jest to opowieść o uczuciach, porywach namiętności i drobnych intrygach, miłości szczerej, ale niespełnionej. Cukiernia pod Amorem to również mnóstwo barwnych charakterów, zabawnych i wzruszających sytuacji oraz ciągłych zmian. Cukiernia pod Amorem. Hryciowie to ostatni tom tej wciągającej i wielowątkowej sagi rodzinnej.

Wraz z wybuchem II wojny światowej nastały ogromne zmiany w życiu bohaterów. Hrabia Tomasz jest zmuszony opuścić swój majątek, który zajęli niemieccy okupanci. Paweł Cieślak razem z rodziną mieszkają nieopodal. Czy mężczyzna w końcu pozna swojego biologicznego ojca i wyzna swój sekret? Gina na skutek nieoczekiwanych wydarzeń wpada w tarapaty i nie ma żadnych wieści o swojej rodzinie. W czasach współczesnych pojawienie się Adama Toroszyna, który przyjechał do Polski po pięćdziesięciu latach, wprowadziło również trochę zamieszania. Czy Celina spotka się ze swoim ukochanym sprzed lat, który tak nagle ją opuścił? Jeszcze postać Heleny trochę namieszała, dając się Hryciom we znaki. A co z tajemniczym pierścieniem, który został znaleziony przez archeologów?

Muszę przyznać, że lektura tej części, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich, trochę mnie przygnębiła. Większość fragmentów dotyczy wojennej zawieruchy pełnej niepewności, strachu i niebezpieczeństw, kiedy to młodzieńcze ideały poszły w zapomnienie, zastąpione prozą niełatwej rzeczywistości. Autorka w umiejętny sposób przedstawiła realia historyczne, opisując oblężenie Warszawy, prześladowania Żydów, działalność partyzantów i późniejsze życie w powojennej Polsce. Czas mija nieubłaganie, nikogo nie oszczędzając. Czytelnicy, którzy zdążyli już poznać postaci tej sagi i zapałać do nich sympatią, wzruszą się nie jeden raz. Największą zaletą tej książki są właśnie bohaterowie, osoby z krwi i kości ze swoimi marzeniami, namiętnościami i małymi grzeszkami. Bije od nich autentyzm, a ich losy śledzi się z ogromną ciekawością, wręcz z niecierpliwieniem. Na uwagę zasługuje również język powieści, barwne opisy i nieco gawędziarski styl powoduje, że od książki nie można się oderwać.

Niektóre sytuacje, które rozgrywały się w czasach współczesnych, momentami przypominały brazylijską telenowelę. Intrygi, manipulacja i walka o spadek, a dodatkowo zagadka pierścienia i kilka słów o uczuciach. Te fragmenty były odskocznią od wojennej rzeczywistości, która przysporzyła wiele cierpienia,  bezlitośnie weryfikując plany i marzenia. Nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione, co może pozostawiać pewien niedosyt. Z drugiej strony mamy możliwość dopowiedzieć sobie resztę historii, tworząc różne scenariusze. Takie otwarte zakończenie pozostawia duże pole do popisu dla naszej wyobraźni i możliwe, że barwna historia Gutowa pozostanie w nas na dłużej. Serdecznie polecam całą trylogię Cukierni pod Amorem, są to książki warte uwagi i jestem przekonana, że jeszcze do nich wrócę.

53 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze przyjemności z trylogią, ale po Twojej recenzji jestem skłonna to zmienić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie sagi rodzinne, to nie powinnaś się rozczarować. :)

      Usuń
  2. Mam za sobą póki co tylko pierwszy tom i na przeczytanie kolejnego przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać. Książki tej autorki są rozchwytywane w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak Ci się podobał pierwszy tom? Mam nadzieję, że szybko zdobędziesz kolejne części. :)

      Usuń
    2. Byłam pozytywnie zaskoczona tą książką, choć na początku trochę przeszkadzało mi przeplatanie akcji teraźniejszej z wydarzeniami z przed kilkudziesięciu lat. Generalnie książkę odebrałam pozytywnie. :)

      Usuń
  3. Cieszę się, że i Tobie spodobała się ta trylogia. Ja byłam miło zaskoczona, a książki pochłonęłam w kilka dni. Odnośnie wątków, które nie zostały doprowadzone do końca... Kilka z nich ma miejsce w książce "Róża z Wolskich". Może warto przeczytać, skoro sama autorka w którymś wywiadzie powiedziała, że choć książka opowiada o losach innej bohaterki to pojawia się też Iga i jej zagadki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Różę z Wolskich" już pożyczyłam i książka czeka na półce, niebawem się za nią zabiorę. Spojrzałam na opis na okładce i zmienione nazwisko Igi już mnie ucieszyło. :)

      Usuń
  4. Chociaż ta II wojna światowa strasznie kusi, to saga rodzinna nie jest moim ulubionym gatunkiem. Chociaż może to nawet nie jest taka zła książka. Hmm, nie jestem zdecydowany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka wielopokoleniowa saga i polecałabym zacząć od pierwszego tomu (akcja powieści rozpoczyna się w XIX wieku, autorka bardzo realistycznie oddała ducha ówczesnej epoki). Trudno mi powiedzieć, czy te książki przypadłaby Ci do gustu, ale może warto zaryzykować. :)

      Usuń
  5. Czytałam całą trylogie i bardzo mi się podobała, choć miałam na początku obawy czy to będą moje klimaty, ale wprost pochłonęłam wszystkie części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki czarują już od pierwszych stron, prawda? :)

      Usuń
  6. Uwielbiam tę trylogię, choć niestety w moim odczuciu ta część była najsłabsza... Muszę koniecznie zabrać się za "Różę z Wolskich" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim odczuciu ta część jest najsmutniejsza, fragmenty dotyczące przeszłości odebrałam dość nostalgicznie. Też planuję zabrać się za „Różę z Wolskich” i to już niebawem. :)

      Usuń
  7. Moja mama pochłonęła niedawno dwie pierwsze części tejże trylogii, lecz rozpocząwszy konsumpcję tomu wieńczącego całą historię poczuła lekkie ukłucie rozczarowania. Ja raczej po ową serię nie sięgnę, lecz wiem, że wszystkie moje sąsiadki fascynują się nią niczym małpy kiścią bananów. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspomnij mamie o „Róży z Wolskich”, może to ukłucie rozczarowania zostanie w pewnym stopniu zatarte, a paniom sąsiadkom się nie dziwię. ;)

      Usuń
  8. W domu mam trzeci tom tej trylogii, gdyż akurat dostałam w prezencie, ale nie miałam jej okazji czytać. Zresztą nawet nie wiem, czy można ją czytać bez znajomości dwóch pierwszych tomów. Można?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na upartego można, bo na początku jest bardzo krótki zarys historii, coś na kształt streszczenia poprzednich tomów, ale ominie Cię wiele istotnych i ciekawych wątków.

      Usuń
    2. Ano właśnie tak myślałam, że ominie mnie wiele ciekawych rzeczy, dlatego chyba jednak dam sobie spokój z tą trylogią.

      Usuń
  9. Jestem fanką trylogii pani Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk i cieszę się, że podobała Ci się ta ostatnia część :) "Różę z Wolskich" też mogę polecić, ale nie jest to chyba już to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dobre przeczucia, co do "Róży z Wolskich", chyba się nie zawiodę. :)

      Usuń
  10. Jakoś sagi rodzinne nie bardzo mnie pociągają. Od razu nasuwa mi się skojarzenie z "Rodziną Połanieckich" mojego nieulubionego pisarza. Może kiedyś dojrzeję do tego gatunku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sagi rodzinne akurat lubię, zwłaszcza z jakąś mroczną tajemnicą i trupem w szafie. ;)

      Usuń
    2. Ten trup w szafie brzmi kusząco, ale jest z drugiej strony jest motyw wojny ;)

      Usuń
  11. Czytałam, bardzo lubie tą sagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobne odczucia, bo mi też bardzo przypadła do gustu. :)

      Usuń
  12. Ta saga jest jeszcze przede mną, ale już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że saga spodoba Ci w równym stopniu jak mnie. :)

      Usuń
  13. Oczywiście mam w planach przeczytać całą serię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby już niebawem, z chęcią porównam wrażenia. :)

      Usuń
  14. Ta seria jeszcze przede mną, ale pierwszy tom mam już na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To liczę, że w najbliższym czasie pojawi się recenzja na Twoim blogu. :)

      Usuń
    2. Też na to liczę, ale stosy mnie zalewają :(

      Usuń
  15. Cukiernię posiadam, czytałam ją hurtem, jak już miałam wszystkie tomy. Moja siostra czytała też "Różę" i stwierdziła, że kończy się w takim momencie, że od razu chciałoby się czytać dalej, dlatego ja się na razie wstrzymałam. A drugi tom podobno w październiku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się jeszcze bardziej zaintrygowana "Różą z Wolskich". Orientujesz się, czy to ma być kolejna seria, trylogia?

      Usuń
    2. Z tego co wiem, w październiku ma się ukazać druga część:)

      Usuń
  16. Hmmm... niech się zastanowię, ale chyba nawet nie ma po co, bo wątpię, żebym kiedykolwiek się za to zabrał :P. Takie jakieś... mało horrorowe, a bardziej smętne :D. Wiem, jestem wybredny :).

    Miłego dnia!
    Melon ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślałam się, że to nie bardzo Twoje czytelnicze klimaty. :)

      Usuń
  17. "Cukiernię pod Amorem" mam w planach. Czytałam o niej różne opinie, dlatego pragnę przekonać się, jakie wrażenie wywrze na mnie. Przyznam szczerze, że zmartwiły mnie trochę te niedopowiedzenia, o których wspominasz, bo akurat za tym nie przepadam... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj szansę tym książkom, a z tego co wyczytałam w komentarzach, to te niedopowiedzenia są trochę wyjaśnione w kolejnej książce autorki. :)

      Usuń
  18. Chętnie zapoznam się z tą sagą :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam ,,Cukiernię":) Pierwsze dwa tomy przeczytałam po kilka razy. Jeśli chodzi o te niezamknięte sprawy, to wiele znajdziesz w ,,Róży z Wolskich" (która również jest tak samo dobra jak ,,Cukiernia").

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, bo autorka rozbudziła moją ciekawość, "Różna z Wolskich" już czeka na półce. :)

      Usuń
  20. Uwielbiam "Cukiernię pod Amorem"! Aż szkoda, że naprawdę nie istnieje takie miejsce, bo chętnie spałaszowałabym jagodziankę Waldemara Hrycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też skusiłabym się na takie ciacho. ;)

      Usuń
  21. Przede mną nadal całą seria, może kiedyś się za nią zabiorę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz sagi rodzinne osnute tajemnicą, to książki powinny Ci przypaść do gustu.

      Usuń
  22. Chyba w końcu się wkurzę i kupię sobie wydanie kieszonkowe trzech tomów i przeczytam raz jeszcze dwa pierwsze, żeby przeczytać ten ostatni. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zrób, a jakby co, to służę swoimi egzemplarzami. :)

      Usuń
    2. Coś Ty, lata bym je trzymała. Ogromnie ciężko mi się zmobilizować do powtórnego czytania czegoś, co już przerabiałam. Choć właściwie, biorąc pod uwagę moją sklerozę, to byłoby tak, jakbym czytała książkę po raz pierwszy. :P
      Nawet do ponownego przeczytania pierwszego tomu "Zawrocia" dłuuuuugo się zbierałam, a "musiałam" to zrobić, żeby wreszcie przeczytać kolejne.

      Usuń
  23. Koniecznie muszę przeczytać! Parę lat temu zaczytywałam się w młodzieżowych powieściach tej autorki i myślę, że ta trylogia przypadnie mi do gustu, choć nie przepadam, gdy zamknięcie danej historii nie wyjaśnia jej do końca :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest duża szansa, że ta trylogia przypadnie Ci do gustu. :) A z młodzieżowych powieści czytałam "Niebieskie nitki" i bardzo miło wspominam tę książkę.

      Usuń
  24. Mój pierwszy tom cały czas stoi na półce, ale jakoś nie ma czasu że się za niego zabrać.

    OdpowiedzUsuń