Tytuł oryginału: Offspring
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Stron: 285
Wydawnictwo: Replika
Moja ocena: przeciętna
Groza, brutalność, realizm i okrucieństwo
są znakami rozpoznawczymi prozy Jacka Ketchuma. Moją pierwszą przeczytaną
książką tego autora była Dziewczyna z sąsiedztwa, która zrobiła na mnie duże wrażenie, a przez wielu uważana jest za najlepszą i najbardziej przerażającą powieść twórcy horrorów. Inne tytuły również zapadły mi w pamięć i potwierdziły, że literatura
grozy w wykonaniu Ketchuma zapewnia całą serię mocnych wrażeń. Potomstwo już samą okładką działa na
wyobraźnię, ale w pełni nie oddaje tego, co czeka nas podczas lektury.
George Peters jest byłym szeryfem
małego miasteczka w stanie Maine, lata służby i osobiste przeżycia sprawiły, że
stał się wypalonym człowiekiem, który często sięga po butelkę. Pewnego wieczoru dochodzi do zbrodni, w mieszkaniu zostają
znalezione makabrycznie okaleczone zwłoki, na domiar złego zniknęło niemowlę.
To wydarzenie powoduje, że mężczyzna jest zmuszony cofnąć się do sprawy sprzed dziesięcioma
laty. Peters był przekonany, że pozbył
się klanu kanibali. Okazuje się jednak, że przeżyli, a w ich
szeregach pojawiły się nowe osoby i ponownie wyruszyli na łowy. Aż strach
pomyśleć, co czeka ich ofiary. Ludzie nie mają pojęcia, kto
grasuje w ich okolicy, a policja tak naprawdę w pełni nie jest świadoma, co grozi mieszkańcom. Jak zapobiec kolejnym koszmarnym mordom?
Potomstwo jest kontynuacją książki
Poza sezonem, jednak w niczym nie przeszkadza nieznajomość pierwszej części.
Nie miałam problemu, aby odnaleźć się w fabule, która niestety nie miała w
sobie nic zaskakującego. Autor z marszu zaserwował makabrę, która utrzymywała się
na kolejnych stronach. Nie mogę powiedzieć, że książka nie robi wrażenia, bo nie
zabrakło brutalnych opisów pełnych krwi i wylewających się wnętrzności. Mocnym
akcentem są sami bohaterowie, tym razem nie chodzi o żadnego mordercę –
dewianta, czy psychopatę w najgorszym wydaniu, a o kanibali, którzy są gotowi
zrobić wszystko aby przetrwać. Okrutni w swoim działaniu żyją własnym rytmem i
nie przebierają w środkach, aby osiągnąć zamierzony cel. Jednak miałam wrażenie, że tym razem autor troszkę sobie odpuścił. W innych jego powieściach studium postaci zostało porządnie zarysowane, więcej było o usposobieniu bohaterów i motywach, którymi się kierowali. W Potomstwie nie ma za dużo szczegółów, opis jest bardziej powierzchowny i ogólnikowy.
Autor od samego początku atakuje
nas brutalnymi scenami i w całej krasie pokazuje z czym mamy do czynienia.
Zabrakło mi jednak suspensu, takiego chwilowego wyciszenia i zmylenia pozorów,
by na kolejnej stronie uderzyć znienacka i zszokować czytelnika. To moja
czwarta książka Ketchuma, którą miałam okazję przeczytać i prawdę mówiąc,
plasuje się na końcu. W Potomstwie nie ma napiętej atmosfery, tego dreszczyku
ekscytacji, a fabuła jest nieco przewidywalna. Plusem na pewno są obrzydliwe
opisy – oczywiście dla fanów tego typu literatury. Tym razem Ketchum mnie nie zachwycił, ale gdyby to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, możliwe że powieść zrobiłaby na mnie większe wrażenie. Mimo wszystko polecam, bo Jack Ketchum w swojej twórczości ma coś, co uzależnia i po prostu trzeba sięgać po kolejne jego książki.
Często bywa tak, że czytając kolejną książkę tego samego autora, porównujemy daną pozycję do tych wcześniejszych i nie potrafimy do końca ocenić jej obiektywnie. Ja nie czytałam jeszcze żadnej książki Ketchuma, ale na pewno zrobię to.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po jego twórczość choć trochę się boje brutalności ;)
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do tej książki i tego autora juz od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńOj, ja podziękuję, okładka jest przerażająca...
OdpowiedzUsuńJakoś mnie odpycha ta okładka. Zastanowię się jeszcze czy jestem gotowa na taką książkę.
OdpowiedzUsuńNo tak, Ketchum nie bawi się tu w suspens i inne subtelności - jego proza po prostu daje w twarz! Niezapomniana lektura, to pewne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja jakoś nie mogę czytać takich książek. Wolę detektywistyczne lub zupełnie oderwane od rzeczywistości. Moja mama nie potrafi zrozumieć dlaczego czytam fantastykę. A odpowiedź jest prosta: tyle jest okrucieństwa wokół nas, że ja wolę uciekać w w świat fantasy.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu mam ochotę na jakąś książkę tego autora. Ale okładka akurat tej jest straszna. Daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne odczucia po lekturze tejże książki. Również ,,Potomstwo'' jakoś mnie nie zachwyciło i zdecydowanie bardziej wolę ,,Poza sezonem''.
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas sądzę, że będę miała możliwość przeczytania tej książki, to wówczas porównamy nasze opinie :) Póki co mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńnie przeczytałam jeszcze żadnej pozycji Katchuma choć jedna już czeka w stosiku na swoją kolej :) na tę też mam wielką ochotę i na pewno kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNiedługo będę czytać "Potomstwo", dobrze, że nie trzeba znać pierwszej części, bo wyjątkowo przygody z Ketchumem nie zaczynam od początku. Liczę na mocne wrażenia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nic nie czytałam tego autora, ale jestem bardzo ciekawa jego twórczości;)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że spasuję. Nie przepadam za literaturą grozy, a pan Ketchum jakoś mnie nie przekonuje. Recenzje jego książek są bardzo różne. Sama nie wiem, co o nim sądzić. Na razie mi do niego nie spieszno. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńZnam styl Ketchuma, zawsze mnie zaskakiwał i trochę mi smutno, że tym razem nie wyskakuje na czytelnika żadne "cuś", bardzo szkoda, bo sama nadmierna krwistość bez właściwej akcji nie robi na mnie wrażenia. Znając jednak życie, przeczytam i tę książkę.
OdpowiedzUsuńOoooo to chyba coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę miałam okazję przeczytać niedawno i ogólnie miałam podobne wrażenia co Ty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Lubię tego typu książki, ale na razie muszę od nich odpocząć - przerzuciłam się póki co na lżejszą literaturę.
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na jakąkolwiek książkę z jego dorobku pisarskiego, a jak na złość nigdzie nie mogę żadnej znaleźć. Zaczynam odnosić wrażenie, że jest tak dobry, że w rekordowym czasie jego książki znikają z półek. Magia jakaś :P W każdym razie dalej będę próbować, może akurat padnie na 'potomstwo' :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki "Poza sezonem", tym bardziej "Potomstwa". W ogóle do tej pory nie poznałam żadnej powieści tego autora. Może w przyszłości...w końcu pisze horrory, a ja lubię ten gatunek.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy oTAGowana - 11 pytań i Lubię To ;) - http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/2012/07/otagowana-11-pytan-i-lubie-to.html
OdpowiedzUsuńStraszna okładka. A książka wydaje się wciągająca, niestety nie czytałam pierwszej części, i nawet jeśli to nie przeszkoda, to po prostu nie lubię tak od środka zaczynać ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety, akurat Potomstwa nie miałam okazji czytać, ale bardzo lubię i cenię sobie tego pisarza :) Na pewno jeszcze kiedyś i ta książka wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka mnie przeraża, fabuła też raczej mnie nie zaciekawiła. Na razie sobie tę książkę daruję.
OdpowiedzUsuńKsiążki tego pana przerażają mnie już samymi okładkami, a i treść jak widzę nie należy do lekkich. W każdym razie ja się na to piszę! :)
OdpowiedzUsuńIleż to się już naczytałam na temat prozy tego autora. Nie miałam jeszcze okazji, ale chciałabym poznać kilka jego pozycji.;) Swego czasu uwielbiałam brutalne i krwawe horrory, więc miło by było do nich wrócić.;) Jakkolwiek to brzmi.;]
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach od jakiegoś czasu. Tym bardziej, że czytałam "Poza sezonem", którego "Potomstwo" jest kontynuacją...
OdpowiedzUsuńNa razie jestem tylko po "Dziewczynie z sąsiedztwa", ale kiedyś na pewno sięgnę po kolejne książki Ketchuma, także po tę.
OdpowiedzUsuń