wtorek, 19 listopada 2013

Święty Psychol - Johan Theorin



Tytuł oryginału: Sankta Psyko
Tłumaczenie: Barbara Matusiak
Stron: 436
Wydawnictwo: Czarne


Klinika psychiatryczna to miejsce, które wzbudza niezdrowe zainteresowanie, ale również strach i niepokój. Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami? Wyobraźnia podsuwa widok ludzi unieruchomionych w kaftanach bezpieczeństwa i zamkniętych w małych klitkach, albo obraz osób z pustką w oczach, które przemykają wzdłuż korytarzy niczym zjawy. W takim miejscu można usłyszeć wrzaski wyrażające obłęd lub panuje przejmująca cisza zwiastująca nieszczęście. Motyw szpitala psychiatrycznego jest dobrze znany i chętnie wykorzystywany przez pisarzy i twórców filmowych. Tak też było w przypadku Johana Theorina, szwedzkiego autora powieści kryminalnych. Czym zaskoczy czytelników Święty Psychol?

Jan Hauger to wychowawca przedszkolny, który przeprowadza się do innego miasta na zachodnim wybrzeżu Szwecji, aby móc rozpocząć nową pracę. Ma być opiekunem w przedszkolu, do którego chodzą dzieci rodziców mieszkających w szpitalu psychiatrycznym, który znajduje się tuż obok. Klinika Świętej Patrycji, przez miejscowych nazywana Świętym Psycholem, to placówka o zaostrzonym rygorze, ale dla Jana nie stanowiło to problemu. Początkowo nikomu nie chciał zdradzić, dlaczego starał się o posadę w pobliżu takiego miejsca. Co jakiś czas przeprowadza dzieci podziemnym przejściem na spotkania z rodzicami, ale Jan nigdy nie spotkał żadnego z pacjentów. Do czasu…

Nie można z czystym sumieniem określić Jana Haugera bohaterem pozytywnym. Dlaczego? Nie należy on do osób bez wad o kryształowym charakterze, jest w nim coś niepokojącego i najwyraźniej ma coś na sumieniu, co skrzętnie stara się ukryć. Prawdziwa natura Jana pozostaje w sferze domysłów i czytelnik musi liczyć na swoją intuicję, bowiem autor nie od razu zdradza sekrety bohatera. Wątpliwości i pewna aura tajemniczości dotyczące postaci są powoli rozwiewane za sprawą nawiązań do przeszłości. Retrospekcje odnoszą się do czasów szkolnych, które były dla Jana istną katorgą, a pewna nieprzyjemna sytuacja odcisnęła piętno w jego psychice. Następuje również przeskok do dramatycznego incydentu, który miał miejsce, kiedy mężczyzna pracował w innym przedszkolu. Te dwa zajścia nierozerwalnie łączą się ze sobą, jedno jest konsekwencją drugiego i miało to ogromny wpływ na dalsze życie bohatera. Wydarzenia z przeszłości zdominowały jego sposób postrzegania świata i samego siebie. Dzięki tym retrospekcjom wyraźnie widać, jak kształtował się charakter Jana i jakie emocje towarzyszyły mu na poszczególnych etapach życia. Portret psychologiczny postaci jest swojego rodzaju szczegółową podróżą po zawiłościach ludzkiej psychiki. 

Akcja powieści biegnie leniwym rytmem, zwłaszcza w pierwszej połowie książki, i fani nagłych zwrotów akcji mogą być nieusatysfakcjonowani. Autor jednak nie usypia czytelnika, tylko czaruje specyficzną atmosferą, która otula nas niczym mgła. Jest niepokojąco, złowróżbnie i panuje nastój niecierpliwego oczekiwania, ponieważ wnętrze szpitala psychiatrycznego i jego pacjenci długo pozostają zagadką. Dla jednych motyw kliniki i niebezpiecznych szaleńców może okazać się wtórny, ale innych zaintryguje to miejsce i zachwyci osobliwy klimat powieści. Święty Psychol to wciągający thriller psychologiczny, który unaocznia subtelności ludzkiej psychiki i udowadnia, że od przeszłości nie można się odciąć. Mimo że upłynęło wiele lat, w pamięci głównego bohatera pozostał strach, upokorzenie, poczucie niezrozumienia i braku akceptacji, ale również pierwsza miłość i chęć zemsty, która stała się obsesją. Warto sięgnąć po książkę Theorina i poznać skandynawską literaturę z nieco innej strony.

58 komentarzy:

  1. Przeczytam na pewno, zwłaszcza jeśli byłam zachwycona "Zmierzchem" Theorina - "Święty Psychol" to inny gatunek jednak i już totalnie inna tematyka, ale wiem jedno - na pewno autor od swojego debiutu zdołał rozwinąć skrzydła :) Faktycznie, Theorin to trochę inny przedstawiciel literatury kryminalnej ze Szwecji - mam wrażenie, że jest o nim głośniej dopiero od premiery "Świętego psychola", a warto poznać jego styl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała sięgnąć po „Zmierzch”, bo styl autora mnie zaintrygował i chciałabym się bliżej zapoznać z jego twórczością, poza tym może tytuł przestanie mi się wyłącznie kojarzyć z taką jedną błyszcząco-miłosną historią. ;)

      Usuń
  2. Gdzieś już czytałam o tej książce, tylko gdzie?
    Szpitale psychiatryczne to wdzięczne miejsca na umiejscowienie wydarzeń, co jak co, ale takie placówki działają na wyobraźnię. Podoba mi się też, że bohater nie jest jednoznaczny, a i flesze z przeszłości, jak i specyficzna atmosfera, to również interesujące elementy tej powieści. Poza tym Wydawnictwo Czarne mało kiedy zawodzi, dlatego będę miała ten tytuł w pamięci, chociaż nie jest to dobre rozwiązanie, bo jest z nią coraz gorzej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że u AnnRK, bo jakiś czas temu pisała o tej książce. :)
      To prawda, szpitale psychiatryczne działają na wyobraźnię. W zasadzie więcej kojarzę filmów z tym motywem, więc książka tym bardziej mnie ciekawiła. A tytuł to lepiej zanotować, skoro pamięć już nie ta. :P

      Usuń
    2. Może, może, pewna nie jestem, ale mniejsza o większość :-)
      Faktycznie filmy grozy, ale nie tylko, często wykorzystują ten motyw, jednak wydaje mi się, że w książkach też go nie brakuje, przynajmniej ja się już wiele razy z nim zetknęłam, ale takich klimatów nigdy dość ;-)

      Usuń
    3. A podsuniesz jakieś tytuły? Ja kojarzę tylko "Wyspę tajemnic" Lehane'a, co prawda nie czytałam, ale widziałam film :)

      Usuń
    4. Zabiłaś mnie tym pytaniem, bo wiesz jak to jest, niby się wie, a nie pamięta :-) Ale tak na szybko: Klasyk "Lot nad kukułczym gniazdem", "Przerwana lekcja muzyki", nie wiem czy przypadkiem w "zabójczym żarcie" Petersona nie było takiego motywu, "Kuracja" Głębskiego, "Twarze w wodzie" Frame. Jak coś sobie jeszcze przypomnę to dopiszę :-)

      Usuń
  3. A ja byłam książką zachwycona - moim zdaniem to jeden z lepszych thrillerów, jakie ostatnio czytałam, pozycja zdecydowanie warta uwagi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że warto zwrócić na nią uwagę. Powieść wyróżnia się na tle innych książek skandynawskich autorów, które miałam okazję dotychczas czytać. :)

      Usuń
  4. Ogromnie mam ochotę na obie książki tego autora. Naczytałam się już tyle recenzji, że czuję się prawie jakbym je przeczytała:) Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, dzięki blogosferze potrafię powiedzieć coś o książce, której w ogóle nie czytałam. Moc recenzji. :P

      Usuń
  5. nie lubię książek z motywem szpitali psychiatrycznych (kiedyś mieszkałam kilka kilometrów od takiego szpitala), ogólnie ten leniwy rytm też mnie nie kusi :( raczej się nie złakomię na tą pozycje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten leniwy rytm nie jest w moim odczuciu wadą, dzięki niemu książka ma swoisty klimat, a w drugiej połowie książki i zwłaszcza pod koniec akcja przyspiesza. :)

      Usuń
  6. Taki thriller to bym sobie przeczytała!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie zapowiada się uczta :) Trylogię (czy raczej kwartet) olandzki uwielbiam więc ta książka też na pewno mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chociaż akcja nie biegnie szybko, a temat już dość oklepany to mnie zaintrygowało. Mało czytałam książek i oglądałam filmów z tym motywem, więc jestem zainteresowana powyższą pozycją. Koniecznie będę musiała się jej bliżej przyjrzeć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie więcej filmów znam, w których szpital psychiatryczny odgrywa znaczną rolę, książek niewiele kojarzę. Tak czy inaczej „Świętego Psychola” polecam. :)

      Usuń
    2. A ja z polecenia skorzystam. Nie wiem kiedy, ale skorzystam. :)

      Usuń
  9. Sialala! Tralala! Ha! Po prostu nie mogło być inaczej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sialala, dzięki za pożyczenie książki! Trzeba się będzie niebawem na jakąś kawę umówić, żebym mogła oddać. ;)

      Usuń
    2. A Ty żyjesz jeszcze w ogóle? He?

      Usuń
    3. A żyję, tylko ostatnio jakoś do książek mi nie po drodze, nie mogę się zabrać za czytanie.

      Usuń
  10. Od dawna mam w planach tą książkę, lecz Twoja recenzja nieco osłabiła mój zapał do niej. Co jednak nie zmienia faktu, iż jeśli będę miała okazję, na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego osłabiła? Kurczę, to było niezamierzone, bo książka jest warta przeczytania.

      Usuń
    2. Napisałaś, że akcja płynie leniwym rytmem - jeśli tak jest, nie zawsze chce mi się kontynuować jakąś pozycję. Ale jak wiadomo, każdy ma inne zdanie. ; )

      Usuń
  11. Na pewno przeczytam, bo tematyka wszelkich zakładów zamkniętych i szpitali psychiatrycznych jest bardzo interesująca. Zastanawiam się też, co się wydarzyło w życiu bohatera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przeczytaj, chętnie porównam wrażenia. Rozwój akcji potrafi zaskoczyć, a zakończenie jest dość przewrotne. :)

      Usuń
  12. Wiele dobrego czytałam o tej książce. Bardzo chętnie ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię książki z wątkiem szpitala psychiatrycznego, więc jak na nią trafię to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzysz inne tytuły książek z tym motywem? Bo mi w tej chwili przychodzi do głowy tylko „Wyspa tajemnic” Lehane’a, a to tylko dlatego, że widziałam film.

      Usuń
  14. Czytałam u Ani o tej książce i tak, mam ochotę, mam, wielką, przeogromną, straszną ochotę. Nawet, jeśli nie ma znowu takiej dynamiki, czy akcji. Powolne tempo też jest dobre, typowe dla skandynawskich kryminałów, dobre i budujące klimat, atmosferę osaczenia, czy psychozy, czy czegokolwiek, ale generalnie takie powieści - z mocnym akcentem psychologicznym, z ambiwalentnym bohaterem, czy jak go nazwać, z takim jakimś dymkiem czy mgłą unoszącą się nad historią. Chcę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, jak fajnie napisałaś, zawarłaś w komentarzu kwintesencję tej książki. Zdolniacha. :P

      Usuń
  15. Bardzo lubię thrillery psychologiczne, więc na pewno prędzej czy później wpadnie w moje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kolejna książka w moim guście...akcja nie musi być wartka gdy książka jest klimatyczna, a poza tym to thriller psychologiczny;PP

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że powieść Theorina Cię zaciekawiła. :)

      Usuń
  18. O Theorinie już tyle słyszałam, że muszę go w końcu przeczytać. Ale to pewnie za jakiś czas, bo teraz wciągnęły mnie słuchane kryminały C. Lackberg i "Bezcenny" Z. Miłoszewskiego w wersji papierowej.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki Lackberg miło wspominam, wciągnęła mnie ta saga. Co do Miłoszewskiego, to dopiero poznaję jego twórczość. A jak Twoje wrażenia? :)

      Usuń
  19. Motyw kliniki psychiatrycznej wzbudza również moje zainteresowanie:) Czytałam kilka pozytywnych opinii więc możliwe, że się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  20. "Święty psychol",,, już sam tytuł jest intrugujący!! ; - )

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że prze pierwszą połowę książki akcja toczy się ociężale, lecz mimo to tematyka kliniki psychiatrycznej tak szalenie mnie zaintrygowała, że chce koniecznie poznać ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka ma swoisty klimat i mimo braku wartkiej akcji, fabuła jest wciągająca. Warto przeczytać. :)

      Usuń
  22. Byłam zachwycona tą książką! W sumie nadal jestem jak o niej pomyślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie Twoja pozytywna opinia o tej książce. :)

      Usuń
  23. Mam ją już od jakiegoś czasu na liście do przeczytania, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że już niebawem będzie można na Twoim blogu przeczytać o wrażeniach. :)

      Usuń
  24. Lubię skandynawskie kryminały tego wydawnictwa :) Twoja recenzja tym bardziej mnie zachęca do lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego na Święta. :)

      Usuń