tag:blogger.com,1999:blog-77394453115014026552024-03-05T16:23:55.417+01:00z kubkiem kawy...Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.comBlogger182125tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-4249662131417597552019-11-13T18:31:00.001+01:002019-11-13T18:31:36.065+01:00Instytut - Stephen King<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgroAUPLm0wOwFCKv0hGdXkMJ2MgpLUFJ8dEnYMHq-NA507G8CO0veIp0l0wvY9haVvSqWd5oDgTJBOBjTkrGQPHiX0GKSvbgq001PUcs0ZYY0SliTeeeiCSEITmuRQJq5tRmauvX9mjetc/s1600/instytut.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgroAUPLm0wOwFCKv0hGdXkMJ2MgpLUFJ8dEnYMHq-NA507G8CO0veIp0l0wvY9haVvSqWd5oDgTJBOBjTkrGQPHiX0GKSvbgq001PUcs0ZYY0SliTeeeiCSEITmuRQJq5tRmauvX9mjetc/s400/instytut.jpeg" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
<b><span style="font-size: large;">Koszmar uzdolnionych </span></b></div>
<br />
Dawno się z Panem Kingiem, Mistrzem Grozy i Horroru, nie widziałam. Mieliśmy dłuższą przerwę i to bez żadnego konkretnego powodu. Mroczne historie opowiadane po zmroku, kiedy to wilki wiją w oddali, a wicher uderza gałęziami drzew w szyby okienne, czekały na swój idealny moment. I nadejszła ta wiekopomna chwila za sprawą „Instytutu”. Dałam się skusić na najnowszą powieść Stephena Kinga i uzmysłowiłam sobie, że naprawdę stęskniłam się za tym jego gawędziarstwem i charakterystycznym stylem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tytułowy Instytut to miejsce, które skupia wyjątkowych ludzi. A właściwie dzieci o nadprzyrodzonych umiejętnościach. Niektóre z nich mają zdolności telepatyczne, inne z kolei bawią się telekinezą. Haczyk polega na tym, że te dzieciaki są porywane z domów i siłą przetrzymywane w nowym miejscu, gdzie zostają poddane koszmarnym badaniom. Gdy na radarze tajemniczych ludzi pojawia się Luke, powoli zaczynają się schody. Chłopak niby potrafi przesunąć puste pudełko po pizzy, nie dotykając go, ale jego wyjątkowość polega na czymś innym – jest diabelnie inteligentny, czego zdaje się nikt nie docenił. I to był pierwszy błąd.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubię u Kinga to długie wprowadzenie do meritum sprawy. Kreśli sylwetki bohaterów i powoli przedstawia miejsce, w którym spędzimy trochę czasu. Pozwala to wczuć się w atmosferę zamkniętego Instytutu, gdzie, jak się można domyślać, dzieją się dziwne rzeczy. Nie od razu poznajemy wszystkie tajemnice tego miejsca (zwłaszcza Tylna Połowa budzi zainteresowanie, ale też trochę wieje strachem przed nieznanym). Za to dość dobrze zaprzyjaźniamy się z dzieciakami i personelem. Chociaż w przypadku personelu przyjaźń nie jest odpowiednim słowem. Tych ludzi można znienawidzić i torturować w wyobraźni na wszelakie sposoby. Doceniam warstwę psychologiczną powieści, ponieważ są tutaj pokazane emocje, różne zależności między bohaterami i wyszło to wiarygodnie. King ma dryg do autentycznego przedstawienia psychologii postaci.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wciągnęła mnie ta historia i rozbudziła ciekawość. Zastanawiałam się, jaki cel ma Instytut i po co tak męczą te dzieciaki. Pojawia się tutaj ciekawy wątek parapsychiczny, ale wyjątkową grozę budzą ci dorośli bohaterowie i ich całkowity brak empatii i bezduszne trzymanie się wytyczonego celu w starciu z bezradnością dzieci. Zakończenie pozostało we mnie uczucie niedosytu, ale mimo to uważam „Instytut” za niezłą powieść. King ma dar opowiadania i cieszę się, że dałam się porwać w tę kingowską rzeczywistość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubicie twórczość Stephena Kinga czy może jeszcze jej nie znacie? Jaka jego książka zrobiła na Was największe wrażenie? Mnie bardzo podobało się "Dallas '63". :)<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Instytut", Stephen King, przekład: Rafał Lisowski, wydawnictwo: Albatros, stron: 672</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-67751005390801459152019-06-14T12:12:00.000+02:002019-06-14T12:16:17.995+02:00Rodzanice - Katarzyna Puzyńska<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfV5E899q2l_vy-BQ7p12hpMtVbat9gEG0fyr_QYtBv53FuCy6wTSdgTrBUMoGXBYYNj8f3vSAJA2MViZRAJ6usvWs2v9az4dbRhkPYY9cLRxZRBTxt4r2BqgSMCSKx7ltH7AiqS33M2GP/s1600/Rodzanice.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfV5E899q2l_vy-BQ7p12hpMtVbat9gEG0fyr_QYtBv53FuCy6wTSdgTrBUMoGXBYYNj8f3vSAJA2MViZRAJ6usvWs2v9az4dbRhkPYY9cLRxZRBTxt4r2BqgSMCSKx7ltH7AiqS33M2GP/s400/Rodzanice.jpg" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Kolejna odsłona sagi o policjantach z Lipowa</span></b><br />
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
"Rodzanice" to już dziesiąty tom kryminalnej sagi z Lipowem w tle autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. Wspominałam już, że bardzo lubię tę serię. Zapytacie: za co? Przede wszystkim za zróżnicowaną kreację postaci, bohaterowie są barwni i z dużym zainteresowaniem śledzę ich losy. Sięgając po książki autorki, mogę też liczyć na ciekawie skonstruowaną intrygę i dopracowane tło psychologiczne. Pisarka efektywnie splata wątek obyczajowy z zagadką kryminalną. Przywiązałam się do tej sagi i z chęcią czytam każdy kolejny tom.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kto by przypuszczał, że tak dużo zmieni się w życiu bohaterów. Sporo przeszli i nie zawsze podejmowali słuszne decyzje, a teraz muszą się zmierzyć z konsekwencjami. Widać, że postaci mocno ewaluowały przez te wszystkie części. W "Rodzanicach" również mamy okazję do obserwacji szeroko zakrojonych relacji międzyludzkich. Katarzyna Puzyńska stawia swoich bohaterów w dość zaskakujących, czasami niezręcznych sytuacjach, ponadto pojawiają się nowe przyjaźnie i zażyłości. Nie brakuje tu też wątków społeczno-obyczajowych, nawet tego cięższego kalibru. Autorka porusza temat pedofilii i pokazuje, jaki to ma destrukcyjny wpływ na dziecko. Pisze również o przemocy w małżeństwie i o problemach życia rodzinnego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Rodzanice" to także ciekawa intryga kryminalna i zagadka morderstwa. Choć na jednej zbrodni się nie skończy! Zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny, później w tajemniczych okolicznościach znika jedna z postaci, a anonimowy list zapowiada śmierć wszystkich. Jedni mówią o klątwie i grasującym po okolicznych lasach wilkołaku, inni szukają odpowiedzi w szklanej kuli. Jaka jest prawda? Dzieje się dużo i fabuła jest zręcznie skonstruowana. Akcja pędzi z zawrotną szybkością i trudno się od książki oderwać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyznam, że poprzedni tom, czyli "Norę", odebrałam nieco mniej entuzjastycznie. "Rodzanice" jednak wypadają już o wiele lepiej. Takie wydanie twórczości Katarzyny Puzyńskiej bardzo mi odpowiada. Historia mnie wciągnęła, poza tym jest dynamicznie i zagadkowo. Poszczególne wątki sprawnie się zazębiają i czyta się świetnie. Na pewno sprawdzę, co autorka przygotowała dla bohaterów w kolejnym tomie.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Rodzanice", Katarzyna Puzyńska, wydawnictwo: Prószyński i S-ka, stron: 560</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-15596839342124007572019-06-05T17:47:00.000+02:002019-06-05T18:33:35.567+02:00Policjanci: Ulica - Katarzyna Puzyńska<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYKiJAmzjRF5eKYAMjZ1aymSo-3p7jX64ixOFVNBWL0MlmSijIrKxXQYyHsG6lPm5d-b98Fmt7tZczf68Ffca3CU9miwtrzfWjwWLHq-1DxI5YQFiS5sOP0oLMT958X3Fw8rj9Bcdxv2Di/s1600/Policjanci.Ulica.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYKiJAmzjRF5eKYAMjZ1aymSo-3p7jX64ixOFVNBWL0MlmSijIrKxXQYyHsG6lPm5d-b98Fmt7tZczf68Ffca3CU9miwtrzfWjwWLHq-1DxI5YQFiS5sOP0oLMT958X3Fw8rj9Bcdxv2Di/s400/Policjanci.Ulica.jpg" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">O byciu policjantem</span></b></div>
<br />
Katarzyna Puzyńska to autorka popularnej sagi o policjantach z Lipowa. Bardzo lubię tę serię za świetnie sportretowanych bohaterów, dobrze skonstruowaną intrygę i umiejętne połączenie wątku obyczajowego z zagadką kryminalną. Czyta się świetnie! "Policjanci: Ulica" to zupełnie inny i nowy projekt. Pisarka nadal pozostaje w temacie przestępstw i policyjnej rzeczywistości, ale tym razem odchodzi od fikcji literackiej. Książka zawiera siedem rozmów z funkcjonariuszami o blaskach i cieniach służby w policji.<br />
<br />
<a name='more'></a>Autorka oddaje głos policjantom z oddziałów prewencji, wydziału ruchu drogowego i ogniw patrolowo-interwencyjnych. To oni są pierwsi na miejscu zdarzenia, muszą zmierzyć się z agresją i przemocą, stawić czoło rozpaczy i bezradności, często też stają oko w oko ze śmiercią. Znajdują się na pierwszej linii ognia i to od ich oceny sytuacji i podjętych decyzji zależy dalsze postępowanie. Muszą być przygotowani na wszystko, ponieważ trudno przewidzieć, jak potoczy się interwencja. Reakcja ludzi to też duży wachlarz zachowań: począwszy od płaczu i histerii, przez nienawiść i jawną wrogość, a kończąc na lekceważeniu czy apatii. Policjant powinien odnaleźć się w każdej sytuacji, zachować zimną krew i nie dać się sprowokować.<br />
<br />
W pracy funkcjonariusze policji spotykają ludzi z różnych warstw społecznych i cały przekrój osobowości (najgorsi są podobno studenci prawa i pijane kobiety). Policjanci opowiadają o zabezpieczaniu meczy i starciu z kibolami, o interwencjach domowych, ale też o przebojach z przełożonymi czy prokuratorami. Mówią o tym, co jest najtrudniejsze w służbach mundurowych, o absurdach i chwilach zwątpienia, ale też o satysfakcji, o poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, o możliwości pomocy ludziom. Książka rzuci światło też na sytuację kobiet w policji, będzie o sposobach na odreagowanie stresującego dnia, o statystykach i wyrabianiu normy mandatów, o odpowiednich szkoleniach (czy też ich braku) i o nastawieniu społeczeństwa.<br />
<br />
W rozmowie z Katarzyną Puzyńską policjanci i policjantka dzielą się historiami z życia i różnymi ciekawostkami, wspominają zabawne sytuacje oraz te bardziej niebezpieczne i mrożące krew w żyłach momenty. Są to osoby o różnym stażu pracy, na innych stanowiskach, o rozmaitych doświadczeniach. Każda z rozmów ma nieco inny wydźwięk i zwraca uwagę na inne aspekty służby. "Policjanci: Ulica" uchyla rąbka tajemnicy o policyjnej robocie. Służba w policji została pokazana zarówno z męskiej perspektywy, jak i kobiecego punktu widzenia. Można się sporo dowiedzieć. Książka według mnie warta przeczytania.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Policjanci: Ulica", Katarzyna Puzyńska, wydawnictwo: Prószyński Media, stron: 342 </span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-51006579973030320312019-05-15T08:22:00.000+02:002019-05-15T08:22:49.575+02:00Czwarty czerwony - Stefan Türschmid<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPQrSjC6d4teJ-q-CudDjnzABHaqxSV7931E4yuRxbs_wAuL8WDrRdtvBknAvDuiYcO0k08ZCtD1zgd5l6y-mn7EuoMhpqGC3LvzXkbZyYG-BY9qq20tZCHT5ZH_kP_f7lVqP9q9WtOhub/s1600/czwarty+czerwony.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPQrSjC6d4teJ-q-CudDjnzABHaqxSV7931E4yuRxbs_wAuL8WDrRdtvBknAvDuiYcO0k08ZCtD1zgd5l6y-mn7EuoMhpqGC3LvzXkbZyYG-BY9qq20tZCHT5ZH_kP_f7lVqP9q9WtOhub/s400/czwarty+czerwony.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Historia w roli głównej</span></b></div>
<br />
Wiek XX to czas gwałtownych zmian na arenie politycznej i znaczących przemian społeczno-kulturowych. Wydarzenia historyczne miały ogromny wpływ na społeczeństwo i sposób postrzegania rzeczywistości. Za sprawą książki Stefana Türschmida możemy obserwować, jak dotychczasowy świat odchodzi w zapomnienie i kształtuje się nowy porządek. Autor przenosi czytelnika w przeszłość, łącząc historię z fikcją literacką.<br />
<br />
<a name='more'></a>"Czwarty czerwony" to powieść, której akcja rozpoczyna się tuż przed wybuchem I wojny światowej. Obrazowo została nakreślona sytuacja polityczna i zarzewia konfliktu. Autor powołał do życia parę bohaterów, którzy doświadczą wiele trudności i będą świadkami burzliwych zmian. Katia to młoda Rosjanka, pochodząca z arystokratycznej rodziny, która rozpoczyna karierę śpiewaczki. Jan to polski kawalerzysta, który odnosi sukcesy na zawodach jeździeckich. Para zakochuje się w sobie, jednak los ich okrutnie rozdziela na długie lata. To właśnie z ich perspektywy będziemy przyglądać się rozgrywającym się wydarzeniom. Poznany również wiele innych postaci, w tym autentycznych ludzi, którzy zapisali się na kartach historii.<br />
<br />
W książce został opisany przebieg I wojny światowej, upadek caratu i rewolucja bolszewicka, a także droga Polski do niepodległości. Oczami głównego bohatera będziemy obserwować działania na froncie i podziwiać odwagę kawalerzystów. Autor na kartach powieści przywołuje postać Józefa Piłsudskiego, pisząc o początkach Legionów Polskich i wojnie polsko-bolszewickiej. Z kolei z punktu widzenia Katii dowiemy się o nastrojach panujących w Rosji, o rozwijającej się potędze komunistów z Leninem na czele, o wybuchu rewolucji i wojny domowej. Tło historyczne jest skrupulatnie dopracowane i pełne szczegółów, a charakterystyka miejsc i osób splata się z opisem politycznych decyzji i późniejszych konsekwencji.<br />
<br />
"Czwarty czerwony" to duża dawka historii. Romans głównych bohaterów jest tylko pretekstem do ukazania tego kawałka dziejów. Jesteśmy świadkami walki o niepodległość Polski. Mamy okazję przenieść się do Rosji, gdzie widać wyraźny kontrast między bogactwem i dobrobytem arystokracji, a nędzą i biedą na wsiach, co budzi coraz większy sprzeciw. Stefan Türschmid pisze również o prześladowaniach i represjach po objęciu władzy przez bolszewików, czyli o tzw. czerwonym terrorze. Bardzo doceniam przygotowanie merytoryczne autora. Historia XX wieku mnie interesuje, więc książkę czytałam z dużym zaciekawieniem.<br />
<br />
"Czwarty czerwony" to książka o trudnych czasach, obfitujących w dramatyczne wydarzenia. To opowieść o ludzkich dramatach i próbie odnalezienia się w nowej rzeczywistości. To było moje drugie spotkanie z twórczością autora i okazało się również udane. Polecam miłośnikom historii!<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Czwarty czerwony", Stefan Türschmid, wydawnictwo: Rebis, stron 552</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-33719272462445460032019-05-02T11:39:00.001+02:002019-05-02T11:40:22.042+02:00Marlena. Błękitny anioł w garniturze - C. W. Gortner<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ay5lNjqzQVQvvViHP-5PV_CXiYXpeKf7xDeQAoQz8SR8N7oFqog1POBxecLJiinRyjg3eFDHVRX2Tuc81lKPvEjn_nO2k9Nhjnmhoif418re6LrKZPhL8UruCTzpUkaj9UF8qBrQamkr/s1600/malena.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ay5lNjqzQVQvvViHP-5PV_CXiYXpeKf7xDeQAoQz8SR8N7oFqog1POBxecLJiinRyjg3eFDHVRX2Tuc81lKPvEjn_nO2k9Nhjnmhoif418re6LrKZPhL8UruCTzpUkaj9UF8qBrQamkr/s400/malena.jpg" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Droga na szczyt w blasku reflektorów</span></b></div>
<br />
Bardzo lubię twórczość Christophera W. Gortnera za możliwość poznania ciekawych postaci, za umiejętne oddanie realiów historycznych, za bardzo lekki i przystępny w odbiorze styl. Dzięki jego zbeletryzowanym biografiom miałam już okazję odbyć podróż na hiszpański dwór i towarzyszyć Szalonej Królowej, być świadkiem politycznych intryg za panowania dynastii Tudorów, czy też odkrywać sekrety rodziny Borgiów. Każda powieść Gortnera dostarcza wiele wrażeń i ciekawostek historycznych. I bardzo żałuję, że pozostałe tytuły są tak trudno dostępne. Tym razem autor przybliża sylwetkę Marleny Dietrich, niemieckiej aktorki i piosenkarki, kobiety ambitnej i charakternej, która stała się legendą złotej ery Hollywoodu.<br />
<br />
<a name='more'></a>"Marlena. Błękitny anioł w garniturze" opowiada o młodości Dietrich, jej drodze do sławy i karierze w Hollywood oraz działalności w czasie II wojny światowej. Bez wątpienia nieodzownym elementem w życiu artystki była muzyka - najpierw ćwiczyła grę na skrzypcach, później wkroczyła w świat berlińskich kabaretów, występowała na wielkim ekranie oraz śpiewała dla amerykańskich żołnierzy w czasie wojny, co budziło wiele kontrowersji w Niemczech. Narracja powieści została poprowadzona w pierwszej osobie, więc całą historię poznajemy oczami tytułowej bohaterki. Będziemy jej towarzyszyć w ważnych wydarzeniach, w jej początkach na scenie i późniejszym sukcesie aktorskim, w radosnych momentach, jak i w chwilach zwątpienia. Dowiemy się o jej relacjach z matką, o burzliwych i licznych romansach oraz o pracy na planie filmowym.<br />
<br />
Ogromnym atutem powieści Gortnera jest wiarygodne i plastyczne oddanie ducha epoki. Tym razem autor również stanął na wysokości zadania, przenosząc czytelnika w inne czasy. Po zakończeniu I wojny światowej świat zaczął przechodzić głęboką transformację, a rewolucyjny ruch artystyczny zastąpił stary porządek. Opisany został dekadencki Berlin pełen teatrów rewirowych i kabaretów, gdzie w oparach dymu tętniło kolorowe życie. Z drugiej strony w mieście wyniszczonym przez wojnę panowała bieda, na ulicach można było spotkać okaleczonych weteranów, a ludzi nie było stać na chleb. Gortner nakreśla sytuację polityczną, opisując nastroje społeczne w Niemczech. Będziemy mieć również okazję udać się za ocean i poznać skandale Hollywood. To będzie zupełnie inny świat, gdzie Marlena Dietrich zyskiwała coraz większą popularność.<br />
<br />
"Marlena. Błękitny anioł w garniturze" to również plejada ciekawych i autentycznych postaci, głównie ze świata filmu, jednak to Marlena świeci tu najjaśniejszą gwiazdą. Christopher W. Gortner nakreślił barwny i sugestywny portret aktorki, postaci kontrowersyjnej i zarazem fascynującej. Marlena Dietrich uparcie realizowała wytyczone cele i była wierna swoim przekonaniom. W książce został poruszony także wątek jej nieprzychylnej postawy wobec faszyzmu i sprzeciwu wobec Hitlera. Opisywane sytuacje faktycznie miały miejsce i zostały zgrabnie wkomponowane w fabułę powieści i okraszone wiarygodnymi emocjami.<br />
<br />
Książka mi się podobała, czytałam z dużym zainteresowaniem i bardzo się cieszę, że mogłam bliżej poznać Marlenę Dietrich. Gortner po raz kolejny mnie nie zawiódł, przedstawiając nietuzinkową postać. Zrobił to przekonująco, poza tym zadbał o tło historyczne, barwnie odzwierciedlając ówczesną rzeczywistość. "Marlena. Błękitny anioł w garniturze" to wciągająca lektura z niezwykłą bohaterką w roli głównej.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Marlena. Błękitny anioł w garniturze", Christopher W. Gortner, przekład: Maria Zawadzka, wydawnictwo: HarperCollins, stron: 528 </span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-39344258487044397742019-04-26T09:12:00.000+02:002019-04-26T09:13:20.173+02:00Zamęt - Vincent V. Severski<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE4Fq_bx2AdgAmLqkKYjT1Zxr1XTiOKzpha4C8arhAz7j4C7JFU3bEt0YYb7ebUTfPlTX1AhSFwXrz6itIgN9YU9w7iwUU_gN598Sw5pE-gNhBi_JlgBz8vkTrEP5v5DhrhVt89K2EsSs4/s1600/zam%25C4%2599t.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE4Fq_bx2AdgAmLqkKYjT1Zxr1XTiOKzpha4C8arhAz7j4C7JFU3bEt0YYb7ebUTfPlTX1AhSFwXrz6itIgN9YU9w7iwUU_gN598Sw5pE-gNhBi_JlgBz8vkTrEP5v5DhrhVt89K2EsSs4/s400/zam%25C4%2599t.jpg" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Szpiegowska gra pozorów</span></b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Swoją przygodę z twórczością Vincenta V. Severskiego rozpoczęłam od tetralogii Nielegalni, którą czytałam z dużym zainteresowaniem. Cztery tomy tej wielowątkowej serii uchylają rąbka tajemnicy o tajnikach polskiego wywiadu. Warto wspomnieć, że szpiegowskie realia autor zna od podszewki, ponieważ jest byłym oficerem służb wywiadowczych, dzięki czemu jego książki mocno zyskują na wiarygodności. "Zamęt" otwiera nowy cykl, który, jak wyczytałam w czeluściach internetu, ma składać się z ośmiu części.<br />
<br />
<a name='more'></a>W "Zamęcie" na główny plan wysuwają się działania Sekcji, czyli ściśle tajnej jednostki Agencji Wywiadu od spraw niemożliwych. Tym razem grupa szpiegów podejmuje się bardzo trudnego zadania, a stawką jest ludzkie życie. W Islamabadzie zostaje porwany polski biznesmen wraz z trzema innymi cudzoziemcami, co jest zarazem punktem zapalnym rozgrywek na arenie politycznej. Sekcja podejmuje działania, mające na celu uwolnienie Polaka z rąk talibów, ale to nie jedyny problem, z którym musi się zmierzyć. W strukturach polskiego wywiadu znajduje się zdrajca, którego trzeba zdemaskować. Rozpoczyna się gra, a czas ucieka.<br />
<br />
Na kartach tej powieści pojawiają się niektórzy bohaterowie, których można było już spotkać w poprzedniej serii. Poznamy również szereg nowych postaci, które przeprowadzą nas przez meandry szpiegowskiego fachu. Autor przybliża kulisy pracy szpiega, która ma wiele aspektów. Będzie o biurokracji i papierkowej robocie, o operacjach pod przybraną tożsamością i adaptacji w nowych warunkach, o zachowaniu zimnej krwi w obliczu niebezpieczeństwa. Niektóre sytuacje będą wymagać improwizacji i podjęcia szybkich decyzji, które nie zawsze mogą okazać się właściwe. Bardzo mnie intrygowała ta szpiegowska rzeczywistość pełna tajemnic i pułapek, ponadto podobało mi się dodanie do tego wątku kryminalnego. Całkiem niezłe połączenie.<br />
<br />
W "Zamęcie" będziemy mieli również okazję wraz z bohaterami odwiedzić różne zakątki świata. Wybierzemy się do Pakistanu, pospacerujemy po Patriarszych Prudach w Moskwie, polecimy do Kapsztadu choć akurat tam za dużo nie zwiedzimy, ale poznamy pewnego gangstera. W książce dużo się dzieje, a akcja płynie wartko i czyta się szybko. To dobra powieść, chociaż zabrakło mi wyjaśnienia niektórych wątków, które nagle zostały urwane. Być w może w kontynuacji autor do tego wróci. Krótko podsumowując, "Zamęt" to duża dawka sensacji, szpiegowskich klimatów i elementów kryminalnych. Zapowiada się obiecująca seria.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Zamęt", Vincent V. Severski, wydawnictwo: Czarna Owca, stron: 528 </span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-73732093758480840112019-04-18T14:25:00.000+02:002019-04-18T15:03:44.926+02:00Siostra Księżyca - Lucinda Riley<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigRYPxT6v9etFcTmjuSu63enVu4L2-GzaHQ97p_6n7HeqZLjSqOxwJh9EDQVMerOoti241_s1Eil6OWMIo7i-OVQKC7rTBsRYUweFM2AIDz2Ifr7MWUa05YuzYqmgET20gsqrKEmATufVC/s1600/siostra+ksi%25C4%2599%25C5%25BCyca.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigRYPxT6v9etFcTmjuSu63enVu4L2-GzaHQ97p_6n7HeqZLjSqOxwJh9EDQVMerOoti241_s1Eil6OWMIo7i-OVQKC7rTBsRYUweFM2AIDz2Ifr7MWUa05YuzYqmgET20gsqrKEmATufVC/s400/siostra+ksi%25C4%2599%25C5%25BCyca.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">O odkrywaniu własnych korzeni</span></b></div>
<br />
Lucinda Riley zainspirowana mitem o Plejadach, wpadła na pomysł stworzenia serii o wyjątkowych, silnych i odważnych kobietach. Cykl Siedem Sióstr to niesamowicie barwna saga rodzinna, która opowiada o poszukiwaniu korzeni i odkrywaniu własnej tożsamości. Bohaterki tego niezwykłego cyklu noszą imiona mitologicznych postaci, a ich losy są luźno oparte na starożytnych legendach. Każdej siostrze poświęcona jest osobna książka, dzięki której wyruszamy w inny zakątek świata, gdzie mamy okazję poznać historię i kulturę danego kraju. W „Siostrze Księżyca” będziemy towarzyszyć Tajgete w jej wyprawie do Hiszpanii.<br />
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tajgete, którą wszyscy nazywają Tiggy, najlepiej czuje się wśród dzikiej przyrody. Postanawia przyjąć pracę w szkockiej posiadłości, która jest niemal całkowicie odcięta od cywilizacji. Rozległe tereny, zalesione zbocza, skalne urwiska i gęsty las, a wokół żywego ducha. To zupełnie inny świat, który bardzo odpowiada Tiggy. Dziewczyna podejmuje się tam opieki nad dzikimi zwierzętami. Jednak nawet na takim pustkowiu nie brakuje dramatów i skomplikowanych relacji. Na skutek różnych wydarzeń główna bohaterka postanawia wyruszyć do Hiszpanii, gdzie w Sacromonte, byłej cygańskiej osadzie, poznaje historię swojej rodziny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Lucinda Riley w cyklu Siedem Sióstr przywiązuje dużą wagę do przygotowania zaplecza merytorycznego. Tym razem autorkę zafascynowała kultura i zwyczaje Romów, a informacje na ten temat zdobywała przede wszystkim z przekazów ustnych. Wybrała się również do Grenady, gdzie poznawała tajniki flamenco oraz na własne oczy widziała pokaz taneczny w jednej z grot. W „Siostrze Księżyca” akcja rozgrywa się dwutorowo, ponieważ poznajemy Tiggy i jej codzienność oraz przenosimy się w przeszłość i obserwujemy narodziny słynnej tancerki flamenco, Lucii. Za sprawą tych retrospekcji wkraczamy w cygańską społeczność - świat dramatów, prześladowań i biedy, a zarazem pełen muzyki i tańca. Autorka stara się przybliżyć romskie wierzenia i obyczaje, przedstawia cygańskie tradycje duchowe związane z naturą i ziemią, a rozgrywającym się wydarzeniom towarzyszy muzyka i taniec flamenco. Całość wypada bardzo ciekawie i wiarygodnie.<br />
<br />
„Siostra Księżyca” to opowieść o pasji, która staje się całym życiem, co widać na przykładzie bohaterek: w przypadku Lucii jest to flamenco, zaś Tiggy spełnia się w pracy ze zwierzętami. Te dwie kobiety to całkowite przeciwieństwa - pierwsza ma gorący temperament i rozpiera ją energia, drugą z kolei cechuje spokój i życie blisko natury. Kontrast w kreacji tych dwóch kobiecych postaci w pewnym stopniu pozwala na utożsamienie się z którąś z nich i dodatkowo ubarwia fabułę. Pozostali bohaterowie również są ciekawie zarysowani, mają swoje słabości, marzenia i pomysł na życie. Z zainteresowaniem obserwowałam ich działania.<br />
<br />
"Siostra Księżyca" porusza także kwestię przynależności do kultury, która jest wykluczana i nietolerowana przez społeczeństwo. To również wciągająca i nastrojowa saga rodzinna o trudnych relacjach, o skrywanych tajemnicach i niełatwych wyborach. To bardzo dobra powieść, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością. Książka mi się podobała, podobnie jak cała seria, która według mnie jest bardzo udana i warta uwagi.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Siostra księżyca", Lucinda Riley, przekład: Anna Esden-Tempska, wydawnictwo: Albatros, stron: 576</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-35407195618569166122019-04-11T08:00:00.000+02:002019-04-11T08:01:24.973+02:00Zabójcza biel - Robert Galbraith<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrSCK9vchRhd-2c45Q8q9phT_vSaQYY_icH-5joLSuKxMhKsJaCgghyphenhyphenQaY6pp0RKcAFRdBMj6UO94JdGh-XkF3NfRk12_z1z9U5Eaw85twoH3emRtZ8b58oAT7Wim-8Jw_TaH5oDPvzJ3s/s1600/zab%25C3%25B3jczabiel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="568" data-original-width="568" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrSCK9vchRhd-2c45Q8q9phT_vSaQYY_icH-5joLSuKxMhKsJaCgghyphenhyphenQaY6pp0RKcAFRdBMj6UO94JdGh-XkF3NfRk12_z1z9U5Eaw85twoH3emRtZ8b58oAT7Wim-8Jw_TaH5oDPvzJ3s/s400/zab%25C3%25B3jczabiel.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Detektyw na tropie</span></b></div>
<br />
"Zabójcza biel" to czwarta z kolei część o przygodach Cormorana Strike'a, detektywa z wojskową przeszłością. Wraz ze swoją wspólniczką Robin prowadzą nieszczególnie dochodowy interes, ale oboje bardzo lubią swoją pracę. Zazwyczaj zajmują się śledzeniem niewiernych małżonków albo sprawdzają działania nieuczciwych partnerów biznesowych, czasami robi się bardziej niebezpiecznie i muszą stawić czoła mordercy. Tym razem do agencji detektywistycznej przychodzi Billy i opowiada historię o zbrodni, której był świadkiem w dzieciństwie. Chłopak jednak sprawia wrażenie chorego psychicznie i szybko ucieka, nie wyjaśniając wszystkiego. Poza tym do Strike'a zgłasza się jeszcze jedna osoba, a jej problem dotyczy szantażu.<br />
<br />
<a name='more'></a>W "Zabójczej bieli" dość mocno daje się odczuć brytyjska atmosfera, ponieważ mamy okazję odwiedzić londyńskie puby, zajrzymy do parlamentu oraz do starej wiejskiej rezydencji, a nawet weźmiemy udział w przyjęciu, na którym pojawił się książę Harry. Podobał mi się ten angielski klimat, który został wiarygodnie przedstawiony. Oczami wyobraźni możemy przemierzać londyńskie zakątki, wsłuchując się w uliczny gwar. I towarzyszymy bohaterom w rozwiązywaniu zagadki, rzecz jasna. Zostały nakreślone niejasne okoliczności, sprawa szantażu wiąże się z wydarzeniami z przeszłości i tajemnica czeka na odkrycie. Pojawia się i trup.<br />
<br />
Mocnym punktem są również postaci i ich wzajemne relacje. Mamy tu do czynienia z problemami w małżeństwie, przemilczeniami i kłamstwami. W życiu głównych bohaterów również dużo się dzieje i nadchodzą zmiany. Przez pewien czas irytowała mnie postawa Robin, która nie umiała zawalczyć o siebie i ciągle zgadzała się na kompromisy, unieszczęśliwiając się przy okazji. Poza tym poruszony został również wątek różnic klasowych i odmiennych przekonań politycznych. Ciekawym elementem była również obserwacja pracy detektywa pod przykrywką, która wymaga umiejętności szybkiego przyzwyczajenia się do nowych warunków i wcielenia się w inną osobę oraz zdobywania informacji w stresujących sytuacjach. <br />
<br />
Teraz dwa słowa o minusach "Zabójczej bieli". Angielskie kryminały mają swoje charakterystyczne tempo, ale tym razem trochę mi ta flegmatyczność przeszkadzała. Niektóre fragmenty były po prostu za bardzo przegadane i niewiele wnosiły do fabuły. Wiało nudą. Niektórym może odpowiadać takie gawędziarstwo, ale według mnie bardziej to pasuje do powieści obyczajowej niż kryminału. Bohaterowie powoli odkrywali karty i akcja płynęła statecznym tempem, przez co zabrakło mi uczucia niepokoju i dreszczyku emocji. Po drodze gdzieś zgubiłam sedno tej powieści na rzecz wielowątkowości. Gdyby tak trochę skrócić niektóre fragmenty, to książka zyskałaby na dynamice, która według mnie potęguje napięcie w historiach kryminalnych.<br />
<br />
Po tę serię sięgnęłam przede wszystkim z sentymentu do autora (ciekawostka dla niewtajemniczonych: pod pseudonimem Robert Galbraith ukrywa się J. K. Rowling) i o ile Harry'ego Pottera kocham bezwarunkowo, tak tutaj dostrzegam mankamenty. Ten cykl okazał się dość nierówny. W "Zabójczej bieli" postaci są ciekawie nakreślone, ale wątek detektywistyczny został niepotrzebnie rozwleczony i książka lepiej wypada jako powieść obyczajowa o skomplikowanych relacjach międzyludzkich niż typowy kryminał.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Zabójcza biel", Robert Galbraith, przekład: Anna Gralak, wydawnictwo: Dolnośląskie, stron: 656</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-87379944327520443632019-04-02T08:02:00.000+02:002019-04-05T12:22:08.004+02:00Ogień i krew - George R. R. Martin<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0eMh5n5nyhxC9Iq-YO1j68Gk7kZHvvzgumcBp8tw9YOgj-oDXio_-s8m0EQLrg8or6GYL_f1bXqpzwqhJLS7c7kgdyWSnVXTnvYwWEeaQ_9nK4Yq8i4NOLZwP4n0UYvvFEwPNHgB5mM0Q/s1600/ogienikrew.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0eMh5n5nyhxC9Iq-YO1j68Gk7kZHvvzgumcBp8tw9YOgj-oDXio_-s8m0EQLrg8or6GYL_f1bXqpzwqhJLS7c7kgdyWSnVXTnvYwWEeaQ_9nK4Yq8i4NOLZwP4n0UYvvFEwPNHgB5mM0Q/s400/ogienikrew.jpeg" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Smocza historia Westeros</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Można by powiedzieć, że George R. R. Martin jest odrobinę nieznośny. Zajmuje się wszystkim innym niż ukończeniem pisania „Wichrów zimy” i ku rozpaczy wszystkich zainteresowanych kolejna część Pieśni Lodu i Ognia pozostaje nadal odwleczona w czasie. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bowiem pojawiła się kolejna szansa do powrotu w świat Westeros. „Ogień i krew” okazało się niezwykłą lekcją historii, ponieważ rzecz się dzieje setki lat przed wydarzeniami znanymi z „Gry o tron”. Autor skupia się na dynastii Targaryenów i przedstawia ich losy, przemycając wiele ciekawostek dotyczących całego uniwersum.<br />
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Książka ma charakter kroniki, napisana została lekkim stylem i nie zabrakło nawet odrobiny humoru. Jednak nie każdemu taki styl kronikarski może przypaść do gustu, bo nie jest to typowa forma powieści z dialogami, tutaj narracja poprowadzona została w nieco inny sposób. Dzięki skrupulatnym zapiskom arcymaestera Gyldayna stajemy się obserwatorami podboju Siedmiu Królestw i następnie towarzyszymy kolejnym władcom. Zarówno ich system prowadzenia rządów, jak i rys charakterologiczny bardzo się różnią. Poznajemy dość szeroki przekrój osobowości: zapatrzeni w siebie, okrutnicy, wizjonerzy, słabeusze podatni na wpływy, a każdy z nich miał domowego pupila – smoka. To był w ogóle czas smoków, potężne i niebezpieczne bestie siały postrach i robiły większe wrażenie niż sam król. Walczono o utrzymanie władzy, a w grze o tron zdarzają się niezwykłe zwroty, o czym mamy okazję się przekonać wiele razy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Ogień i krew” to również fascynująca relacja kształtowania się Westeros. Każde podbite królestwo miało własne prawa, zwyczaje i tradycje. Obserwujemy jak na przestrzeni lat zmieniała się rozdarta oraz pełna nieufności kraina. A trzeba przyznać, że nastroje społeczne były niestałe jak podmuch wiatru i konflikty zazwyczaj rozwiązywano za pomocą miecza. Nawet w czasach względnego spokoju i rozkwitu miały miejsce napady łupieżców czy zamachy skrytobójcze. W czasie lektury byłam pełna entuzjazmu i podziwu, poznając kolejne pomysły autora. Książka zawiera w sobie wiele ciekawostek (np. historia trzech smoczych jaj, które otrzymała Daenerys), różnego rodzaju sugestii i przypuszczeń dotyczących niektórych wydarzeń.<br />
<br />
Mamy również możliwość uczestniczyć w słynnym choć makabrycznym Tańcu ze Smokami, czyli bratobójczej walce o Żelazny Tron. Ponadto książka pozwala zagłębić się w pokręcone powiązania rodzinne smoczej dynastii, przekonać się o licznych konszachtach i intrygach, których jest na pęczki. I przyznaję, to wymaga odrobiny skupienia, bo Targaryenowie lubią sobie nadawać takie same albo bardzo podobne imiona. Na końcu dodano małą podpowiedź w postaci drzewa genealogicznego oraz tabelki z latami panowania poszczególnych królów, co trochę porządkuje informacje. Jednak osoby, które nie miały wcześniej do czynienia z tym uniwersum, mogą poczuć się mocno przytłoczone ilością postaci i wzajemnych koligacji.<br />
<br />
"Ogień i krew" podzielono na dwie części i opatrzono ilustracjami (notabene bardzo udanymi!) autorstwa Doug'a Wheatleya. Tomy wypadają odrobinę nierówno, pierwszy o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Podobały mi się ciekawostki oraz liczne dygresje i chwilami dowcipne spostrzeżenia, a każdy szczegół mnie fascynował. Z kolei druga część oscylowała bardziej wokół wojny i późniejszych konsekwencji. Ciągłe zmiany układu sił, pomniejsze bitwy lordów, szereg ludzi kręcących się wokół króla i ich osobiste knowania okazały się trochę nużące. Jednak w ogólnym rozrachunku "Ogień i krew" mnie zainteresowało i po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem wyobraźni George'a R. R. Martina. Jestem zadowolona z lektury i moim zdaniem naprawdę warto się wybrać w tę fascynującą podróż i poznać historię Siedmiu Królestw.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Ogień i krew", George R. R. Martin, przekład: Michał Jakuszewski, wydawnictwo: Zysk i S-ka, stron: 608 & 518</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-14921567320108336182019-03-27T08:23:00.000+01:002019-04-05T12:22:36.708+02:00Kongo requiem - Jean-Christophe Grange<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihehvS3X2cyUltHH_JgtUhijFcqALssqDpEX5_30w1WyUc4mggw8XEaV6AZsHalE6NZSuVid9ycHuuwhXNqInSlRfGjY3ItFncFuHtNZ-4yIbaDLcblvUOhrU97XOyQem67C4R_JStTt53/s1600/kongo+requiem.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihehvS3X2cyUltHH_JgtUhijFcqALssqDpEX5_30w1WyUc4mggw8XEaV6AZsHalE6NZSuVid9ycHuuwhXNqInSlRfGjY3ItFncFuHtNZ-4yIbaDLcblvUOhrU97XOyQem67C4R_JStTt53/s400/kongo+requiem.jpeg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Tajemnica Afryki</span></b></div>
<br />
Na pierwsze spotkanie z twórczością Jeana-Christopha Grange’a, francuskiego autora thrillerów, wybrałam książkę „Lontano”, gdzie swój początek ma historia o pogoni za seryjnym mordercą i wstrząsających tajemnicach rodzinnych. Wielowątkowa fabuła w dość mrocznej scenerii z bohaterami o zwichrowanej psychice zaowocowała satysfakcjonującą lekturą. Pozostał jednak pewien niedosyt, ponieważ niektóre epizody wzbudzały pewne wątpliwości, które autor rozwiewa w kontynuacji. Za sprawą „Kongo requiem” Grange po raz drugi skutecznie nakłania do zrobienia kroku w mroczny i brutalny świat. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Fabuła książki napakowana jest wydarzeniami i rozmaitymi wątkami, a w samym środku tkwi rodzina Morvanów ze swoimi mrocznymi tajemnicami oraz seryjny morderca o pseudonimie Człowiek Gwóźdź. Nadmienię tutaj, że warto najpierw sięgnąć po część pierwszą, aby mieć pełen obraz tej makabrycznej historii. Śledztwo dotyczące okrutnych zbrodni, których podłoże związane było z afrykańskimi rytuałami i magią kongijskich plemion, odcisnęły swoiste piętno na bohaterach. W drugim tomie Erwan wraz ze swoim znienawidzonym ojcem wyruszają do wrogiej Afryki, gdzie będą zmuszeni zmierzyć się zarówno z demonami przeszłości, jak i stawić czoła obecnym zagrożeniom. Ta podróż da odpowiedź na wiele nurtujących kwestii. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W „Kongo requiem” na pierwszy plan wysuwają się sekrety rodziny Morvanów i ich wzajemne relacje, które są mocno skomplikowane. Senior rodu to postać niemal legendarna, ciesząca się poważaniem i znana w wielu kręgach. To człowiek o bardzo autorytarnym charakterze, surowy w obejściu i skłonny do przemocy. Autor przedstawia tutaj bardzo ciekawy portret psychologiczny dorosłych już dzieci Gregoire’a Morvana. Każde z trójki rodzeństwa walczy na swój sposób z despotyczną postawą ojca i koszmarnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Niestety, są na straconej pozycji i ich działania mają często charakter autodestrukcyjny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Interesującym elementem fabuły była podróż do Afryki ogarniętej konfliktami etnicznymi. To zupełnie inny świat, który rządzi się swoimi prawami, gdzie bohaterowie stanęli oko w oko ze śmiercią. W grę wchodzą również nielegalne interesy oraz walka o władzę i pieniądze. Trzeba zmierzyć się z pogmatwanymi faktami i niejasnymi okolicznościami. W książce dużo się dzieje i poszczególne wątki składają się na pasjonującą całość, która trzyma w napięciu. „Kongo requiem” to bardzo udana kontynuacja, mocna i brutalna historia, która łączy w sobie obraz niebezpiecznej Afryki, nietypową sagę rodzinną i rytualne morderstwa.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Kongo requiem", Jean-Christophe Grange, przekład: Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak, wydawnictwo: Sonia Draga, stron: 640</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-14645589285937720642019-03-14T09:38:00.000+01:002019-04-05T12:23:10.689+02:00Przeminęło z wiatrem - Margaret Mitchell<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiFX19vwgeJYdfNjIk_fKQGPK12DyEmESa3UMti-hc9pafr047xjt50S4bMfFIbNhyphenhyphen3PYHqgOgChZF91-FV_jRnVeI7b4oVO39yv6vsxWE3K3ge2jqzA4P8NbPqSIZ8g08Ntk-8B1sYyBU/s1600/przemin%25C4%2599%25C5%2582o+z+wiatrem.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiFX19vwgeJYdfNjIk_fKQGPK12DyEmESa3UMti-hc9pafr047xjt50S4bMfFIbNhyphenhyphen3PYHqgOgChZF91-FV_jRnVeI7b4oVO39yv6vsxWE3K3ge2jqzA4P8NbPqSIZ8g08Ntk-8B1sYyBU/s400/przemin%25C4%2599%25C5%2582o+z+wiatrem.jpeg" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Legendarna powieść amerykańska</span></b></div>
<br />
„Przeminęło z wiatrem” powstawało przez dziesięć lat. Dzieło życia Margaret Mitchell doceniono i autorka otrzymała nagrodę Pulitzera. Burzliwe losy Scarlett O’Hary i nieprzystępnego kapitana Butlera pochłaniają bez reszty, rozpalają serca i dostarczają mnóstwa wrażeń. To nie tylko historia o porywach namiętności, to przede wszystkim opowieść o niespokojnych czasach wojny secesyjnej i jej następstwach, o przemianach społeczno-kulturowych w Ameryce w drugiej połowie XIX wieku. Książka dość długo czekała na mojej półce, aż w końcu zmierzyłam się z tą klasyką literatury. I cóż mogę powiedzieć? Jestem oczarowana.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Scarlett O’Hara to rozpieszczona córka plantatora bawełny, której w głowie tylko bale i rozrywki. Żyje w dobrobycie, otoczona adoratorami, a jej jedynym problemem jest wybór odpowiedniej sukni. Szesnastoletnia panna upatrzyła sobie pięknego Ashleya na towarzysza życia i kiedy ów wybranek zaręcza się z inną kobietą, nudną i niepozorną Melanią, świat Scarlett niemal runął w posadach. Pod wpływem emocji dziewczyna podejmuje nierozważną decyzję, która jest początkiem diametralnych zmian w jej życiu. Wojna secesyjna i jej konsekwencje połączą na stałe losy Scarlett i Melanii oraz Rhetta Buttlera, który nie cieszy się dobrą opinią.<br />
<br />
Zachwyciła mnie kreacja bohaterów, która jest szczegółowo dopracowana i bardzo różnorodna. Autorka przedstawiła cały przekrój charakterów, dzięki czemu miałam okazję poznać wiele wyjątkowych osób. Ludzi honorowych, kryształowo dobrych, ogarniętych namiętnościami i uprzedzeniami, doświadczonych życiowo, nie zabrakło również arogantów, cyników i kombinatorów. Protagoniści są autentyczni w swych działaniach i emocjach, co jest ogromnym walorem tej powieści. Sama postać Scarlett z pewnością nie jest czarno-biała i łatwa w ocenie. To silna i odważna młoda kobieta, a zarazem samolubna i bezkompromisowa, momentami zaś głupiutka. Niesamowicie barwna kreacja, wzbudzająca dość ambiwalentne uczucia. Mocno przywiązałam się do wszystkich bohaterów i z przejęciem śledziłam ich losy.<br />
<div>
<br /></div>
Tło historyczne i odwzorowane realia to kolejna ogromna zaleta tej monumentalnej powieści. Autorka opisuje różnice społeczne między Północą a Południem i z zainteresowaniem obserwowałam zachodzące zmiany w podzielonej społeczności amerykańskiej. Wybuch wojny secesyjnej i jej konsekwencje odcisnęły bolesne piętno na ludziach z Południa. Bogaci plantatorzy popadają w ruinę, upada niewolnictwo i znany świat przestaje istnieć. Nowa rzeczywistość jest dla wielu osób niesprawiedliwa i trudna do zaakceptowania, ponieważ stracili najbliższych, poczucie bezpieczeństwa i dorobek życia. Autorka przedstawia sytuację oczami pokonanych, którzy dzielnie walczyli za Sprawę, a teraz muszą poradzić sobie w obliczu klęski i przyzwyczaić się do nowych warunków. Mitchell skupia się na nastrojach w społeczeństwie po przegranej wojnie, poruszony został również wątek dotyczący czarnoskórych wyzwoleńców i działalności Ku Klux Klanu.<br />
<br />
Przyłączam się do wszystkich peanów na cześć tej książki, ponieważ była to prawdziwa uczta literacka. Mówi się, że „Przeminęło z wiatrem” to historia miłosna wszech czasów i po części zgadzam się z tym stwierdzeniem, bo faktycznie istotny jest tutaj wątek uczuciowy. Jest to jednak zarazem doskonały punkt wyjścia do opowiedzenia kawałka historii Stanów Zjednoczonych. „Przeminęło z wiatrem” opowiada o końcu pewnej epoki i przemianach kulturowych, które ukształtowały nową rzeczywistość. To również pasjonująca opowieść o kobiecej odwadze i niezłomności. Klasyka w najlepszym wydaniu. Wspaniała lektura!<br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-size: x-small;">"Przeminęło z wiatrem", Margaret Mitchell, przekład: Celina Wieniewska, wydawnictwo: Albatros, stron: 1152</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-40786237741305129932019-03-02T17:28:00.000+01:002019-04-05T12:23:21.141+02:00Siostry - Bernard Minier<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTDGqv8HmP8W3l6XIGAz6cUAJDK7NyamA-8TwSyC0_sn7b2Zb3_URw8OhFINH-9E3XMrKZJ75agKM5DNBUgFVnpa3MzXgyyUv_CN6tnpZ685Z546HI9h3-wofKs87BHscrsO14dz576bSp/s1600/siostry.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="540" data-original-width="540" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTDGqv8HmP8W3l6XIGAz6cUAJDK7NyamA-8TwSyC0_sn7b2Zb3_URw8OhFINH-9E3XMrKZJ75agKM5DNBUgFVnpa3MzXgyyUv_CN6tnpZ685Z546HI9h3-wofKs87BHscrsO14dz576bSp/s400/siostry.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Martin Servaz po raz piąty</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na arenie francuskiego thrillera i powieści kryminalnych można wyróżnić kilka autorów, którzy wypracowali sobie przyzwoitą pozycję. Na pewno warto zwrócić uwagę na takie nazwiska jak Maxime Chattam, Pierre Lemaitre, Jean-Christophe Grange i rzecz jasna Bernard Minier. Ten ostatni pan stoi na samym podium mojego osobistego rankingu francuskojęzycznych pisarzy specjalizujących się w historiach z trupem w tle. Choć muszę przyznać, że ostatnio odrobinę spada w notowaniach. Minier swoimi początkowymi tomami o komendancie Servazie postawił sobie niezwykle wysoką poprzeczkę, której coraz trudniej mu dosięgnąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
W „Siostrach”, które są piątą częścią serii, mamy do czynienia z fabułą na dwóch płaszczyznach czasowych. Najpierw obserwujemy początki policyjnej kariery głównego bohatera. Martin Servaz to jeszcze niedoświadczony młodziak, który bierze udział w swoim pierwszym poważnym śledztwie i od razu skacze na głęboką wodę. Zostają znalezione zwłoki dwóch sióstr, a inscenizacja na miejscu zbrodni jest dość teatralna, ponieważ dziewczęta ubrane są w sukienki komunijne. W sprawie pojawia się osoba pewnego pisarza, Erika Langa. Dwadzieścia pięć lat później Servaz prowadzi dochodzenie dotyczące śmierci kobiety i po raz kolejny na drodze policjanta staje ten sam autor. Przeszłość zaczyna się mieszać z bieżącym śledztwem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mniej istotne okazują się same powieści wspomnianego pisarza, ponieważ popełnione morderstwa są najwyraźniej nimi zainspirowane. Ktoś zamienia fikcję w okrutną rzeczywistość. Interesujący pomysł! Bernard Minier zręcznie nakreślił ten motyw i umiejętnie wkomponował w fabułę. Ponadto ciekawym elementem był wątek fanatyzmu, ponieważ mamy okazję przekonać się, do czego mogą być zdolni ludzie w swym niezdrowym uwielbianiu do innej osoby. Podobało mi się również poznanie przeszłości głównego bohatera i wydarzeń, które go ukształtowały. Jednak jeśli chodzi o codzienność Martina Servaza, to pojawia się wiele informacji i nawiązań z poprzednich tomów, więc warto poznawać ten cykl chronologicznie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bernard Minier w swojej debiutanckiej powieści ("Bielszy odcień śmierci") zachwycił mnie umiejętnością budowania napięcia i tworzenia niepokojącej atmosfery. Natomiast w „Siostrach” odrobinę mi tego zabrakło, ponieważ nie czułam dreszczyku emocji, tej niepewności i trwogi. Fabuła mnie zaintrygowała, ale też nie czytałam z wypiekami na twarzy. Rozwiązanie zagadki kryminalnej okazało się zaskakujące choć zarazem odrobinę przekombinowane w moim odczuciu. „Siostry” to nie jest poziom, do którego przyzwyczaił nas Bernard Minier. Nie wiem, czy to już zmęczenie materiału, czy ja stałam się za bardzo wymagająca? Ta piąta część cyklu źle nie wypada, ale fajerwerków też nie było. Autora bez wątpienia stać na więcej.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Siostry", Bernard Minier, przekład: Monika Szewc-Osiecka, wydawnictwo: Rebis, stron: 368</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-9810191075967191422019-02-26T08:03:00.000+01:002019-04-05T12:23:32.586+02:00Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg, najgroźniejszej polskiej agentki - Michał Wójcik<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7E8WuH-iJLIsBytVuJESY8uroMgUwZBMsjDdp-fmJAe5WLvdjS056h3IMAV_Q0PT5f9v-CzjTwUwxbhphtrNkQAyDNEqnfM_Gm9xjOOiZ4sbzAL8EJJ9c8Ph7kGeGk5kRX-kM9MQ4O3zU/s1600/Baran%25C3%25B3wna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="684" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7E8WuH-iJLIsBytVuJESY8uroMgUwZBMsjDdp-fmJAe5WLvdjS056h3IMAV_Q0PT5f9v-CzjTwUwxbhphtrNkQAyDNEqnfM_Gm9xjOOiZ4sbzAL8EJJ9c8Ph7kGeGk5kRX-kM9MQ4O3zU/s400/Baran%25C3%25B3wna.jpg" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Agentka o stu twarzach</span></b></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wanda Kronenberg to postać mocno niejednoznaczna i wymykająca się wszelkim schematom. To polska agentka działająca na kilka frontów, skutecznie lawirowała między Gestapo, Abwehrą i Armią Krajową. Poznała struktury funkcjonowania niemieckich służb, orientowała się w działaniu polskiego Podziemia. W jej życiorysie znajdują się również wzmianki o donoszeniu NWKD i współpracy z wywiadem brytyjskim. Wanda Kronenberg manipulowała, oszukiwała i kolaborowała. Jaką grę tak naprawdę prowadziła? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Michał Wójcik, dziennikarz i historyk, w jednej z relacji z okresu II wojny światowej natrafił na wzmiankę o kobiecie, idącej z pejczem w ręku do powstania. Zaintrygowany tą informacją zaczął drążyć temat. Temat, który zamienił się w obsesję, trwającą kilka lat. Z różnego rodzaju wspomnień, raportów, meldunków i donosów wyłaniał się fascynujący obraz Wandy Kronenberg, kobiety o kilku tożsamościach i niejasnych motywach działania. Kolejne źródła zamiast cokolwiek wyjaśniać, wprowadzały jeszcze większy mętlik i dezorientację, ponieważ niektóre informacje zupełnie się wykluczały. Michał Wójcik przedzierał się przez archiwalne materiały, próbując wyłuskać obraz niebezpiecznej agentki i odtworzyć jej losy.<br />
<br />
Efektem niestrudzonej i czasochłonnej pracy autora jest książka, która traktuje nie tylko o nieuchwytnej Wandzie Kronenberg. Wójcik przedstawia również sylwetki osób, których losy łączą się z postacią tytułowej agentki. Ilość nazwisk i pseudonimów może trochę przytłaczać, ale na końcu dodano krótkie notki biograficzne najważniejszych ludzi, co w pewnym stopniu systematyzuje wiedzę. Bardzo zainteresował mnie także rozdział o ojcu Wandy i jego życiu po wojnie. Kronenberg stracił rodzinę i majątek, przebywał przez jakiś czas w areszcie, a po wyjeździe za granicę walczył o dobre imię córki.<br />
<br />
„Baronównę” czytałam z dużym zainteresowaniem, ponieważ wcześniej w ogóle nie słyszałam o tej postaci. Szpiegowska kariera Wandy Kronenberg jest dość zagadkowa i potrafi zafascynować. Młoda kobieta balansowała na granicy życia i śmierci (kilka razy próbowano ja zabić), tocząc niebezpieczną grę z tajnymi służbami. Do gustu przypadł mi styl autora, w swoim dziennikarskim śledztwie opisuje również to, w jaki sposób dochodzi do określonych wniosków – z kim rozmawiał, jakie dokumenty okazały się niezbędne (w książce znajduje się aneks z wybranymi tekstami źródłowymi). „Baronówna” była ciekawą lekturą i według mnie jest to warta uwagi pozycja dla miłośników historii i szpiegowskiego fachu.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg-najgroźniejszej polskiej agentki", Michał Wójcik, wydawnictwo: Znak Literanova, stron: 320</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-56314617349849897672019-02-22T08:19:00.000+01:002019-04-05T12:23:42.616+02:00Przesunąć horyzont - Martyna Wojciechowska<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimXiKjDzKjfCdHcV2TktVTOKgUcRxHOxs-BprxHuq7xw_aj6vxOKTpHUvpM7C5cRNYLVZhA0xzn1GVYmaI0LI2ly9hIEx8u4MzvPxX1AwKn3aAEwSmtSkGU3i1UdpX3mmAMYTu_D0FdYa_/s1600/Przesun%25C4%2585%25C4%2587+horyzont.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="876" data-original-width="876" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimXiKjDzKjfCdHcV2TktVTOKgUcRxHOxs-BprxHuq7xw_aj6vxOKTpHUvpM7C5cRNYLVZhA0xzn1GVYmaI0LI2ly9hIEx8u4MzvPxX1AwKn3aAEwSmtSkGU3i1UdpX3mmAMYTu_D0FdYa_/s400/Przesun%25C4%2585%25C4%2587+horyzont.jpg" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">Chcieć to móc!</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Martyna Wojciechowska to kobieta z pasją. Uparta, nie boi się wyzwań i wytrwale dąży do wyznaczonego celu. Nie potrafi stać w miejscu, tylko korzysta z tego, co oferuje jej świat. Jeśli coś jest niemożliwe, to z satysfakcją udowodni, że jest wręcz przeciwnie. Podziwiam ją za odwagę i wytrwałość. Ta książka to zapis wspomnień z wyprawy na Mount Everest, która odbyła się w 2006 roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciekawe jest to, że Wojciechowska decyzję o zdobyciu najwyższego szczytu Ziemi podjęła, leżąc w łóżku unieruchomiona w gorsecie ortopedycznym. Tragiczny wypadek na Islandii odcisnął swoje piętno. Pomysł z ekspedycją na Mount Everest wyrwał ją z marazmu i na nowo pobudził do życia. Jak postanowiła, tak zrobiła! Zaczęła mocno przykładać się do rehabilitacji, następnie trenowała oraz nakreślała plany wyprawy, szukała sponsorów i przede wszystkim nie poddawała się w obliczu trudności. Miała konkretny cel.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Styl Martyny Wojciechowskiej jest lekki i bardzo przystępny w odbiorze, bez niepotrzebnych ozdobników i dygresji. Czytało mi się z przyjemnością. Narrację urozmaicają przytoczone fragmenty dziennika pisanego w czasie wyprawy, a także z smsy i e-maile od znajomych i rodziny, co pokazuje emocjonalną stronę tej niebezpiecznej podróży. Podobał mi się taki zabieg przedstawienia całej historii, ponieważ jest interesująco i wiarygodnie. Dodatkowo w książce znajdują się zdjęcia z ekspedycji, fotografie ukazują uczestników, a także majestat i piękno gór. Ciekawym elementem jest również zamieszczony na końcu słowniczek związany ze wspinaczką i grożącymi niebezpieczeństwami, kilka faktów o Mount Evereście i krótkie biografie uczestników i osób związanych z wyprawą. To ładnie podsumowuje i zamyka zapiski Martyny Wojciechowskiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Przesunąć horyzont" to wspomnienia z wejścia na Mount Everest, zawierające opis przezwyciężania własnych słabości. To również relacja walki z ograniczeniami, które sami sobie często i niepotrzebnie stawiamy, nie wierząc we własne możliwości. To także historia o spełnianiu marzeń i poznawaniu siebie samego na nowo. Góry dają do myślenia. Podobała mi się ta książka, a tematyka górska jeszcze bardziej zainteresowała i na pewno sięgnę po inne tytuły traktujące o himalaizmie.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">"Przesunąć horyzont", Martyna Wojciechowska, wydawnictwo: Burda Media Polska, stron: 264</span></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-57315054364099987662019-02-16T15:36:00.000+01:002019-04-05T12:23:55.255+02:00W królestwie lodu. Tragiczna wyprawa polarna USS Jeannette - Hampton Sides<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgulAu9mkwB2pwT5ohQj-Ln5kDl-IN33lutf3HKjehhOA1PzQCx71sEIFUZpt90vUyU4NjUP05BWwcicLamzucW4ufLW5QdUVVV3UaQgbbnroOYWTRLSn1A5c7ypv1sy2ozrnVvQQJqnj5W/s1600/IMG_20190119_124809.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="548" data-original-width="548" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgulAu9mkwB2pwT5ohQj-Ln5kDl-IN33lutf3HKjehhOA1PzQCx71sEIFUZpt90vUyU4NjUP05BWwcicLamzucW4ufLW5QdUVVV3UaQgbbnroOYWTRLSn1A5c7ypv1sy2ozrnVvQQJqnj5W/s400/IMG_20190119_124809.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<b><span style="font-size: large;">Dramatyczna wyprawa polarna w nieznane</span></b><br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Arktyka, odległa i tajemnicza kraina rozbudzała wyobraźnię wielu ludzi. Co ten obszar ma do zaoferowania? Jak dotrzeć do bieguna północnego drogą morską? W drugiej połowie XIX wieku wyrusza amerykański statek z liczną załogą pod dowództwem doświadczonego kapitana, aby odpowiedzieć na nurtujące pytania dotyczące Arktyki. Podróż ta zatrzymała się, gdy statek wmarzł w lodowy pak na Oceanie Arktycznym. Mijały miesiące, aż załoga była zmuszona zejść na lód i rozpocząć nową wyprawę. Wyprawę po życie. Pieszo, w bardzo trudnych warunkach, zmagając się z potwornym zimnem, głodem i zmęczeniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Autor w swojej narracji często oddaje głos uczestnikom wyprawy za sprawą licznych cytatów z pamiętników czy listów. Opis zdarzeń, przebieg marszu i późniejszych trudności poraża autentyzmem i napawa smutkiem. Marzenia o odkryciu tajemnic Arktyki zbladły w obliczu prawdziwej walki o przetrwanie. Załoga statku maszerowała setki mil przez bezkresny obszar, mając pod stopami niekończący się lód i stawiając czoła siłom natury. Godna uznania była determinacja tych ludzi, że nie poddali się i walczyli do samego końca. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze rozdziały mówią o przygotowaniach polarnej ekspedycji. Zestawiono dotychczasową wiedzę o arktycznych terenach (która jak się później okazało była błędna), kompletowano załogę, uskuteczniono prace nad podrasowaniem statku i ustalano najlepszą trasę podróży. Autor poświęcił też sporo uwagi głównemu sponsorowi wyprawy. Jednak to rozdziały dotyczące już samej ekspedycji najbardziej mnie zainteresowały i poruszyły. Podziwiałam ogromne zaangażowanie uczestników wyprawy, ich hart ducha i wolę życia. W książce relacja ze zmagań załogi Jeannette przeplata się z pełnymi nadziei listami żony kapitana De Longa, co dodaje bardziej emocjonalnego wydźwięku tej tragicznej historii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"W królestwie lodu. Tragiczna wyprawa polarna USS Jeannete" to literatura faktu traktująca o próbie zdobycia bieguna północnego, podparta bibliografią w postaci dzienników okrętowych, pamiętników osób biorących udział w ekspedycji, publikacji rządowych oraz licznych artykułów dotyczących wyprawy. Książka zrobiła na mnie spore wrażenie. To opowieść o fascynacji biegunem północnym, ale przede wszystkim to historia o odważnych i zdeterminowanych ludziach oraz o przetrwaniu w obliczu bezlitosnej natury. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">"W królestwie lodu", Hampton Sides, wydawnictwo: Rebis, przekład: Tomasz Hornowski, stron: 488</span></div>
</div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-590681266199883532017-03-30T17:53:00.000+02:002019-04-05T12:42:35.596+02:00Twarzyczka - Sophie Hannah<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_8pBOm5p9n9SiOHCLJ_mQlfthH47Z8DHgko9v50ISnkpUc7mcXyUmObgm31_jbelCOixAXTryNrgR7_GcpNu9-GzT1dPlCUL5PClV_7fRi5a2HYm68_NFrgyNU4BWN4p2m3s7OjK4w_b3/s1600/twarzyczka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_8pBOm5p9n9SiOHCLJ_mQlfthH47Z8DHgko9v50ISnkpUc7mcXyUmObgm31_jbelCOixAXTryNrgR7_GcpNu9-GzT1dPlCUL5PClV_7fRi5a2HYm68_NFrgyNU4BWN4p2m3s7OjK4w_b3/s320/twarzyczka.jpg" width="210" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>Twarzyczka</i>, Sophie Hannah </b><br />
wydawnictwo: Burda Książki, stron: 470</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Twarzyczka</i> autorstwa Sophie Hannah otwiera serię powieści, w których głównym bohaterem jest konstabl Simon Waterhouse. Książka łączy w sobie elementy thrillera psychologicznego i kryminału. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że nie okazało się ono zbyt satysfakcjonujące. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Alice wychodzi z domu, zostawiając swoją dwutygodniową córeczkę wraz z mężem. Wraca po kilku godzinach i kiedy zagląda do pokoju dziecięcego, rozpoczyna się istne pandemonium. Kobieta oświadcza, że niemowlak leżący w łóżeczku nie jest jej dzieckiem. Uważa, że ktoś musiał podmienić dziewczynki, kiedy mąż uciął sobie dziesięciominutową drzemkę. Małżonek z kolei twierdzi, że Alice wygaduje bzdury. Sprawa trafia w ręce policji. Czy naprawdę ktoś podmienił dzieci, czy świeżo upieczona mama traci rozum i tworzy sobie w głowie scenariusz całkowicie wyssany z palca?</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Pomysł może i jest ciekawy, drzemie w nim potencjał i faktycznie, początkowo ta historia mnie zaintrygowała. Alice w nikim nie mogła znaleźć oparcia, zaczęto traktować ją jak osobę dotkniętą depresją poporodową. Autorka rysuje tu obraz kobiety, która jest powoli niszczona psychicznie. Niektóre fragmenty przedstawiają sytuację z punktu widzenia bohaterki, więc można dokładnie poznać, z czym ona się zmaga i jakie odczuwa emocje. Reszta opisywana jest z perspektywy śledczych. Takie przeskakiwanie narracji trochę burzyło dynamikę powieści, poza tym z czasem wszystko się rozmyło i zaczęło wiać nudą. Śledztwo toczyło się niemrawo i ciągle wałkowano ten sam temat. Brakowało napięcia, zaskakujących zwrotów akcji było jak na lekarstwo, a chwyty zastosowane przez autorkę okazały się łatwe do przewidzenia. Niestety, aspekt kryminalny wypada słabo.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to autorka nakreśliła postaci o rozmaitych charakterach. Nieszczęśliwa Alice, która próbuje walczyć o odzyskanie córki, ale nie potrafi postawić na swoim i jest stłamszona przez resztę rodziny. Mąż robi wszystko pod dyktando mamusi, przejawiając momentami psychopatyczne skłonności. A teściowa ta straszna hetera, która lubi swój idealny świat i biada komukolwiek, kto będzie próbował się jej przeciwstawić. Psychologia postaci mogłaby znacznie ubarwić fabułę, bo autorka starała się pokazać toksyczny związek, narzucanie własnej woli i skutki bierności podszytej strachem. Jednak działania bohaterów w niczym nie zaskakują, bo każda z postaci ma przypisaną rolę, z której nie wychodzi, przez co ich motywy są łatwe do odgadnięcia, a postępowanie przewidywalne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Według mnie <i>Twarzyczka</i> to książka schematyczna i po prostu nudna, bo akcja szybko traci dynamiczność. Mimo starań Hannah w dopracowaniu strony psychologicznej, fabuła nie dostarcza dreszczyku emocji. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka się rozkręciła, bo jeśli chodzi o tę powieść, to szału nie ma.</div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-63092860346012942832017-03-17T18:19:00.000+01:002017-03-17T20:26:37.713+01:00Dom czwarty - Katarzyna Puzyńska<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi_BkeRawVI3GxXUUHkXWbc3CQHx4XZ6G0oQ8ITa0NArAal46-AqWXhWsbIrfXWI2wWpBUjjfMWm4V29XrF0w8f_4d-6hSSCSjMm14blzFUbNTSHWR3KmTVoul-Hzckla86lB2tgHGRHQa/s1600/dom+czwarty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi_BkeRawVI3GxXUUHkXWbc3CQHx4XZ6G0oQ8ITa0NArAal46-AqWXhWsbIrfXWI2wWpBUjjfMWm4V29XrF0w8f_4d-6hSSCSjMm14blzFUbNTSHWR3KmTVoul-Hzckla86lB2tgHGRHQa/s320/dom+czwarty.jpg" width="210" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>Dom czwarty</i>, Katarzyna Puzyńska</b><br />
wydawnictwo: Prószyński i S-ka, stron 576</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Uwielbiam książki Katarzyny Puzyńskiej. W jej powieściach podoba mi się to, w jaki sposób kreuje swoich bohaterów, do których zdążyłam się przywiązać i z zainteresowaniem śledzę ich dalsze losy (kto by przypuszczał, że ten grzeczny Daniel tak zacznie rozrabiać). Postaci są bowiem barwne, wiarygodne i o zróżnicowanych charakterach, a tło psychologiczne dopracowane. Różnego rodzaju powiązania, przemilczane sprawy i tajemnice (zwłaszcza te z przeszłości dadzą nieźle popalić!) potrafią wprowadzić nie lada zamęt w pozornie spokojnym życiu bohaterów, a splot wydarzeń często w zastraszającym tempie zmierza do gigantycznej katastrofy. I nie inaczej było w <i>Domie czwartym</i>, czyli siódmej części serii o policjantach z Lipowa.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Co tym razem przyszykowała dla nas Katarzyna Puzyńska? Otóż wszystko to, co powinno być w dobrej i wciągającej powieści kryminalnej. Na pierwszym planie mamy zatem sprawę morderstwa, która wcale nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wszystkim wydawać. Co z tego, że zabójca już odsiaduje wyrok. Ewidentnie jest coś nie tak! Do wspomnianej zbrodni dochodzi podejrzane zniknięcie chyba najbardziej nietuzinkowej i wyrazistej bohaterki wykreowanej przez autorkę. Ponadto początkowo nieformalne śledztwo szybko się rozrasta i dotyka małej społeczności oraz spraw, które w przeszłości zostały skrzętnie zamiecione pod dywan. Dzieje się dużo, liczne powiązania dają do myślenia, niektóre sytuacje są mocno zastanawiające, a każdy z bohaterów ma coś do ukrycia.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Intryga kryminalna jest precyzyjnie nakreślona, gdzie poszczególne elementy z czasem zgrabnie się zazębiają, prowadząc do zaskakującego finału. I to właśnie lubię w książkach Puzyńskiej. Tu nic nie dzieje się bez przyczyny, a wszystko się ze sobą wiąże w mniej lub bardziej oczekiwany sposób. Relacje między poszczególnymi postaciami są złożone i zawsze sprawia mi dużą frajdę obserwowanie, jak wszystkie zależności składają się na niebanalną historię o ludziach i ich problemach, marzeniach, przywarach i konsekwencjach podejmowanych przez nich decyzji pod wpływem silnych emocji. Autorka bardzo sugestywnie prezentuje ten psychologiczny aspekt. Każde słowo, gest bohaterów albo nawet to, co nie zostało powiedziane może mieć znaczenie albo być wskazówką do rozwiązania zagadki. A w <i>Domie czwartym</i> różnego rodzaju łamigłówek i śmierci w podejrzanych okolicznościach nie brakuje. Tajemnice z przeszłości po raz kolejny dają o sobie znać, a odkrywanie niektórych sekretów może się komuś nie spodobać.</div>
<div class="MsoNormal">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<i>Dom czwarty</i> czytało mi się bardzo dobrze – lekkie pióro autorki i wciągająca historia z ciekawą zagadką i dopieszczoną w każdym szczególe kreacją bohaterów gwarantuje zajmującą lekturę. Z niecierpliwością czekam na kolejną część, ta seria uzależnia. Serdecznie polecam powieści kryminalne Katarzyny Puzyńskiej.<br />
<br /></div>
</div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-39376817363678583302016-08-05T15:07:00.000+02:002016-08-05T15:13:07.709+02:00Łaskun - Katarzyna Puzyńska<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM91Co7GwGyH_hh0qfiiis_sFdUVv7MvODrA-DIWt59GP8wqpuE4tBQYgLgDgh-YnNHYPkUyGwzB_IhC5qq7GmI149fK2jtk1V_ou6Vjg9_5a321xdBYplEIXuT4KkSPO_pCw85t1cTta9/s1600/%25C5%2582askun.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM91Co7GwGyH_hh0qfiiis_sFdUVv7MvODrA-DIWt59GP8wqpuE4tBQYgLgDgh-YnNHYPkUyGwzB_IhC5qq7GmI149fK2jtk1V_ou6Vjg9_5a321xdBYplEIXuT4KkSPO_pCw85t1cTta9/s320/%25C5%2582askun.jpg" width="212" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>Łaskun</i>, Katarzyna Puzyńska</b><br />
wydawnictwo: Prószyński i S-ka, stron 832</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Finał <a href="http://kawacappuccino.blogspot.com/2016/07/utopce-katarzyna-puzynska.html" target="_blank">poprzedniego tomu</a> serii o policjantach z Lipowa autorstwa Katarzyny Puzyńskiej był zapowiedzią sporych zmian w życiu poszczególnych postaci. Sprawa podwójnego morderstwa została rozwiązana, jednak wraz z zakończeniem trudnego śledztwa bohaterowie musieli zmierzyć się z dość niespodziewanymi skutkami i stawić czoła konsekwencjom podjętych decyzji. Bardzo byłam ciekawa, w jakim kierunku potoczy się ten aspekt obyczajowy, więc szybko sięgnęłam po <i>Łaskuna</i>, czyli szóstą część cyklu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedną ze zmian jest nowa pozycja Daniela Podgórskiego, który przeniósł się do policji kryminalnej w Brodnicy, a taką decyzję podjął z powodu sporych zawirowań w prywatnym życiu. Jednak to nie oznacza, że przestał współpracować ze swoimi kolegami z komisariatu w Lipowie, ponieważ spotkali się przy okazji śledztwa w sprawie śmierci emerytowanego sędziego Jaworskiego. Inscenizacja w domu zamordowanego była makabryczna. Na łóżku leżały rozczłonkowane zwłoki więcej niż jednej osoby ubrane w suknię z upiornym makijażem na twarzy. Na miejscu zbrodni znaleziono dowód obciążający Daniela, a zidentyfikowanie drugiej ofiary jeszcze bardziej go pogrążyło. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Postać Daniela Podgórskiego dość mocno ewaluowała. Dotychczas miał w miarę uporządkowane życie, a nagle wszystko wywróciło się do góry nogami, a on sam bardzo się pogubił. Zaczął zaglądać do kieliszka, stał się częstym gościem klubu ze striptizem, a jego relacje z przyjaciółmi mocno się oziębiły. Na domiar złego teraz jest głównym podejrzanym o morderstwo! Sytuacji nie poprawił fakt, że wziął nogi za pas i uciekł. Wszystko wygląda na to, że Daniel ma coś na sumieniu. Czy człowiek może aż tak się zmienić, czy ktoś umiejętnie wrabia policjanta? Ten wątek bardzo podkręcił fabułę, utrzymując mnie cały czas w napięciu i zniecierpliwieniu, co będzie dalej. Z zainteresowaniem śledziłam rozwój akcji, zastanawiając się, gdzie ta historia znajdzie swój finał. A autorka potrafi zaskakiwać, bo cała sprawa robi się coraz bardziej zagmatwana i złożona. I nie możemy zapomnieć o komisarz Kopp, u której również sporo się zmieniło, ponieważ poprzednie śledztwo i na niej odcisnęło piętno, ona też wystąpiła w nowej dla siebie roli.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Łaskun</i> to kolejny niesamowicie udany tom i mimo swojej objętości książkę czyta się błyskawicznie i chce się jeszcze więcej. Twórczość Katarzyny Puzyńskiej przekonuje mnie w każdym aspekcie, począwszy od wiarygodnej kreacji bohaterów, przez dopracowaną intrygę kryminalną, a kończąc na wciągającym wątku obyczajowym. Ta seria stała się jedną z moich ulubionych i już nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się kolejny tom, bo końcówka <i>Łaskuna</i> była dość zagadkowa. Serdecznie polecam!</div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-76365071803298140692016-07-31T11:55:00.000+02:002016-07-31T11:55:51.222+02:00Utopce - Katarzyna Puzyńska<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizf0oF9D5evlV2WhyphenhyphenrjZP0uAe0CJOU1N3xvNSibDelE3lBRIt1flCXf8M-Z2_GMn1qQu3kzQmYenXb0AuLDyvHjp-6nDDIW-xjAxiNerjC94kZsN_ijvY35BtE0Z12BCpLJLx9qKaOSmRH/s1600/utopce.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizf0oF9D5evlV2WhyphenhyphenrjZP0uAe0CJOU1N3xvNSibDelE3lBRIt1flCXf8M-Z2_GMn1qQu3kzQmYenXb0AuLDyvHjp-6nDDIW-xjAxiNerjC94kZsN_ijvY35BtE0Z12BCpLJLx9qKaOSmRH/s320/utopce.jpg" width="207" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>Utopce</i>, Katarzyna Puzyńska</b><br />
wydawnictwo: Prószyński i S-ka<br />
stron: 598</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Moja kryminalna przygoda w Lipowie trwa w najlepsze. Seria autorstwa Katarzyny Puzyńskiej niesamowicie przypadła mi do gustu dzięki klimatycznemu miejscu i ciekawie skonstruowanej intrydze, autorce za każdym razem udaje się mnie zaskoczyć rozwiązaniem zagadki. I oczywiście to bohaterowie w największym stopniu sprawiają, że z chęcią i dużym zainteresowaniem sięgam po każdą kolejną część. Postaci wykreowane przez pisarkę są jak żywe, a ja wsiąknęłam w tę lipowską społeczność, obserwując i poznając wszelkie powiązania, złożone relacje, małe radości, dramaty i tajemnice, których też nie brakuje. Bo każdy ma swojego trupa w szafie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I nie inaczej ma się rzecz z komendantem Czajkowskim, któremu pewna nierozwiązana sprawa z przeszłości nie daje spokoju. Trzydzieści lat temu zginęły dwie osoby, jednak nigdy nie odnaleziono ciał. Na miejscu zbrodni pozostały tylko zakrwawione ubrania i podejrzane ślady zębów na drewnianej altanie. Wieść gminna niesie, że to sprawka wampira. Czy w 1984 r. zrobiono wszystko, aby złapać prawdziwego mordercę? A może pewne aspekty nie zostały należycie dopilnowane? Ówczesne dochodzenie milicji pozostawia wiele do życzenia. Zapomniana sprawa trafia w ręce Daniela Podgórskiego, Emilii Strzałkowskiej i Klementyny Kopp, to trio zaczyna prowadzić nieoficjalne śledztwo. A w efekcie budzą się potwory, które od dawna drzemały w ukryciu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym razem na chwilę opuścimy Lipowo i wybierzemy się w niedaleką podróż do położonej w pobliżu wsi Utopce. Miejsce sprawia wrażenie nawiedzonego, zwłaszcza w pochmurny i ponury dzień, kiedy to aura sprzyja pracującej wyobraźni i nawet sękate drzewa sprawiają makabryczne i niebezpieczne wrażenie. A już wyjątkowym kolorytem jest przekonanie mieszkańców o krwiożerczym upiorze, którego szczątki pochowano poza granicami cmentarza pod metalową płytą. W ten obrazek idealnie wpasowuje się niewyjaśniona sprawa podwójnego morderstwa sprzed lat. Rzeczywistość została opisana bardzo plastycznie, autorce udało się stworzyć duszną i momentami niepokojącą atmosferę, a Utopce bez wątpienia mają swój klimat, jakby faktycznie jakieś nadprzyrodzone moce zawładnęły tym miejscem.<br />
<br />
Akcja została poprowadzona na dwóch płaszczyznach czasowych. Teraźniejsze śledztwo toczy się swoim rytmem, policjanci badają tropy, szukają śladów i prowadzą nieoficjalne przesłuchania, próbując odkryć to, co umknęło śledczym trzydzieści lat temu. A dzięki licznym retrospekcjom mamy wgląd w życie bohaterów, w tym również ofiar, na kilka dni przed morderstwem. Autorka skrupulatnie kreśli sylwetki postaci powiązanych ze sprawą, a my możemy poznać możliwe motywy zbrodni. Kto z gromadki podejrzanych jest winny? Nie jest łatwo rozszyfrować intrygę. Oprócz wątku kryminalny, bardzo ciekawy jest również aspekt obyczajowy, bo u naszej dobrze znanej ekipy policjantów dużo się zmienia, nie zabrakło dozy szaleństwa i decyzji podjętych pod wpływem chwili. Bardzo jestem ciekawa, jak potoczą się ich losy w kolejnym tomie. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej serii, to koniecznie dajcie się namówić i poznajcie twórczość Puzyńskiej.</div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-30634502685071433902016-07-25T17:16:00.000+02:002016-07-25T17:16:40.569+02:00W cieniu prawa - Remigiusz Mróz<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_M7dF1BZnj0ihklcu1gbFYcsMMrbnkXxXPcoK73XB0_9opg0c6CfYvaQbLjxo5kXK88fcxOg08DlMVKNrzdfSTxAkGh85ApR7JMutwxH1ImpTTgWMqCc1KbdX5p4T5N4cTdzh8BVpS5yk/s1600/w+cieniu+prawa.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_M7dF1BZnj0ihklcu1gbFYcsMMrbnkXxXPcoK73XB0_9opg0c6CfYvaQbLjxo5kXK88fcxOg08DlMVKNrzdfSTxAkGh85ApR7JMutwxH1ImpTTgWMqCc1KbdX5p4T5N4cTdzh8BVpS5yk/s320/w+cieniu+prawa.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>W cieniu prawa</i><br />Remigiusz Mróz</b><br />
wydawnictwo: Czwarta strona, stron: 536</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Remigiusz Mróz dał się poznać jako autor thrillerów prawniczych z charakterną bohaterką o ciętym języku, dynamicznej i emocjonującej trylogii o pewnym komisarzu, czy też wciągającej serii powieści z akcją osadzoną w czasie II wojny światowej. Czym pisarz zaskoczy nas tym razem? W najnowszej książce Mroza mamy okazję przenieść się do roku 1909 na teren Austro-Węgier. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nasz główny bohater, Erik Landecki, zostaje przyjęty na posadę czyścibuta w austriackim dworku. Długo tam jednak miejsca nie zagrzał, bo w nocy dochodzi do brutalnego morderstwa. Nad ranem dziedzic rodu zostaje znaleziony martwy w kałuży krwi, a Erik staje się głównym i jedynym podejrzanym. Tym bardziej, że pewien świadek zeznał, że nowo zatrudniony chłopak wymykał się w nocy z pokoju. Wszystko wskazuje na to, że Landecki dokonał zbrodni. Ktoś jednak postanawia mu pomóc, ale mimo starań i prób dojścia do prawdy Erikowi bliżej na szubienicę niż do uniewinnienia. Kim jest prawdziwy morderca i dlaczego chce wrobić akurat Landeckiego?<br />
<br />
Do gustu przypadł mi pomysł z umiejscowieniem akcji w Galicji na początku XX wieku. Austriacki dworek, w którym panują określone zasady i zwyczaje, gdzie przestrzeganie konwenansów jest niezwykle istotne, to bardzo intrygujące tło do popełnienia zbrodni. Działa na wyobraźnię. To była ciekawa wycieczka w przeszłość, ale czułam pewien niedosyt i nie pogniewałabym się, gdyby autor nieco bardziej oddał ducha ówczesnej epoki. Relacje między mieszkańcami Raisetalu zostały jasno określone i każdy miał swoje miejsce oraz zadania do wykonania, a wszystko działo się pod czujnym okiem majordoma, któremu nie umknął żaden niuans. W takim miejscu mamy oczywiście do czynienia z różnymi konszachtami, kłamstwami i gierkami - ta cała otoczka pełna zależności całkiem nieźle się sprawdziła. Dość specyficzny światek.<br />
<br />
Pierwsza połowa książki to coś à la kryminał retro, bo szukamy prawdziwego mordercy, próbując wyciągnąć Erika z celi śmierci i ta część najbardziej mnie przekonała. Później cała historia zmienia nieco swój charakter i tworzą się liczne teorie spiskowe, a my otrzymujemy coś na kształt powieści obyczajowej z motywem zemsty. Akcja na moment wyhamowała na rzecz opisu zmian w relacjach postaci, aby potem nieoczekiwanie ruszyć, zaprowadzając nas w dość niespodziewane miejsce. Co do samych bohaterów, to zabrakło mi nieco większego rysu psychologicznego, łatwo było ich przejrzeć i można było przypuszczać, że podejmą taką a nie inną decyzję. Każdy miał przypisaną rolę, której skrzętnie się trzymał. Krótko podsumowując, <i>W cieniu prawa</i> to ciekawa odmiana, ale ma też swoje słabsze strony.</div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-17178871544036189302016-07-18T17:59:00.000+02:002016-07-18T17:59:10.051+02:00Drugi przekręt Natalii - Olga Rudnicka<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAXH29_Os2_qAegvAQakH9ymXdQ1n-85IiVjt_edp_gUgO4e8NzPr4W5y6iok84TFvmrxAz7t0awOBApWIhHWGlnffO0qdN-tuFCgaRsFpMqH95b8u8CsIzAEu2LaSWmYDptNxxyr9ma2U/s1600/drugi+przekr%25C4%2599t.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAXH29_Os2_qAegvAQakH9ymXdQ1n-85IiVjt_edp_gUgO4e8NzPr4W5y6iok84TFvmrxAz7t0awOBApWIhHWGlnffO0qdN-tuFCgaRsFpMqH95b8u8CsIzAEu2LaSWmYDptNxxyr9ma2U/s320/drugi+przekr%25C4%2599t.jpg" width="206" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>Drugi przekręt Natalii</i><br />Olga Rudnicka</b><br />
wydawnictwo: Prószyński i S-ka, stron: 496</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<i>Drugi przekręt Natalii</i> to kolejna historia kryminalna z siostrami Sucharskimi w roli głównej, które już miałam okazję poznać. Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu za sprawą dużej dawki humoru, komizmu sytuacyjnego i wciągającej fabuły. Z chęcią spotkałam się ponownie z tą barwną i temperamentną gromadką bohaterek, w towarzystwie których nuda nikomu nie grozi. </div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
Tytułowe Natalie poznały się dwa lata temu i od tamtej pory mieszkają wspólnie w odziedziczonym po ojcu domu. Pięć kobiet o tym samym imieniu i nazwisku, lecz o całkowicie różnych charakterach, znalazły wspólny język i siostrzana więź stała się o wiele silniejsza niż można się było tego początkowo spodziewać. Mają swoje zasady i małe dziwactwa, potrafią z błahostki zrobić gigantyczną awanturę, a w domu często panuje chaos, ale żyje im się całkiem wygodnie. Do czasu! Kiedy w mieszkaniu pana Janusza, ich dobrego znajomego, zostają znalezione zwłoki, a starszy pan znika bez śladu i wszystko wskazuje na to, że również został zamordowany, siostry Sucharskie postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce.<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
Zaczyna się
istną makabrą. Znaleziono trupa i to bez głowy, która najprawdopodobniej eksplodowała,
bo jej resztki można znaleźć w całym pokoju. Rozbryzgi krwi na meblach, kawałki
mózgu na suficie, szczątki włosów na ścianach. Okropieństwo. Do tego trzeba
dodać bohaterki, które zwłaszcza gdy są w komplecie, można je przyrównać do
najgorszego kataklizmu. Często działają bez zastanowienia, kombinują i kłamią
na potęgę, wpadają na szalone pomysły i skrupulatnie je realizują, lecz mają
swój siostrzany kodeks, którego honorowo przestrzegają. Trudno za nimi nadążyć, a dłuższe przebywanie w ich towarzystwie może skutkować niekontrolowanymi wybuchami śmiechu. Prawdziwy armagedon. Sporo wrażeń dostarczy jeszcze wątek zaginionych brylantów
i mafijne porachunki. Jedno jest pewne, dzieje się dużo.<br />
<br />
Dobrze się bawię, czytając o poczynaniach Sucharskich. Ten kwintet sióstr ze swoimi ciętymi ripostami, zwariowanymi pomysłami i zróżnicowaną mieszanką charakterów jest nie do podrobienia. Bardzo mi się podoba właśnie taki zamysł autorki na kreację bohaterek i czytając <i>Drugi przekręt Natalii</i> z ciekawością obserwowałam, jakie zmiany zaszły w ich życiu. A tam gdzie jest pięć kobiet, tam są sukcesy zawodowe, rozstania i powroty, miłosne porywy i przezabawne utarczki słowne. Wątek kryminalny został zgrabnie poprowadzony, akcja nie stoi w miejscu i zagadka bezgłowego trupa czeka na rozwiązanie. Jest sporo zamieszania i dużo śmiechu. <i>Drugi przekręt Natalii</i> to lekki i zabawny kryminał, który serdecznie polecam.</div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-31197652352200868332016-07-11T16:09:00.001+02:002016-07-11T16:09:20.066+02:00Z jednym wyjątkiem - Katarzyna Puzyńska<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguT9G0hMBqU31vSrNO1URLZg5bAEYfj1INI6IqG9DBldJS_Q_yOMt6oySIzp89gW_wAB60G3bZOtHmKqZ3iifAvABMu0latJWni6puEgDsujePR1imBOWY7pnXqKkaDMaQxaxHoLuLWsmy/s1600/z+jednym+wyj%25C4%2585tkiem.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguT9G0hMBqU31vSrNO1URLZg5bAEYfj1INI6IqG9DBldJS_Q_yOMt6oySIzp89gW_wAB60G3bZOtHmKqZ3iifAvABMu0latJWni6puEgDsujePR1imBOWY7pnXqKkaDMaQxaxHoLuLWsmy/s320/z+jednym+wyj%25C4%2585tkiem.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="font-size: 12.8px;">
<b><i>Z jednym wyjątkiem</i><br />Katarzyna Puzyńska</b></div>
<div style="font-size: 12.8px;">
wydawnictwo: Prószyński i S-ka, stron: 743</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
Niedawno
pisałam o <a href="http://kawacappuccino.blogspot.com/2016/06/trzydziesta-pierwsza-katarzyna-puzynska.html" target="_blank">trzecim tomie</a> kryminalnej serii autorstwa Katarzyny Puzyńskiej, który
był niesamowicie udaną lekturą, a rzeczywistość wykreowana przez pisarkę wciągnęła
mnie bez reszty. Dzisiaj przyszedł czas na część czwartą, która okazała się
równie interesująca, a bohaterowie Lipowa stali mi się jeszcze bliżsi i już się
nie mogę doczekać, kiedy ponownie się z nimi spotkam.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
Tym razem lipowscy
policjanci muszą rozwikłać tajemnicę śmierci Małgorzaty Głuszyńskiej. Początkowo
uważano to za zgon z przyczyn naturalnych, bo denatka była już dość leciwa, ale
jak się później okazało ktoś pomógł kobiecie przenieść się na tamten świat. Co
ciekawe, morderca wytatuował na jej ciele mało czytelny napis, który przez długi
czas był zagadką dla ekipy śledczej. Dopiero później odkryto jego znaczenie,
ale morderca nadal pozostał nieuchwytny. Na jaw zaczęły jednak wychodzić fakty
z życia Głuszyńskiej, o której parę osób nie wypowiadało się zbyt pochlebnie. Sprawa
komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy odnaleziono kolejne zwłoki.<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
Autorka
umiejętnie kreśli sylwetki swoich bohaterów, poświęcając im sporo czasu i
uwagi. Bardzo doceniam ten aspekt obyczajowy, który jest mocno rozbudowany.
Postaci są autentyczne w swoim postępowaniu i emocjach, a tych jest cały
przekrój. Ludzie kochają i nienawidzą, oszukują i kombinują, mają obawy i
próbują zmierzyć się z problemami dnia codziennego. Autorce udało się zaangażować
mnie w życie społeczności Lipowa i z zaciekawieniem śledziłam poczynania
bohaterów zarówno tych już dobrze znanych, jak i postaci nowych na scenie.
Podoba mi się, w jaki sposób Puzyńska kreśli sieć powiązań między osobami
zamieszanymi w śledztwo, wielu ludzi ma związek ze sprawą, a motywów też nie
brakuje. Dzięki licznym rozmowom, nowym tropom i odkrytym zależnościom możemy
próbować odgadnąć, kto dokonał zbrodni. <o:p></o:p><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
Bardzo byłam
ciekawa, jak pisarka połączy współczesną zbrodnię z krótkimi retrospekcjami,
które opisywały życie słynnego szachisty. Początkowo zupełnie nie widziałam
związku między lipowskim morderstwem, a historią sprzed ponad stu sześćdziesięciu
lat. Nic jednak nie dzieje się bez powodu. Intryga jest naprawdę ciekawie
skonstruowana i powieść od samego początku trzymała mnie w napięciu. I jak już
wspomniałam, ogromnie przypadły mi do gustu kompleksowe portrety
psychologiczne bohaterów oraz dopracowane w najdrobniejszym
szczególe tło obyczajowe i wnikliwy kontekst społeczny. <i>Z jednym wyjątkiem</i> to kolejny zajmujący i świetnie napisany tom o policjantach z Lipowa. Wkręciłam się w tę serię i już czeka na mnie kolejna część, a Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po książki Katarzyny Puzyńskiej.</div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-38026631596878178132016-07-06T15:44:00.000+02:002016-07-11T16:20:24.650+02:00Okno z widokiem - Magdalena Kordel<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRXJlwBPO0K16W0KskuQC5pX1UbYOSBSgcUQouxJwdWc3sZn85M-O9uLxY1pl2mc5SmqFH11-pqNacW65aG0FG6kYgUzAJd9QhkFpZg_ZfSbyFaFml7RJHneRz0BU8sO1KyhpJs47E0AsD/s1600/okno+z+widokiem.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRXJlwBPO0K16W0KskuQC5pX1UbYOSBSgcUQouxJwdWc3sZn85M-O9uLxY1pl2mc5SmqFH11-pqNacW65aG0FG6kYgUzAJd9QhkFpZg_ZfSbyFaFml7RJHneRz0BU8sO1KyhpJs47E0AsD/s320/okno+z+widokiem.jpg" width="205" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>Okno z widokiem</i></b><br />
<b>Magdalena Kordel</b><br />
wydawnictwo: SOL, stron: 302</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Lubię książki Magdaleny Kordel,
to lekkie i przyjemne powieści idealne na poprawę humoru. Akcja rozgrywa się w Malowniczym,
nieco idyllicznym miasteczku, do którego zawsze z chęcią wracam. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tym razem miałam okazję poznać
Różę, która po sporych zawirowaniach zawodowych podszytych skandalem i burzliwymi
plotkami postanawia odwiedzić swoją babkę, która notabene jest dość charakterną
staruszką. Na miejscu okazuje się, że społeczność Malowniczego ma nie lada
problem. Znalazł się wielki inwestor, który chce wybudować centrum handlowe,
albo magazyny czy inne hale, a na upatrzonym przez niego terenie stoi kapliczka,
która ma spore znaczenie dla mieszkańców. Róża angażuje się w sprawę, próbując
znaleźć sposób, aby zniweczyć plany podejrzanego inwestora. I tak w Malowniczym
pojawia się grupa studentów archeologii, którzy rozpoczynają prace badawcze.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
Za sprawą barwnej
gromadki bohaterów dochodziło do wielu komicznych scen i zabawnych dialogów. Bo
jak tu zachować powagę, kiedy proboszcz, z zasady uosobienie dostojeństwa i powagi,
postanawia zabawić się w tajnego agenta i wyrusza z tajną misją. Albo nieposiadający
talentu muzycznego chłopak gra hejnał mariacki w środku nocy, bo powinien
ćwiczyć, aby móc odziedziczyć trąbkę dziadka-nieboszczyka. Czy też jak dwóch
mało rozgarniętych policjantów gotowych jest zaaresztować psa, który nie nosi
odblasków, bo przecież komendant domaga się wyników! Może niektóre sytuacje
były mocno przekoloryzowane, ale jakże zabawne w swoim absurdzie. Nie brakuje
też legend o zaginionym wędrowcu czy też o duchu, który ma grasować w pobliżu
opuszczonego młyna. </div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<i>Okno z widokiem</i> to przezabawna historia,
którą czytałam z dużą przyjemnością. Akcja ratowania kapliczki zawiera w sobie wiele żartobliwych momentów, ale mamy do czynienia również z rodzinnymi sekretami i w mniejszym stopniu z miłosnymi rozterkami. Pojawiają się również postaci, które
poznałam przy okazji lektury innych książek autorki, dzięki czemu
bez trudu wczułam się w swoistą atmosferę Malowniczego. Magdalenie Kordel udało się
stworzyć niezwykłe miejsce, które odwiedza się z ochotą i radością, a mieszkańców traktuje
jak dawno niewidzianych znajomych. Do gustu przypadli mi zarówno bohaterowie, jak i urokliwa okolica. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do tej
mieściny, aby poznać kolejną historię.</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 322.5pt; text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-71526629669965252542016-07-02T16:05:00.000+02:002016-07-04T07:21:53.616+02:00Trawers - Remigiusz Mróz<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinr89yFtIPmNKBMMZCgIeYq96_qcka-Exi0WsC9C_plUim9Zmxke2zqRKpEZs8DDpX12t7xnBeEgWoVAn-JWLOles4MzC0DhKYdb7juKbeff3eYizshRTyzPvEsHdft7HXNoQb66e1KVlZ/s1600/trawers.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinr89yFtIPmNKBMMZCgIeYq96_qcka-Exi0WsC9C_plUim9Zmxke2zqRKpEZs8DDpX12t7xnBeEgWoVAn-JWLOles4MzC0DhKYdb7juKbeff3eYizshRTyzPvEsHdft7HXNoQb66e1KVlZ/s320/trawers.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="font-size: 12.8px;">
<b><i>Trawers</i>, Remigiusz Mróz</b></div>
<div style="font-size: 12.8px;">
wydawnictwo: Filia, stron: 570</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<i><br /></i>
<i>Trawers</i> zamyka trylogię o Wiktorze Forście. Bohater ten z pewnością
nie miał lekkiego życia. Przez te trzy tomy gonił za mordercą, wpadając w to
coraz poważniejsze tarapaty i odkrywając mroczne strony ludzkiej natury. W
trzeciej części sam sięgnął dna. Autor nieźle sponiewierał tę postać, wsadzając
go do więzienia i dając do ręki strzykawkę. Frost z niepokornego komisarza stał
się ćpunem, który do końca życia miał oglądać świat przez kratę. Były policjant
odkrył w narkotykach idealne lekarstwo na swoje migreny, ale i pozorną ucieczkę
z tej beznadziejnej sytuacji, w jakiej się znalazł. Jednak ktoś o nim nie
zapomniał. Bestia z Giewontu ponownie zaprasza Forsta go gry.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Trupów namnożyło się całkiem
sporo, a przy każdych zwłokach znaleziono monetę – znak rozpoznawczy Bestii. W
śledztwie pojawiły się głosy, że to naśladowca. Albo wina uchodźców, którzy
dotarli do Kościeliska i zostali zakwaterowani w jednej ze szkół. Autor
wkomponował tu temat bardzo na czasie, opisując nastroje społeczno-polityczne
związane z przyjmowaniem uciekinierów z Syrii. Odbywa się manifestacja, która
wymyka się spod kontroli, padają oskarżenia podszyte dużą dawką uprzedzeń i
niepokoju, ludzie wyrażają swój sprzeciw głośno i dobitnie, przechodząc do
agresywnych czynów. Wątek ten współgra z pogonią za mordercą, który nie
zamierza spocząć na laurach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bo to Bestia rozdaje karty w tej
grze, zostawia wskazówki i pozwala odkryć Forstowi tylko to, co sobie sam
zaplanował. A dla byłego policjanta złapanie tajemniczego zabójcy stało się
obsesją i nic innego nie ma już większego znaczenia. Z dużym zainteresowaniem
śledziłam tę potyczkę od pierwszego tomu i uważam <i>Trawers</i> za bardzo dobre zwieńczenie całej trylogii. Jest ciekawie i
dynamicznie, trwa walka z czasem i siłami przyrody, został pokazany majestat
gór i ogrom niebezpieczeństwa. Jest zagadka związana z tożsamością mordercy,
jak i wielka niewiadoma dotycząca pewnej bohaterki. Trylogia o Forście to duża dawka
sensacji, przy której nie można się nudzić za sprawą niezłej intrygi,
nieoczekiwanych zwrotów akcji i ciekawych bohaterów. Dobrze się bawiłam,
czytając tę serię.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-7739445311501402655.post-33136186782289819232016-06-09T17:42:00.000+02:002016-06-09T17:42:52.602+02:00Trzydziesta pierwsza - Katarzyna Puzyńska<div style="text-align: justify;">
<div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidH5_f9gawilK6ZmNWj_tPG-Qnmp0verSvuQ4S89VQaMTkotb4UyY8sDNQsHoX4tvSKIBLUcmlndPgs49_2i10T11Wk7eCQ-v7PoXu27TfJXDQ_VVj3ttcI0DvXRiHq17JImwKU8WlU5rQ/s1600/tp.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidH5_f9gawilK6ZmNWj_tPG-Qnmp0verSvuQ4S89VQaMTkotb4UyY8sDNQsHoX4tvSKIBLUcmlndPgs49_2i10T11Wk7eCQ-v7PoXu27TfJXDQ_VVj3ttcI0DvXRiHq17JImwKU8WlU5rQ/s320/tp.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><i>Trzydziesta pierwsza</i><br />Katarzyna Puzyńska</b><br />
wydawnictwo: Prószyński i S-ka, stron: 560</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div>
</div>
<div>
<br />
Lipowo to mała mieścina, gdzie wszyscy się znają. Dni mijają swoim
ustalonym rytmem, plotki lubią się szerzyć lotem błyskawicy, a
społeczność to dość wielobarwna i zróżnicowana ferajna. I rzecz jasna
nie brakuje tu sekretów, antagonizmów i różnego rodzaju powiązań, które
mamy okazję odkrywać podczas lektury. Katarzyna Puzyńska po raz trzeci
zaprasza nas do Lipowa, które tylko pozornie może wydawać się spokojnym
miejscem. A z pewnością nie można tutaj narzekać na nudę, bo dzieje się
dużo. Przeszłość bezlitośnie o sobie przypomina, budząc przykre
wspomnienia i wprowadzając zamęt.</div>
<div>
<br /></div>
Do Lipowa przyjeżdża
Jerzy Grala, który ma zamiar prowadzić badania na temat
sekty, która miała tu swoją siedzibę lata temu. Co ciekawe, członkowie
owej sekty popełnili zbiorowe samobójstwo. Gdy Grala zbiera materiały do
swojej rozprawy naukowej, do miasta po pobycie w więzieniu wraca Tytus
Weiss. Mężczyzna odsiadywał wyrok za podpalenie domu, w którego pożarze
zginęły
cztery osoby. Z pewnością nie jest mile widziany w Lipowie i na każdym
kroku
spotyka się z przejawami nienawiści. Zwłaszcza dla miastowych
policjantów powrót podpalacza jest nie do zniesienia, ponieważ w pożarze
przed piętnastoma laty życie stracili ich ojcowie. A gdy pewnego
wieczoru na dzień przed Wigilią dochodzi do podobnej tragedii, Weiss staje się pierwszym
podejrzanym. </div>
<div>
<br /></div>
<i>Trzydziesta pierwsza</i> to moje drugie spotkanie
z mieszkańcami Lipowa i z ciekawością wróciłam do tego miasteczka.
Autorka świetnie wykreowała swoich bohaterów, są to osoby z krwi i kości
ze swoimi przywarami, słabościami i marzeniami. Niektórzy mają grzeszki
na sumieniu, inni nie spełniają oczekiwań, a są również tacy, którzy
próbują się zmierzyć z konsekwencji niewłaściwych decyzji. Poznajmy ich w
rozmaitych sytuacjach, którym towarzyszą różne emocje. Postaci są
wiarygodne i stronie psychologicznej nic nie można zarzucić. Puzyńska
bardzo ciekawie opisała mentalność społeczności w małych miasteczkach i
potrafiła zainteresować losami swoich bohaterów, a każdy z nich ma swoją
historię. Poza tym gdy dochodzi do zbrodni, trzeba wytypować mordercę, a
jest nim na pewno ktoś, kogo już zdążyliśmy dobrze poznać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: right;">
</div>
Z
dużym zainteresowaniem śledziłam wątek kryminalny, ponieważ
podejrzanych zrobił się całkiem spory krąg, kilka osób miało motyw i
sposobność do popełnienia zbrodni. Autorka podrzuca nam różne tropy, mnożą się domysły i możliwe
rozwiązania. Niełatwo wytypować sprawcę, pozostał on dla mnie zagadką do samego końca. Podobało
mi się to, że akcja rozgrywała się na dwóch płaszczyznach. Pojawia się
ciekawy motyw sekty i zbiorowego samobójstwa oraz znalezionych kości, a z
drugiej strony wątek tragicznego pożaru i bieżąca sprawa podpalenia. Wydarzenia z przeszłości kładą się cieniem na życie wielu bohaterów, a
wraz z toczącym się dochodzeniem na jaw wychodzą pewne wcześniejsze
przemilczenia i niedomówienia, co też nie ułatwia już i tak nieźle zagmatwanego śledztwa. Wszystko z czasem zgrabnie się łączy i ostateczne rozwiązanie zagadki jest dość zaskakujące.<br />
<br />
<i>Trzydziesta
pierwsza</i> Katarzyny Puzyńskiej to bardzo wciągający kryminał z barwną
plejadą bohaterów i ciekawie skonstruowaną intrygą kryminalną. Autorka
potrafi utrzymać napięcie i zaskoczyć rozwojem akcji. Powieść czytało
mi się znakomicie i książkę serdecznie polecam. Już rozglądam się za kolejnym tomem, bo styl Puzyńskiej przypadł mi do gustu, poza tym zdążyłam się przywiązać do bohaterów. Sięgnijcie po tę serię kryminalną i poznajcie blaski i
cienie Lipowa. Warto! </div>
Jagnahttp://www.blogger.com/profile/10058823226946010849noreply@blogger.com8