piątek, 24 lipca 2015

Niepokorne. Klara - Agnieszka Wojdowicz

Niepokorne. Klara, Agnieszka Wojdowicz
stron: 406, wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Pierwszy tom Niepokornych Agnieszki Wojdowicz bardzo przypadł mi do gustu. Autorka stworzyła ciekawą historię osadzoną w wiarygodnie odzwierciedlonych realiach XIX wieku, w których rola i obraz kobiety powoli się zmienia. Książka szalenie wciągająca i pięknie napisana, więc z przyjemnością sięgnęłam po długo wyczekiwaną część drugą.

Tym razem to Klara z trójki przyjaciółek wysuwa się na pierwszy plan. Śledzimy jej pierwsze kroki w dziennikarskiej karierze, towarzyszymy podczas burzliwych spotkań rodzinnych, które kończą się poważną kłótnią, i obserwujemy rozwijającą się znajomość z pewnym panem inżynierem. Klara nie boi się głośno mówić o swoich poglądach i angażuje się w różnego rodzaju akcje o charakterze emancypacyjnym. Zupełny inny tryb życia prowadzi Judyta, która zajmuje się projektowaniem tkanin. Nie czuje się jednak szczęśliwa i podejmuje decyzję, która będzie zapowiedzią sporych zmian. 

Dużym walorem tej książki jest tło historyczne, czyli opis młodopolskiego Krakowa pod koniec XIX wieku. Czas, w którym coraz więcej kobiet przeciwstawia się ciasnocie poglądów, walcząc o swoje prawa. Droga ta jednak jest ciężka i pełna przeszkód, a koniec tej wędrówki dość niepewny. Agnieszka Wojdowicz zaciekawia tym tematem dzięki wiarygodnym opisom i barwnej charakterystyce postaci. Konfrontuje ze sobą dwa obozy, bo z jednej strony poznajemy poglądy zwolenniczek emancypacji, natomiast po drugiej stronie barykady stoją osoby niechętnie zmianom roli kobiety. Różnica przekonań jest wyraźna, co też często doprowadza do nieprzyjemności. Autorka zaprasza nas również w podróż do cesarsko-królewskiego Wiednia, a umiejscowienie akcji właśnie tam bardzo przypadło mi do gustu. 

Niepokorne. Klara, podobnie jak tom pierwszy, wciąga od pierwszym stron, czarując sugestywnymi obrazami nie tylko miejsc i strojów, ale także opisem konwenansów oraz mentalności ówczesnego społeczeństwa. Bez trudu potrafiłam przenieść się w przeszłość i poczuć ducha epoki. Ciekawi bohaterowie dopełniają całości, która jest jak najbardziej warta uwagi. Drugi tom o niepokornych kobietach był interesującą i barwną lekturą i bez wątpienia jest to bardzo dobra kontynuacja. Serdecznie polecam ten cykl, a ja teraz z niecierpliwością wyczekuję części trzeciej.

sobota, 18 lipca 2015

Pogromca lwów - Camilla Läckberg

Pogromca lwów, Camilla Läckberg
stron: 428, wydawnictwo: Czarna Owca

Pogromca lwów to już dziewiąta część kryminalnej serii autorstwa Camilii Läckberg. Rzecz dzieje się w szwedzkiej mieścinie, gdzie trwa mroźna zima i jak to w skandynawskich kryminałach bywa – taka aura bardzo sprzyja tragediom i tajemniczym morderstwom. W Fjällbece komendantem policji jest mało rozgarnięty i komicznie irytujący Bertil, który przekonany o swoim wyjątkowym zmyśle detektywistycznym i nadzwyczajnych umiejętnościach przywódczych nie dostrzega, że tak naprawdę jest traktowany jak nieznośne dziecko. W rzeczywistości to Patrik Hedström dzierży władzę i jest odpowiedzialny za prowadzenie śledztwa. Najnowsza sprawa, z którą muszą się zmierzyć policjanci, to wypadek Victorii, młodej dziewczyny, która kilka miesięcy wcześniej zaginęła.

Jak to u Läckberg w zwyczaju, akcja powieści biegnie dwutorowo. Trwa dochodzenie w sprawie Victorii, która została poddana makabrycznym torturom. Drugi wątek dotyczy Laili, która odsiaduje wyrok w więzieniu za zamordowanie męża, pojawiają się również retrospekcje dotyczące jej przeszłości, które są wskazówką do rozwiązania rodzinnej tajemnicy. Läckberg zgrabnie lawiruje pomiędzy tymi kwestami, wplatając również sporo elementów obyczajowych. Jeśli chodzi o warstwę kryminalną, to intryga jest całkiem nieźle skonstruowana, chociaż w pewnym momencie autorce wymsknęło się trochę za dużo, co pozwoliło mi domyśleć się części rozwiązania. Intryga intrygą, ale pisarka nie zapomina o swoich bohaterach, opisując ich życie, w którym nie brakuje smutków, radości i prozaicznych problemów.

Całość wypada przyzwoicie, jest zbrodnia, fabułę ubarwia zagadka z przeszłości, a wątek obyczajowy odgrywa nie mniej istotną rolę, co też znajdzie swoich zwolenników, jak i przeciwników. Mnie to nie przeszkadzało, bo lubię tę serię i fajnie było wrócić do tego szwedzkiego miasteczka i ponownie spotkać się z bohaterami, którzy są jak starzy znajomi. Wielkiego zaskoczenia może zabrakło, bo u Läckberg da się wyłapać pewien schemat, ale książkę ogólnie dobrze się czyta. Podsumowując, Pogromca lwów to całkiem niezłe czytadło, które łączy w sobie kryminalną zagadkę z rozbudowaną warstwą obyczajową.