piątek, 25 lipca 2014

Posiadłość - Maggie Moon


Stron: 290
Wydawnictwo: Novae Res


Piękna i okazała posiadłość położona tuż przy lesie ma swój niepowtarzalny urok. Efektowny budynek robi niesamowite wrażenie, a wystrój w środku przechodzi wszelkie oczekiwania. Zamknięte pokoje wzbudzają zainteresowanie, mroczne zakamarki wywołują dreszcz strachu, a tajne przejścia czekają na odkrycie. Krążące legendy tylko potwierdzają niezwykłość tego miejsca, potęgując fascynację. Zabytkowa budowla skrywa wiele sekretów, które nie powinny opuścić jej murów. Zbytnia ciekawość może okazać się zgubna, a zabawa w detektywa skończyć tragicznie. W takiej tajemniczej i zagadkowej scenerii rozgrywa się akcja Posiadłości autorstwa Maggie Moon, debiutującej, polskiej pisarki.

Zara Dromer jest początkującą malarką posiadającą wyjątkowy talent i kształci się w Wyższej Akademii Sztuki w Londynie. Nie ma jednak wielu przyjaciół, ponieważ pochodzi z biednej rodziny i reszta studentów tej prestiżowej uczelni spogląda na Zarę z politowaniem i niechęcią. Dziewczyna otrzymuje propozycję wyjazdu na warsztaty do Charlottshire, gdzie znajduje się piękna posiadłość arystokratycznego rodu Debrettów. Dzięki pomocy jedynej przyjaciółki Zara może sobie pozwolić na ten wyjazd, który jest dla niej wielką szansą w karierze malarskiej. Zabytkowy majątek okazuje się wyjątkowym miejscem, ale jego właściciele pomimo niezwykłego uroku osobistego wzbudzają w Zarze podejrzenia podszyte strachem.

Miejsce akcji jest ogromną zaletą tej książki. Zachwycająca posiadłość, w której czas się zatrzymał na przełomie XVIII i XIX wieku, pobudza wyobraźnię. Autorce udało się oddać specyfikę minionych epok, które musiały być świetną inspiracją. Książka dzięki temu zyskuje swoistego klimatu, co bardzo przypadło mi do gustu. Taka sceneria aż prosi się o mroczną zagadkę, której, rzecz jasna, nie brakuje. W posiadłości bowiem często dochodzi do tajemniczych zaginięć i nieszczęśliwych wypadków. Natomiast dumni, pewni siebie właściciele o hipnotyzującym spojrzeniu prowadzą podejrzane praktyki, które trwają od pokoleń i mają nieco rytualny charakter. Tworzy to razem intrygującą i na swój sposób niepokojącą historię. Autorka miała ciekawy pomysł i sprawnie poprowadziła fabułę, która wciąga od samego początku. Pojawiają się retrospekcje, które świetnie współgrają z akcją dziejącą się współcześnie. Był to bardzo udany zabieg, który nie wprowadza chaosu, tylko pozwala stopniowo odkrywać mroczny sekret Debrettów i jeszcze bardziej wczuć się w wyjątkową atmosferę powieści.

Posiadłość to dopracowany i bardzo obiecujący debiut, ponieważ historia jest intrygująca, kreacja bohaterów udana, a akcja podszyta grozą trzyma w napięciu. Książka czaruje specyficznym klimatem, co uważam za największy plus powieści. Opisy są bardzo plastyczne i wiarygodnie oddają charakter miejsca, jak i charakterystykę postaci. Do tego jeszcze niebanalna fabuła z zaskakującym finałem, co w efekcie daje naprawdę ciekawą i zajmującą książkę.

sobota, 19 lipca 2014

Niepokorne. Eliza - Agnieszka Wojdowicz


Stron: 423
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia


Niepokorne. Eliza otwiera trylogię o losach kobiet, które wyłamują się z przyjętego modelu życia i starają się spełnić swoje marzenia pomimo licznych trudności. Przed nimi ciężka przeprawa, ponieważ muszą walczyć z narzuconymi ograniczeniami, brakiem akceptacji i powszechnie panującym przekonaniem, że odpowiednie miejsce kobiety jest wyłącznie u boku męża. Bowiem zadaniem płci pięknej jest przede wszystkim rodzenie dzieci i dbanie o dom, a chęć samorealizacji to czysta fanaberia. Odstępstwa od tej powszechnej normy zdarzają się jednak coraz częściej, czego idealnym przykładem są bohaterki wykreowane przez Agnieszkę Wojdowicz.

Rok 1895. Eliza Pohorecka opuszcza rodzinny dom i przenosi się do Krakowa, gdzie rozpoczyna studia farmaceutyczne jako jedna z pierwszych kobiet. Już podczas jazdy pociągiem spotyka ją niemiła przygoda, której konsekwencje okażą się poważne. Znajomość z austriackim wojskowym rozwija się w zakazanym kierunku, poza tym młodej kobiecie grozi niebezpieczeństwo. Eliza zaprzyjaźnia się z Klarą Stojnowską, która nie waha się mówić głośno o swoich poglądach na temat równości płci. Jako emancypantka nie potrafi porozumieć się ze swoim konserwatywnym ojcem i często dochodzi między nimi do kłótni. Klara jednak odgrywa najmniejszą rolę w powieści, więcej uwagi zostało poświęcone Elizie i trzeciej bohaterce, czyli Judycie Schraiber. Judyta jest Żydówką, która kierowana namiętnością ucieka z domu. Jej marzeniem jest zostać malarką, jednak czeka ją wiele rozczarowań i problemów.

Wojdowicz stworzyła niezwykle ciekawe życiorysy swoich bohaterek, a ich losy wzbudzają zainteresowanie już od pierwszych stron. Niepokorne kobiety, które różnią się pochodzeniem, zainteresowaniami, pomysłem na życie, osobowością, ale jedno je bez wątpienia łączy – mają marzenia, których nie boją się realizować. Nie przychodzi im to łatwo, muszą pokonać wiele przeszkód i zmierzyć się z uprzedzeniami. Autorka w zajmujący sposób ukazała sytuację kobiet pod koniec XIX wieku w cesarsko-królewskim Krakowie. Obok przykładnych żon, które wiodą spokojne życie w cieniu mężczyzn, zwolenniczki równości płci odrzucają konwenanse i swoim zachowaniem, wyglądem oraz bezpośredniością łamią przyjęte normy społeczne. Coraz więcej kobiet pragnie rozwijać zainteresowania i podążać za swoimi aspiracjami. Realia ówczesnych czasów są wiarygodnie odwzorowane, autorka lekko zarysowała również sytuację polityczną, ukazując kontrast między Galicją i Królestwem Kongresowym. Opisy są niewymuszone i idealnie oddają ducha epoki, co jest ogromnym plusem powieści.

Niepokorne. Eliza to bardzo dobra książka z wiarygodnym tłem historycznym i wciągającą fabułą, w której nie brakuje barwnych postaci, zakazanych uczuć, a nawet zbrodni. Autorka wspomniała również o żydowskich tradycjach, co jest interesującym dopełnieniem wątku społeczno-obyczajowego. Powieść jest napisana pięknym językiem, dzięki czemu czyta się z prawdziwą przyjemnością. Wojdowicz zaprasza w wyjątkową i ciekawą podróż w przeszłość, opowiadając historię nietuzinkowych kobiet. Pierwsza część trylogii jest bardzo obiecująca i czekam z niecierpliwością na kolejny tom.

niedziela, 13 lipca 2014

Szansa na życie - Diane Chamberlain


Tytuł oryginału: The Courage Tree
Tłumaczenie: Alina Siewior-Kuś
Stron: 407
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Ile jest w stanie poświęcić matka, aby pomóc swojemu dziecku? Diane Chamberlain w Szansie na życie przede wszystkim porusza temat macierzyństwa, przedstawiając go z dwóch różnych perspektyw. Dwie zupełnie inne historie, które łączy matczyna miłość i poświęcenie. Bohaterki na swojej drodze napotykają mnóstwo przeciwności losu, barier nie do pokonania, ale mimo wszystko nie poddają się. Mają cel – walczą o dobro swojego dziecka.

Janine opiekuje się ośmioletnią córką Sophie chorą na ostrą niewydolność nerek. Dzięki nowemu lekowi dziewczynka nie musi być tak często dializowana, ma więcej energii, a na jej twarzy częściej gości szeroki uśmiech. Janine zgadza się, aby córka wyjechała na dwudniowy obóz pomimo sprzeciwu byłego męża i swoich rodziców, którzy uznali ten pomysł za niepoważny i nieodpowiedzialny. Niestety, dochodzi do tragedii. Samochód, którym wracała Sophie wraz z opiekunką i jeszcze jedną koleżanką zaginął. Nie zgłoszono żadnego wypadku. Czy w grę wchodzi porwanie? Zrozpaczona matka nie potrafi biernie przyglądać się działaniom policji i sama postanawia coś zrobić.

Historia Janine i poszukiwania Sophie napędzają fabułę i odgrywają najważniejszą rolę w powieści, ale pojawia się jeszcze jeden wątek, który z czasem łączy się w spójną całość. Zoe, sławna aktorka, która najlepsze lata swojej kariery ma już za sobą, podejmuje decyzję o nieodwracalnych skutkach. Wszystko dokładnie przemyślała i zaczęła skrupulatnie wypełniać wcześniej ustalony plan. Zoe pragnie pomóc swojej dorosłej córce, która została uznana winną popełnienia morderstwa i odbywa karę w więzieniu.

Autorka zarysowała trudne relacje rodzinne pełne napięć i pretensji. Z jednej strony jest Janine – oddana matka, która chwyta się wszelkich sposobów, aby stan zdrowia córki się polepszył. Podjęła decyzję o eksperymentalnej metodzie leczenia, która zaczęła przynosić pozytywne efekty. Po drugiej stronie barykady stoi Joe razem z rodzicami Janine, którzy uważają, że ta niekonwencjonalna terapia to szarlataństwo, a lepsze samopoczucie dziecka jest tylko chwilowe. Janine nie ma żadnego wsparcia w rodzicach ani w byłym mężu, którzy stworzyli wspólny front przeciwko niej. Po zaginięciu Sophie napięcie między nimi jeszcze bardziej wzrasta. W ich rozmowach często padają przykre oskarżenia oraz bolesne słowa pod wpływem emocji i przekonania o swojej racji. Janine nie tylko musi walczyć o życie córki, ale również zmagać się z ciągłymi wymówkami i brakiem akceptacji i zrozumienia ze strony najbliższych osób. Jedyne oparcie znajduje w Lucasie, przed którym ostrzegali ją rodzice.

Autorka w dużej mierze skupiła się na uczuciach i relacjach międzyludzkich. Cała rodzina znalazła się w trudnej sytuacji, która ich podzieliła, wywołując w konsekwencji cały wachlarz emocji i to w większym stopniu tych negatywnych. Mocną stroną powieści są również wyraziści bohaterowie - zdeterminowana Janine, która nie traci nadziei; ośmioletnia Sophie o wiele dojrzalsza niż na swój wiek; nieodgadniony Lucas, który najwyraźniej coś ukrywa. Mnie najbardziej drażniła postawa rodziców Janine, którzy obarczali ją winą za chorobę Sophie i sabotowali każdą decyzję, nie dając jej nawet odrobiny wsparcia.

Książkę czyta się bardzo lekko i szybko, autorka ma przyjemny styl i z łatwością nakreśla wciągającą fabułę. I nawet przewidywalność niektórych wątków zupełnie nie przeszkadza. Szansa na życie to dobra powieść obyczajowa, którą polecam fanom życiowych historii o dramatach rodzinnych, miłości i walce z przeciwnościami losu.