sobota, 20 października 2012

A między nami ocean... - Susan Wiggs



Tytuł oryginału: The Ocean Between Us
Tłumaczenie: Barbara Kośmider
Stron: 460
Wydawnictwo: Mira Harlequin
Moja ocena: 5,5/6


O książkach Susan Wiggs naczytałam się sporo dobrego i byłam ciekawa jej twórczości. W bibliotece zwróciłam uwagę na A między nami ocean..., ale nie byłam za bardzo przekonana, bo stwierdziłam, że chyba nie pora na poruszającą historię. Ostatecznie jednak wypożyczyłam książkę, bo zaintrygowała mnie postać głównego bohatera – oficera marynarki. Autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, fabuła okazała się niezwykle wciągająca i zrobiła na mnie niemałe wrażenie.

Rodzina Bennettów nie może narzekać na rutynę i brak wrażeń. Dlaczego? Steve, mąż i ojciec, jest oficerem marynarki i co kilka lat są zmuszeni przenieść się w nowe miejsce. Początkowo Grace była podekscytowana przeprowadzkami, dopingowała męża i starała mu się pomóc w karierze. Za każdym razem, gdy Steve musiał wyjechać, rozłąka bolała, ale Grace była pełna zrozumienia. Z czasem jednak zaczęło się to zmieniać, dzieci dorosły i kobieta zapragnęła stabilizacji. W ich małżeństwie zaczęły pojawiać się rysy, a dodatkowo nagle na jaw wychodzi tajemnica z przeszłości Steva, z którą Grace nie potrafi się pogodzić. Gdy mężczyzna wyrusza na kilkumiesięczne szkolenie, rozstają się niespokojni z mnóstwem niedopowiedzeń i przeświadczeniem, że to może być koniec. Kiedy Grace dostaje wiadomość, że na lotniskowcu miał miejsce wybuch, a jej męża uznano za zaginionego, ogarnia ją przerażenie i zastanawia się, czy będą mieli jeszcze możliwość, aby wszystko naprawić.

O czym jest książka Susan Wiggs? Przede wszystkim jest to historia o miłości, pragnieniach, marzeniach tych spełnionych i tych czekających na realizację, trudnych decyzjach i poszukiwaniu szczęścia. Autorka stworzyła na pozór zwykłą historię rodzin marynarskich, które zdecydowały się na niełatwe życie pełnie pożegnań, długiej rozłąki z bliskimi, wyczekiwania i nadziei. Dzięki nietuzinkowej kreacji postaci i świetnemu opisowi ich uczuć historia zyskuje na autentyczności, co jest ogromnym plusem. Bez trudu można wczuć się w położenie bohaterów, zrozumieć ich postępowanie i z całego serca życzyć im szczęścia, jakby znało się tych ludzi od dawna. Najbardziej zafascynowała mnie postać Steva, ale z uwagą też obserwowałam zachowanie Josha, czy poczynania młodych Bennettów. To właśnie ten realizm i opis codzienności, która jest pełna przeciwności losu, powoduje, że książkę czyta się z dużym zaangażowaniem. Mnie ta historia bardzo poruszyła i kilka razy musiałam ją odłożyć i chwilę odczekać.

Dawno żadna książka nie wywołała we mnie tylu emocji i sama się dziwię, że tak ją odebrałam. Trudno było mi przebrnąć przez pierwsze kilkanaście stron, ponieważ miałam w sobie dziwne przeświadczenie, że historia będzie przygnębiająca. Lektura jednak wciągała mnie coraz bardziej, fabuła mnie bardzo zainteresowała,  zżyłam się z bohaterami i z uwagą śledziłam ich losy. Moje odczucia zmieniały się co kilka kartek, smutek zamieniał się w irytację, którą zastępował niepokój i nadzieja, że wszystko jednak dobrze się skończy, momentami pojawiał się uśmiech, zaraz po nim napięcie i ogromne wzruszenie. Nie spodziewałam, że ta książka niesie ze sobą taki ładunek emocji. A między nami ocean… to słodko-gorzka historia, która porusza kilka kwestii, nad którymi warto się chwilę zastanowić. Na jak wielkie poświęcenie jesteśmy gotowi dla swoich bliskich? Czy kariera zawodowa powinna być najważniejszym celem w życiu, a rodzina tylko miłym dodatkiem? Na te pytania, jak i wiele innych, odpowiedź można znaleźć na kartkach książki Wiggs. Świetna powieść obyczajowa, którą szczerze polecam.

25 komentarzy:

  1. Bardzo chętnie ją zapamiętam, tym bardziej że jedną książkę tej autorki już czytałam i podoba mi się jej styl :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jakiś czas temu tę książkę i bardzo mile ją wspominam. Początkowo nieco mnie może nużyła, ale potem akcja nabrała tempa i dalej to już z ogromnym zaciekawieniem ,,pochłaniałam'' historię Bennettów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słysząc nazwisko tej autorki kojarzę je tylko z jedną, wiadomą książką, a jakoś nie wpadłam na to, żeby pogrzebać za jej twórczością w bibliotece. Czas to zmienić, bo widzę, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też ostatnio czytam coraz więcej dobrych recenzji książek tej autorki. Muszę w końcu zakupić jakąś jej książkę, bo niestety w bibliotece brak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zbiera tak dobre recenzje, że prędzej bądź później sama po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dodane na odpowiednią półkę na LC:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Swego czasu było o niej naprawdę głośno i chciałam ją mieć. Później zaczęłam mieć złe przeczucia - bo jak to, same pozytywne recenzje? Odrzuciło mnie skutecznie. A teraz Twoja recenzja... i książkę muszę mieć! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę czytałam dość dawno, ale też bardzo mi się podobało.
    Początkowe kartki też mnie nużyły, ale zaraz potem przepadłam.
    Pani Wiggs ma chyba wszystkie książki dobre, czytałam dopiero dwa tytuły, ale cała seria o zatoce Cedar (mam nadzieję, że nie pomyliłam nazwy) też mnie interesuje, a jej opisy trafiają w mój gust i jestem przekonana, że mi się spodobają... tylko muszę trafić na całą serię, bo nie chcę czytać od środka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm... Niby nie dla mnie, ale po tak pozytywnej recenzji i tych wszystkich komentarzach, pewnie i ja się w końcu skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Susan Wiggs, a jej książki zawsze wywierają na mnie ogromne wrażenie. Z tą jeszcze nie miałam okazji się zapoznać, jednak uczynię to w najbliższym czasie :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Może się skuszę. Nie znam jeszcze autorki... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja kilka dni temu skończyłam czytać "Zanim nadejdzie ciemność" tej autorki. Książka mi się spodobała i mam ochotę poznać pozostałe powieści Susan Wiggs :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna historia, lubię twórczość Susan Wiggs!

    OdpowiedzUsuń
  14. nie czytałam jeszcze, ale tyle ciepłych słów - pora to zmienic:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaintrygowałaś mnie do rozejrzenia się za nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Twórczość tej autorki nie ciekawi mnie zbytnio, ale ta powieść stanowi wyjątek. Opis fabuły zaintrygował mnie na tyle, że "A między nami ocean" mam już na liście książek do przeczytania od jakiegoś czasu. Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że to wartościowa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  17. może i piękna, ale nie trafia w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  18. Po przeczytaniu "Zanim nadejdzie ciemność" mam ochotę na więcej książek tej autorki, więc na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wprawdzie nie jest to mój typ literatury, ale książka wygląda na ciekawą. Po taką pozycję sięgnęłabym w dłużący się, jesienny wieczór i zapewne bardzo miło spędziłabym z tą lekturą czas :) Pozdrawiam serdecznie
    PS: Śliczny szablon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ale właśnie tak się zastanawiam nad jakąś zmianą szablonu :D

      Usuń
  20. Czytałam jedną książkę Susan Wiggs i mi się podobała, także nie wątpię, że i ta przypadłaby mi do gustu ;) Warto się za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rozumiem :) Sama kiedyś w ogóle nie byłam przekonana do Audiobooków, spróbowałam niedawno i w sumie są ok, ale to nie tak, że kiedykolwiek zastąpią prawdziwe książki, co to to nie!

      Usuń
  21. Mam ją w planach. Już kiedy pojawiła się w zapowiedziach czułam, że przypadłaby mi do gustu:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń